Matt SmithXI

Matthew Robert Smith

8,3
18 750 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Matt Smith
Shiloh

zgadzam się w 100% :)

zdrapka27

Ja także.

Capitano_S

ja nie, jego Doctor zachowuje się jak niewyżyta sierota, ma jedno rozwiązanie na wszystko i często nie wie co robi ale czasem jest zabawny

paulinne

po 1 nie ma jednego po 2 Doktor 10 też tak się zachowywał

Shiloh

Zgadzam się, bez dwóch zdań :D

Shiloh

Doktor mógłby już taki pozostać :D

Shiloh

Ludzie, wy tak serio? Nie mam nic do Smitha, bardzo fajnie gra Doktora, ale Tennantowi w tej roli do pięt nie dorasta. Takie moje zdanie.

pl_szajba

Właśnie "dzięki" Smithowi przestałem oglądać ten serial. Strasznie irytujący typ................

McCoval

Smith się z czasem wyrabia, jak na początku też go nie lubiłam tak z czasem zajął drugie miejsce jako ulubiony Doktor po Tennancie, dwunasty doktor to już inna sprawa, na razie najbardziej wkurzający xD

McCoval

Sam jesteś irytujący.Tennant też potrafi wkurzać swym wytrzeszczaniem paszczy oczu i wydawaniem jęków.Poza tym jest najmniej Doktorowym Doktorem co nie jest nawet złe ale niestety przekroczyło to niekiedy granice.

Kreciksonik10

Kwestia gustu... a są różne.

pl_szajba

Matt bardziej pokazuje mroczną strone i nie musi przy tym ciągle wystrzeszczać gał

pl_szajba

Już nie róbmy z Tennanta boga.CZy na serio?!tak bo ludzie go lubią i nie narzucaj kultu Tennanta

pl_szajba

Zgadzam się!

Shiloh

Ja polubiłem Smitha bardziej niż Tennanta, co nie znaczy że Dziesiąty był zły. Był fantastyczny, ale pod koniec jego wygląd, głos, słodkie uśmieszki zaczynały już mnie irytować. Na szczęście, przynajmniej odszedł godnie bo odcinki od s04e11 aż do TEotT były zarąbiste. Natomiast Jedenasty zachował klasę od początku, do końca.

Tom_96

Masz całkowitą rację ;) Tennant jak dla mnie był zbyt próżny, a w romansach dorównywał Harknessowi, którego zapędy paradoksalnie hamował. Jedyne odcinki z nim, które uwielbiam, to własnie te, które wymieniłeś (z Donną tworzył bardzo dobraną parę) i tylko te odcinki z Dziesiątym mam na komputerze. Wkurzały mnie jego romanse, trochę prostacka Rose, która z czasem straciła wszystko, co interesujące i jedyną jej funkcją życiową było to, że chciała odzyskać Doctora, a potem w "Journey's End" chodziła nadąsana, że nie poświęca jej 100% swej uwagi. W końcu Doctor musiał jej podarować swoją kopię, bo nie dałaby mu spokoju. Nie, Rose najlepiej pasowała do Dziewiątki, to był prawdziwy romans i pełne zaufanie. Tymczasem nie mogłam uwierzyć w ten cały romans z 10, bo jak podróżowali, to może i flirtowali, uczucie rosło, aż w odcinku tuż przed tym, jak Doctor rozstał się z nią i ona wyznała mu miłość (romansidło, tyle łez wylanych... ale nie przeze mnie), Doctor postanowił obdarzyć uczuciem Madame Pompadour. I w tym wszystkim Rose gdzieś zginęła, skazana na obecność swego "nic niewartego" jej zdaniem Mickeya. Bawiła się perfidnie jego uczuciami, więc dobrze, że się w końcu hajtnął z Marthą, która (choć uważana przez wielu za najgorszą towarzyszkę- ja się stanowczo nie zgadzam) miała więcej empatii, honoru i charakteru niz Rose, posiadała wykształcenie i osobowosć, nie, co ta , krótko mowiac, "tapeciara".

Shiloh

Amen.

Shiloh

Shiloh! Ogladasz Doctor Who? :D Ale zaskoczenie, widze cie tylko na forum The Walking Dead :)

Shiloh

Moim zdaniem Tennant nie był nędzny, jednak Doktor w wykonaniu Matta wyjątkowy. Wątpię, czy ktoś będzie w stanie go przebić. Raczej nie będzie to Capaldi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones