jeszcze nie widzialem tego filmu, ale mozna zaobserwowac taka tendencje
to obejrzyj bo film jest godny polecenia,a Matthew cie zaskoczy i będziesz wiedzieć skąd ten Oscar :)
No nie bardzo. Bale próbował wcześniej dwa razy (w Mechaniku i Operacji świt) i dostał dopiero za trzecim. Dlaczego? Bo dopiero za trzecim razem podparł to genialnym aktorstwem. Sama przemiana fizyczna nie wystarczy, ale na pewno pomaga.
Musisz tu jeszcze rozgraniczyć co to są za filmy. Operacja świt była chyba największą porażką Herzoga, Mechanik z kolei dopiero zapoczątkował histerię na punkcie Christiana Bale i jego genialności
Oglądałam wszystkie trzy filmy, w "Fighter" niestety nie widzę genialnego aktorstwa, najbardziej według mnie zasłużył na statuetkę za "American psycho".
"Operacja świt" ma 90% na Rottentomatoes, więc nie uznałbym tego za porażkę. 145 pozytywnych recenzji przy tylko 16 negatywnych. Na IMDb też przyzwoita ocena. W sumie sam się dziwiłem, że nie tylko nominacji do Oscara, ale praktycznie do żadnej nagrody nie dostał.
Nie tyle mówię o ocenach, co o odbiorze filmu. Wielki Herzog, który współpracował z takimi geniuszami kina jak Klaus Kinski i Claudia Cardinale, nagle reaktywuje się po latach i nagrywa film z Christianem Bale'm i klapa - film przeszedł całkowicie bez echa.
No tak, sam słyszałem o nim chyba po czterech latach dopiero. Ale Herzog ma w sumie tylko jedną nominację do Oscara, choć prawie wszystkie filmy mają świetny odbiór.
Ale wśród wielu krytyków i znawców kina jest bardzo wysoko notowany jako reżyser. Wystarczy obejrzeć "Woyzeck", "Zagadkę Kaspara Hausera" albo "Fitzcarraldo", aby wiedzieć czemu.
A jedna nominacja do Oscara to nie tylko, a "aż:" Wielu wybitnych reżyserów czy aktorów nie otrzymało nawet nominacji. Plus Herzog nigdy nie był reżyserem hollywoodzkim ani nie brał się za chwytliwe tematy, stąd to cud, że w ogóle jakąkolwiek ma na swoim koncie.
Już za samą scenę jak się w lustrze przeglądał się należała. Widziałam ten film dawno, a do dzisiaj to pamiętam:-)
Tak? To gdzie Oskary dla Ch.Bale'a ? Dostał tylko za "Fightera". Matthew zagrał rewelacyjnie, a swój kunszt obecnie udowadnia w "True Detective".
no film dopiero mam zamiar obejzec, tym bardziej ze bronicie tego oscara, ostatnio Matthew dal probke na poczatku wilka z wall street i dawal rade :)
Zapewne można zauważyć taką tendencje (Theron, Hathaway, teraz McConaughey), ale myślę, że najpierw należy obejrzeć film żeby wydać konkretny osąd. Przyznam, że trzymałam kciuki za DiCaprio, uważam, że zasługuje na Oscara (i to niejednego), ba, nawet na więcej nominacji biorąc pod uwagę jego aktorski dorobek, aczkolwiek przyznaję, że spodziewałam się Oscara dla Matthew bo choć Leo był znakomity w Wilku to jednak Matthew był lepszy. A nagrodę otrzymuje się przecież za konkretną rolę w konkretnym filmie.
Mam nadzieję, że Leonardo dostanie jak najszybciej upragnioną statuetkę bo naprawdę na nią zasługuje i tak jakoś było mi smutno kiedy znów pomachano mu nagrodą przed nosem, narobiono nadziei (bo przecież "walka" opinii publicznej i krytyków rozegrała się między nim a zwycięzcą) a potem jak zwykle okazało się, że nici z Oscara.
Fassbender nie dostał Oscara za Głód, nawet nominacji nie otrzymał, totalnie olano w tamtym czasie film McQueena - musieli nakręcić film o niewolnictwie, żeby ich dostrzeżono
to nie reguła... można by wskazać więcej przypadków, gdzie tyli, chudli i nic... trzeba dobrze zagrać, a to że się człowiek poświęci dla roli jest sprawą drugorzędną
Obejrzyj film - jest ciekawy, kręcili go niecały miesiąc, nie robili próbnych scen, bo nie było pieniędzy, grali "od ręki". :D M.in. też dlatego aktorzy pokazali w tym filmie profesjonalizm. :)
Zależy jeszcze od filmu i od postaci. Zresztą wystarczy spojrzeć:
http://www.telegraph.co.uk/culture/culturepicturegalleries/10238141/Actors-under going-extreme-weight-loss-and-gain-for-movie-roles.html?frame=2641799
Jeśli film był dobry (a przynajmniej ogólnie zbierał dobre recki), to z reguły albo Oscar albo nominacja. Jeśli film był słaby albo średni, to nie było nic.
Przy większości filmach już w trakcie nagrywania go wiadomo, że polecą nominacje. Kto ma dobrą kampanię PR, ten startuje w Oscarach.
zobacz Dallas Buyers Club, to odechce ci się zadawania głupich pytań... dostał Oscara, bo był najlepszy. Wiedziałam, że go otrzyma na kilka tygodni przed ogłoszeniem nominacji. Dlaczego? Bo jeszcze u żadnego aktora nie zauważyłam takiej metamorfozy jak u McConaugheya. A rola w The True Detective tylko potwierdziła jego przemianę... kurczę... jakbym miała je porównać, to nie wiem, czy w serialu nie jest jeszcze lepszy. Wielka szkoda, że nie załapał się na Złote Globy... to by była heca, jakby McConaughey odebrał dwie statuetki jednego wieczoru. Dla mnie facet jest bohaterem, przejść taką przemianę z gównianego aktorzyny w artystę z pierwszej ligi Hollywood... to jest coś
Zgadzam się z Tobą :) True Detective najlepsza jego rola :D
Szkoda, że się nie załapali z serialem na globy :)