Ostatnie obejrzałam "Rubi" i całkiem wpadłam. Gość jest po prostu genialny. Teraz uszczęśliwi mnie tylko "Biały welon", który muszę obejrzeć :). Tak swoją drogą, to ostatnio tłumaczyłam artykuł o Miguelu, ale sobie przeżył, biedak...Ale ważne, ze teraz wszystko jest już OK :).