Ten film wyróżnia się spośród jego filmów. Ma wszystko, czego dobremu filmowi trzeba: od dobrze opracowanego scenariusza, poprzez świetnie dopasowaną muzykę, znakomite zdjęcia, dobrze skonstruowane i znakomicie odtworzone postaci (nie tylko Connery, Cage i Harris), nieprzesadzone efekty specjalne, porządna dawka napięcia i choć końcówka jest do przewidzenia, to zostaje rozegrana w ciekawy sposób, a niektóre jej fragmenty zaskakują. Najciekawsze kwestie ma Cage, a jego wykład o Eltonie Johnie jest genialny. Do całości nie pasuje jedynie ostatnia scena. Jest śmieszna, ale wciśnięta na siłę.