popieram w 1000% takiego gowna malo kto mogl sie dopuscic!

i co teraz powiecie po tym gownie netflixowym? W porownaniu z nim - scenariusz i prowadzenie historii w naszym polskim jest znakomite. Dodam, ze muzyka i glowna rola bija na glowe to co wysral netflix.

Nic nie biją na głowę, Oba są źle zrobione, ale na inny sposób. Ten z Netfixa moim zdaniem dało się oglądać mniej więcej do odcinka z dżinem. Tam było kilka dobrych scen. Postacie Jaskra i Geralta znacznie lepsze niż w polskiej wersji. W końcu Geralt straszył wyglądem, a Jaskier był wiarygodny jako podrywacz. W końcu było trochę humoru, w końcu Geralt przeklinał, no i padło "żebyś pękł, skur...u".

A moim zdaniem oba są skopane na ten sam sposób, przede wszystkim scenarzysta który postanowił napisać Sapkowskiego na nowo, tylko w swoim zarozumialstwie nie zdawał sobie sprawy, że jest grafomanem, po drugie beznadziejni reżyserzy, którzy nie potrafili dobrze poprowadzić aktorów, po trzecie bardzo biedna (jak na czasy kręcenia) strona wizualna. Żebrowski od Supermena też się niczym nie różni, obaj sztywni jakby połknęli kij od szczotki, niewiele mają wspólnego z książkowym wiedźminem. Jeszcze dodam, że oglądając ten netflixowy gniot miałem wrażenie, że oni się wzorowali właśnie na polskim serialu...

Zgadzam się z tobą, że scenarzyści dali ciała. I właśnie dlatego produkcja Netflixa bardziej mi się podoba, bo było trochę scen, które były mniej więcej takie jak w książce, a odcinek na dworze Calanthe prawie w całości był właśnie taki i przez to bardzo mi się podobał. Jeszcze odcinek z dżinem, gdzie Jaskier wypowiada życzenia, a strażnik pęka. Potem już było coraz gorzej. A w polskiej wersji leżało wszystko. Nie tylko efekty. Żebrowski wyglądał jak jakiś cierpiący romantyk, a nie wiedźmin z zakazaną gębą. Tu moim zdaniem Cavill lepiej się sprawił.