Ta scena jak dyskutuje z Damonem i Rickiem przy barze jest sztuczna do granic możliwości. Tak to jest jak się dostaje role poprzez znajomości na planie.
A mnie akurat ujęła, bo moim zdaniem ma w sobie 'to coś', co przyciąga, intryguję i nęci... Od pierwszej sceny w TVD już byłam na tak.
Ja tam byłam zdecydowanie na nie. Irytowała mnie ta aktorka zarówno w TVD jak i w OTH.