bo po to jest forum zeby wyrazac swoje zdanie, lepiej byloby je przekazac w innej formie ale krytyka krytyki to dopiero paranoja
Złote maliny to największa ściema jaka jest. Może z 2 naprawdę wybitnie złe filmy nagrodzili. Reszta to po prostu średnie filmy z dużym budżetem. Naprawdę wychodzą dużo gorsze filmy niż te co pokazują na malinach. A Bay robi kino komercyjne, rozrywkowe, ale przy tym na najwyższym poziomie. Takie "Armageddon" to tandeta, ale bardzo dobrze mi się ją ogląda. Podobnie jak "Bad Boys" i inne filmy Baya. Wolę takie lekkie, zabawne, nie wymagające kino, niż pseudo artystyczne filmy z których ludzie na siłę wyszukują przesłania.
http://www.northim.blox.pl
Twórcy malin sami są tymi malinami. I praktycznie co rok udowadniaja ,że sie huja znają na kinomatografii. Oni Są czystą komerchą zwracającą na siebie uwage.
Uważam, że dużą przesadą są Złote Maliny dla Baya. Co prawda nie robi on ambitnego kina,a czysto rozrywkowe, ale to nie powód by nominować go do tak "zaszczytnej" nagrody. Jego filmy uważam za jedne z lepszych w kategorii rozrywka. Jak na razie widziałem "Wyspę", 2 części "Bad boysów" i "Armageddon" i bardzo mi się podobały (może jednak poza tym ostatnim, który i tak tez był niczego sobie). Lubię popatrzeć na ambitne kino, ale to nie znaczy, że filmy czysto komercyjne uważam za złe. Spielberga nikt się nie czepia, że kręci filmy takie jak "Raport mniejszości", czy "Park jurajski", którym do ambitnych daleko, a Bayowi wytykają palcem potknięcia. Może porównywanie tych dwóch panów to to "lekka" przesada, ale obaj kręcą filmy, w których liczy się dobra zabawa, a nie głębokie przesłanie. Jest naprawdę wiele reżyserów kręcących słabe filmy i moim zdaniem Michael Bay do nich nie należy.
Maliny nie dostają twórcyu pokroju Baya. Rozumiem ze autor tematu jest zagorzałym i radykalnym fanem tworczosci bergmana i neorealizmu wloskiego i nie akceptuje rozrywki tego typu hollywódzkiej ale nie znaczy to ze klasyfikpowac Baya trzeba odrazu jako potentata Malinkowego. Od wielu lat jest on niezmiennie jednym z kilku, może 3, najlepszych rezyserów w hollywood jesli chodzi o czysto rozrywkowe, zabawowe kino.
nie wiem, nie liczyłam ale jego film mi się podobają... odrywają od rzeczywistości. Taki np Armageddon.. kocham ten film, jest piękny i zawsze na nim płaczę! O to chodzi w filmie, żeby odpocząć a nie główkować nad sensem /chyba że ktoś to woli/
pozdrawiam;)