wiele mu brakuje dla takaich kozakow jak chyra..
wszystko co kocham - porazka aktorska
eeee, chyra jest starszy to też jego rolę całkiem są inne, natomiast wszystko co kocham i rola tego mateusza - uważam jak najbardziej za udane, rewelacyjne wręcz.
Wszystko można mu zarzucić tylko nie sztuczność. We "Wszystko co kocham" był jednym z nielicznych elementów ratujących film. W "Matce Teresie" kompletnie rozwalił na łopatki. W obu przypadkach zrobił to swoją naturalnością i nieschematycznym podejściem do roli.
Przyznam, że po obejrzeniu "Wszystko co kocham" nie rozumiałem zachwytów nad jego aktorstwem. W tym filmie wypadł hmm sztucznie, nijako, tak jak cały film który wg mojej subiektywnej opinii był mocno średni. Dlatego z coraz większym zdziwieniem czytałem o kolejnych zachwytach, nagroda im. Cybulskiego, wróżenie mu kariery etc.
I obejrzałem "Matkę Teresę od kotów"... I po 15 minutach nie byłem pewien czy to na pewno ten sam aktor. Film wg filmwebu rok później niż "wszystko..." a różnica kolosalna. Byłem pod wrażeniem, bo oglądając ten film czekałem na kolejne sceny z nim, naprawdę fantastyczna gra. I zastanawiam się nie wyszło mu granie we "wszystko co kocham" czy też wystarczył rok, lub po prostu kolejny film, czy dwa bo coś tam pomiędzy było, żeby się oswoił i rozkręcił? Nie wiem, ale czekam na kolejne role, o ile będą dobre scenariusze to może coś tam z niego będzie :)
zgadza sie aktor nie jest naturalny przed kamera widac ze "gra" jego przyglupi usmieszzek rozwala wszystko nad czym pracuje...w matce teresie byl bardzo slaby /...we wszystko co kocham wrecz bezbarwny. niestety ale porownanie do Chyry bylo chybione bo jak mozna porownywac bezbarwna folie do kolorowego płótna ;)))) Aktor z niego zaden ..
Wydaje mi sie że ludzie przyznajacy nagrody na festiwalach znaja się na grze aktorskiej wie c zostawmy im ocenę gry aktorkiej Mateusza.
Mnie osobiści edobija swoją dosłownoscia i rzeczywistym wyrazem.Jako jeden z nielicznych aktorów nie stara się na silę wyraznie mówic ,potrafi calokształtnie stworzyć postać , nadac mu charakter. Osobiscie bardzo cenie sobie jego osobę jako aktora.
postac Artura z "Matki Teresy od kotów' to jeden z najczarniejszych, o ile nie najczarniejszy charakter w polskim kinie!mówienie o sztuczności jest niesmaczne wręcz
zaczełam oglądać "Matkę..."sięgnełam po ten film właśnie ze względu na Mateusza (naczytałam się recenzji i samych superlatyw na jego temat). Na razie jestem po połowie filmu i powiem, że jeszcze nie dostrzegłam tej iskry młodego gniewnego. W tym momencie mnie nie przekonał. Mam nadzieje "jeszcze nie". Chociaż może problem tkwi nie tyle w jego grze co w moim odbiorze filmu, historii. Chyba w głowie mi się nie mieści że to wszytko może tak wyglądać w realnym życiu - widocznie mogło skoro się zdarzyło.