... nie jest to forum nt. filmu "The Black Dahlia", ale wypowiem się o Kirshner tutaj.
dotychczas widziałam ją tylko w tej roli, dzisiaj jeszcze sprawdzę jak spisała się w "New Best Friend", ale muszę przyznać, że choć miała rolę drugoplanową, popisała się największą grą aktorską, wciągała widza w swój nieco wykreowany świat biednej, ale odważnej i zdeterminowanej młodej dziewczyny z prowincji, która starała się zrobić wszystko, aby osiągnąć sławę. gdzie ją to doprowadziło - wiedzą wszyscy, którzy film widzieli, moim zdaniem jednak nie jest taką zwyczajną i pospolitą ambitną dziewczyną. ma w sobie coś przyciągającego, tajemniczego, oprócz przeciągłych spojrzeń, które bardzo różnią się od tych Scarlett Johanson, buduje swoją postać także na psychologii, ukazuje psychikę swojej bohaterki. i to jest fascynujące i tak naprawdę jest jedynym powodem do obejrzenia "Black Dahlii", bo sam film został, moim skromnym, spieprzony i ubrany wyłącznie przyjemne, retro kolorki i raczej mdłą fabułę. gdyby skupiono się tylko i wyłącznie na Elizabeth Short, mógłby wyjść z tego kawał porządnego, niepokojącego kina, prawdopodobnie thriller, ale... cóż. może Brian uznał, że bardziej przyda mu się rozgłos wśród Hollywood, a nie w kinie mniej komercyjnym.