Chciałem powiedzieć że oskary schodzą na psy, Micheal w tym filmie wspiął się na wyżyny swojego aktorstwa, brak nominacji to po prostu hańba i tyle !
Niestety to się tyczy nie tylko jego. Oskary to już tylko moim skromnym zdaniem całkowita komercha i nie wiem dlaczego tyle ludzi w ogóle jeszcze zwraca na nie uwagę. Rozumiem, wazne wydarzenie ale jak dla mnie to już od dawna nie sa one wyznacznikiem dobrego aktorstwa czy też filmu.
Wydaje mi się, że chodzi o film "Wstyd" . Niestety, ostatnio bywa tak, że wielką rolę odgrywają filmy amerykańskie, lub te które przeplatają w jakiś sposób historie żydowskie. Pianista - 3 oscary, Lektor - 1 oskar. W Ciemności - Nominacja. Róża - 0. Pomijając to, nominacje dostają co chwilę te same osoby. Brat Pitt 2 nominacje w tym roku, ogólnie średnio co rok. Film Hugo i jego wynalazek, czy powiedzmy Spadkobiercy nie powinny dostać oscara. Filmy nienaganne, ale nie ma głębi. Dobre filmy częściej są zauważane na Złotych Globach, niż na prestiżowych Oscarach - niestety.