Piękna historia, bardzo pouczająca, z morałem. Wiele takich historii w życiu słyszałem. Sam kiedyś padłem ofiarą takowej jak będąc biednym żuczkiem podeszła do mnie piękna żydówka.
Nie pamiętam już o co chodziło ani o czym rozmawialiśmy, olśniła mnie jednak swoją urodą, chciałem aby tamten moment trwał wiecznie. I jak zazwyczaj nie wiem co w danej sytuacji powiedzieć, a rozwiązanie przychodzi mi dopierow w sytuacji post-factum, wtedy wiedziałem, że pragnę jej właśnie taką, wymyśliłem więc historię na poczekaniu, o tym jak to ja chcę zwiedzić ziemię świętą i dotknąć wszystkich miejsc, gdzie był Jezus Chrystus. Mógłbym u niej mieszkać i zwiedzać, i byłaby to i dobra historia, w końcu jestem osobą dość religijną ale nie przewidziałem jednej rzeczy.... nie przewidziałem, że tak piękna kobieta nie przebywa nigdy sama.
I w tym czasie kiedy było dane z nią rozmawiać, pierwszy i ostatni raz, nie była ona zupełnie sama, był z nią stary żyd, jej ojciec. Kiedy podekscytowane młode lico, i te czarne pełne nieodgadnionej mrocznej głębi, w której chwiałbym się zanurzyć, oczy zwróciły się ku niemu, a z ust wydobyło się zapytanie, wierzyłem, że jeszcze wszystko jest możliwe. Jednak, gdy stare, zmęczone życiem oczy zwróciły się w moją stronę, przenikliwe męskie spojrzenie przeszywające mnie na wskroś i odgadujące każdą moją myśl spoczęło na mnie, wiedziałem, że przeczące słowa, w zupełnie niezrozumiałym dla mnie języku są tylko kwestią sekund.
I teraz, kiedy często budzę się w nocy, lub bardzo wcześnie nad ranem, zdaję sobie sprawę z tego, jak ulotne są ludzkie marzenia, sny na jawie, i jak mało prawdopodobne jest ich zrealizowanie, a przecież wystarczyło tylko wierzyć. Gdybym naprawdę miał przed sobą ukrzyżowanego Chrystusa, to ten stary żyd nie wziął by mnie za obłudnika, choćby nie wiem jak nie znosił tych chrześcijan. Myślę, że krzyżujemy Cię sami Chryste w naszym niezdecydowaniu, w bałwochwalczym kulcie ciała i myśli zdrożnych, proszę cię pozwól mi być wolnym od myśli, uczuć, i pragnień, albo miej je we władaniu, tak aby każde jedno z osobna wyrażało Twoją wolę.

Heh, i tak mogło wyglądać jedno ze spotkań, które się mogło odbyć. Ehhhh jak ja chciałbym przeżyć takie spotkanie, albo je przeżyć raz jeszcze :D.

Co ty ćpasz?
...na szczęście to już schyłek tej mafii złodziei i pedofili!
Syndrom sztokholmski to najbardziej przerażający fakt u każdego oczadzonego tą bliskowschodnią mitologią dla pustynnych ludów sprzed tysięcy lat. Smutne to.

Jego obecny partner to nasz recepcjonista w firmie, korporacja finansowa w okolicach KingsX.