Zmieniam zdanie. Niech zostanie. Mam nadzieję że będzie jakiś romansik pomiędzy Carol a Darylem. (Mimo że wg mnie w ogóle do siebie nie pasują).
Przeciwieństwa sie przyciagaja :D Carol jest taka niewidzialna, nic nie wnosi do serialu ale mimo to chciałabym zeby została. A Daryla poprostu uwielbiam :)
Teraz Carol zaczęła być mega widzialna. Bez szkolenia została komandosem , który uratował całą grupę i śmiem twierdzić, że w survivalu dałaby radę Darylowi. Niedługo pewnie zrobią z niej nową Larę Croft serialu :]
W porównaniu do innych nie wtrącała się do decyzji Ricka ona i Daryl, a tak każdy coś miał do niego Shane Andrea Dale i Lori.
Lori? Lori była praktycznie bezpłciowa cały czas tylko "wierze w Twoje decyzje" "ufam Ci" "popieram Cię", zawsze się zgadzała nawet jak Rick podejmował hu*owe decyzje
Po części się zgadzam. Najpierw była kurą domową, nad którą znęcał się chory na głowę mąż. Słaba psychicznie, nie potrafiła nawet obronić swojej własnej córki (przed jej ojcem, który wyraźnie miał zapędy pedofilskie). W końcu umarł, nauczyła się strzelać i wydaje jej się,że może umoralniać każdego. Tak właściwie to w 2 sezonie całkiem ją lubiłam, ale z każdym nowym odcinkiem 3 serii - coraz bardziej zaczyna mnie denerwować.
Oczywiście Carol nie jest tak zła jak Lori, jednakże.. no zniechęciła mnie do siebie.
Co do romansu to Daryl i Carol bardziej pasują mi na przyjaciół. [Spoiler!] szkoda,że tak szybko uśmiercili Axla bo on idealnie nadawałby się na romansik dla Carol :<
niekoniecznie, trzeba spojrzeć na to, że to nie są 'normalne' czasy tylko apokalipsa zombie, wszystko mierzy się inną skalą
Może sama uzasadnisz swoją wypowiedź, zamiast pisać "super serial, super postaci". Są żałośni, bo pozują na osoby humanitarne i miłosierne, a są bardzo bezwzględne. Milicjant rozważał na poważnie oddanie murzynki, mimo, że wiedział, że na 99% i tak nie załatwi tym pokoju. Nie zadawaj mi takich pytań więcej, bo aż się wstydzę, że sam to oglądałem.
a czy ja gdziekolwiek napisałam, że super serial itd? napisałam, że oni są ciekawi, a nie, że super. to uważasz, że każdy z bohaterów powinien być idealny? każdy ma wady, taka jest cześć ludzkiej natury i tak naprawdę każdy z nas myśli najpierw o sobie. o Ricku nic nie pisałam, bo sama go nie lubię i też mnie irytuje, ale najwidoczniej ktoś taki też musi być. Daryl jest świetny, bo pomimo tego jaki był na początku to zmienił się, otworzył i jest niesamowicie pomocny, bez niego grupa na pewno nie poradziłaby sobie. i przecież nikt nie zmusza Cię do oglądania tego serialu ;)
Carol nie jeden raz mnie zirytowała, jednak lubię tą postać.
Z mojej perspektywy wyglądało to na początku podobnie, jak ktoś już to napisał - kura domowa, przestraszone ścierwo w oczach męża, nie potrafiące obronić córki.
Mimo to, bardzo podoba mi się jej metamorfoza. Nie zmieniła się oczywiście na Larę Croft, ale nauczyła się walczyć, stała się otwarta, pomocna w kwestii gospodarczej (gotowanie i porządek, co podczas takich warunków również jest ważne), poszerzyła horyzonty medyczne i zajmuje się Judith. Nabrała też nie lada charakteru, co przyznał sam Merle.
Czy na pewno? nie wiecie jak było w komiksie? co się z nią stało? bo ja mam wrażenie, że ona wróci w dalszych odcinkach.
Niestety ale nie wiem co się stało z nią w komiksie ale po dzisiejszym odcinku jest duża szansa, że może "wrócić do gry" w kolejnym sezonie ;)
Nie wiem czy w większym, czy mniejszym stylu, ale postać Carol Peletier na pewno wróci. Z tego co śledzę głowny fanpage TWD, jest coraz bardziej lubiana, ludzie domagają się jej powrotu. Jest też już postacią bliższą pierwszemu planowi - zabicie dziewczyny Tyressa (nie wiem, czy dobrze napisałem), trening młodych, specyficzna więź z Darylem. Miałbym wątpliwości co do jej powrotu gdyby głowni bohaterowie pozostali w więzieniu, ale skoro opuszczają je, i to w różnych grupach, na pewno ktoś natknie się na nią. A co do komiksu - umarła, pozwalając by jeden ze szwendaczy rozszarpał jej gardło. Jednak serial jest połączony z komiksem tylko podstawami takimi jak lokacje czy badziej zauważane postacie, np. Lori umarła na skutek postrzału, a Sophia dalej żyje, zaadoptowana przez Glenna i Maggie.
Mimo, że nie jest kluczową postacią w TWD to jednak daje coś takiego że się ją lubi. Mam nadzieje, że powróci, albo np. pomoże w cd.4 sezonu Rick'owi i Carl'owi po ucieczce z więzienia.... wszystkiego się dowiemy, ale trzeba czekać ;c jeszcze 26 dni !!!
Bardziej wnerwiającego babska dać do tej roli nie mogli. I jeszcze ta pseudo przemiana. Ona jest bardziej wkurzająca niż dzieciak-kloco-drewno.