>Modlił się do Boga, żeby wygrał z DiCaprio, bo nie miał z nim realnych szans
>Wygrał
Miał z nim realne szanse. To ten genialny Di Caprio ma pecha. Grał w tym roku w filmie o seksie, narkotykach, przekrętach i orgiach, a purytańska Ameryka takich nie nagradza. Za to Matthew był po prostu bardzo dobry. I w Wilku z Wall Street też.