LOL wczoraj tak z bratem rozmawialismy, ze powinna dostac, a nie Blanchet, to ta ma jeszcze wiele szans na docenienie jej za granie w filmach ambitnych, dobrych i za aktorstwo, a Yeoh ledwo co jest doceniana w jakichs zachodnich produkcjach i glownie gra ze swojego podworka, ktore z kolei nie sa znane na zachodzie.
Do tego jak juz ja obsadzali, to zeby sie bila albo byla cameo, albo ja zabijali po paru scenach.

Troche ja docenili - mimo ogolnych zlych opinii o serialu jako takim - za role Cesarzowej w jednej z nowszych wersji Star Treka, gdzie mogla troche pograc, ale tez poszla za bardzo w karykature.

Fajnie, ze ma tego Oskara. Nie moge jednak powiedziec, ze wierze, ze dostala go za role i aktorstwo. Akurat ten film - Everything Everywhere All at Once, uwazam za przereklamowany, zapowiadal sie fajnie, lepiej, a jak obejrzalam, to bardziej czulam niesmak niz zachwyt. Do tego owszem Yeoh grala tam dobrze te wstawki powazne i niepowazne, ale... naprawde, to nie bylo nie wiadomo co i ja znajac inne jej role uwazam ten wystep za dosc przecietny w porownaniu z tym jak ona potrafi grac we wschodnich produkcjach czy niektorych zachodnich.

Uwazam, ze ten Oskar jest propagandowy i wynika z poprawnosci politycznej, dumali, dumali tam i wydumali, ze dadza Azjatce, bo to fajnie bedzie wygladalo, film na fali, rasa swiatowo poparta, nie przyczepia sie do chwalenia bialasow, mimo ze mozliwe ze inne nominowane akurat w tym roku jako aktorki wypadly od Yeoh lepiej.
Jest sporo filmow, za ktore dawno jej powinni dac jak np. za Gejsze czy Przyczajonego. A nie potrafili tego docenic ani jej. Tak samo Oskar specjalny dla kaskaderow i za caloksztalt jako kobieta kina akcji i inne tak jak dali Jackiemu.

Ciesze sie, ze dorosly dzieciak z Indiego i Goonisiow dostal tez Oskara... No faktycznie fart po latach ciszy, znikniecia i niefartu. Wrocil na 5 minut do dosc niszowej produkcji, bo Jackie zrezygnowal zapewne i bum, wielki sukces i Oskar, tez pewnie przyznany bardziej propagandowo niz zgodnie z prawdziwym mysleniem tych, ktorzy mogli to przyznac.
Jednak mimo calej sympatii do czlowieka, nigdy nie powiem, ze jego glos aprobuje i ze jest on zaleta. Strasznie mi niszczy odbior jego rol...

BTW jego rola jest bez watpliwosci pisana pod Jackiego Chana, widac jego styl. Tworcy sami sie zreszta przyznali, ze inspirowali sie nim. Nie wiadomo do konca jak ma sie prawda z tym, ze chcieli by to on te postac zagral czy nie. I czy rzeczywiscie dostal cynk i odmowil.
Teraz przeciez jest nielubiany i przez zachodnich Chinczykow i przez zachod, bo piesel partii... ech.

Swoja droga nagle wszyscy Malezyjczycy i inni w komentarzach pod Oskarami tacy dumni, szczesliwi i oczywiscie rasistowscy wychwalajacy swoja rase, kulture i dume z tego, gdzie podobne teksty bylyby przeciez ciezko skrytykowane gdyby je mowili biali. Nagle wszyscy chwala i kochaja Yeoh... taaa, tylko ile ja sie naczytalam od Malezyjczykow tekstow o tym, ze to Chinka, ze nic o niej nie slyszeli, ze jest goldigerka i leci na kase wszedzie i bez zadnej moralnosci i na koniec, ze jak mogla popierac polityka, ktory sie okazal potem oszustem i w ogole zla, falszywa, celebrytka...
A teraz prosze, nasza siostra, nasza Azjatka, nasza rodaczka...

Tak samo z Jakiem, ciekawae czy dyby to on jednak zagral te role, to czy by mu dali teraz Oskara i czy by tak klepali po plecach jako Azjate...