Wielu ludzi takie mówienie bardzo oburza. Kiedyś o mało co nie zostałem spoliczkowany za tego typu gadanie.
hehe nie żebym się śmiała ale uważam że to taki "dziwny" zbieg okoliczności. siedzisz i czytasz o jego śmierci przy okazji oglądając tv i nagle patrzysz w telewizor i widzisz Michaela.Szczerze to poczułam się jakoś dziwnie. Normalnie jakby ktoś mnie wkręcał. Ale schiza...
No właśnie, miałem podobne wrażenie, w dodatku zrobiłem oczy, a w myślach miałem: "szok, ale jazda", ot taki prawdziwy zbieg okoliczności
Ja mam pecha do takich zbiegów okoliczności. Od kilku dni wyszukuję i oglądam filmy z nim, trochę poczytuję o nim, a tu artykuł o śmierci. Chyba to ja jestem jakiś trefny, bo już kilka podobnych sytuacji miałem. Nie powiem, kim się jeszcze interesuję na tą chwilę...
Najlepszy dowód na to że w dzisiejszych czasach aktorstwo zapewnia nieśmiertelność. Umierasz a mimo to żyjesz w pamięci ludzi którzy znali cię z twoich ról.