Ma w sobie to "coś" Widać że bardzo kochała Heatha , szkoda że nie była z nim do końca ehh.. może to jakoś inaczej by się skończyło.... Takie mam myślenie na ten temat...
Taa...Ale jak widac milosc to za malo,by zwiazek mogl przetrwac.
A Terry Gilliam w Vanity Fair rok po smierci Heatha nie wypowiadal sie z kolei zbyt pochlebnie o Michelle - moze nie doslownnie,ale wydaje sie jakby obwinial wlasnie ja o rozpad tego zwiazku - to Michelle miala odseparowac sie wraz z Matilda od Heatha,a on przez to wpadl w depresje,nie mowiac o tym ze ostatnie swoje swieta Heath spedzil z dala od swojej corki,z powodu decyzji swojej eks.