Michelle wygrała statuetką Independent Spirit za rolę Marilyn Monroe!
pozostaje jeszcze Oscar.. :)
widziałam Żelazną Damę. Meryl 9/10, 1 pkt. za sympatię do jej osoby. ale sam film w sobie gniot straszny.
Akademia ma ją już z głowy. :)
Michelle na pewno nie raz jeszcze otrzyma nominację, w tym i Oscara. najbardziej i tak szkoda mi Pitta. Jean był genialny, ale mimo wszystko wolałabym Brada. teraz już pewnie go nie dostanie.
Bardzo dobrze że nie Pitt, a jeszcze lepiej że nie Clooney :). Szkoda że nie Oldman. E, tam. Kiedyś pewnie dostanie. Plummer 82 lata, a właśnie odebrał Oscara.
nie wiem czy będzie mu się chciało.
Meryl wygrała, Close po raz kolejny z niczym. dadzą jej honorowego po śmierci i uznają, że jest wspaniale.
Zgadza się. Michelle się rozpędziła niczym lokomotywa. Kolejne nominacje (i zapewne wygrana) to tylko kwestia czasu.
Szkoda, że Michelle przegrała. Była bezbłędna w roli Marilyn. Nie przeszarżowała swojej roli tak jak Meryl. A wydawać by się mogło, że skoro jest jeszcze młoda, to ma prawo do takich błędów. Udowodniła, że jest wielką aktorką. Z pewnością odbierze w przyszłości niejednego Oscara.
Program podsumowujący tegoroczne Oscary: http://www.youtube.com/watch?v=BJVjEVaUX1Y