Mike LeighI

7,9
709 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Mike Leigh

Kamera, Klimat, Kreacje - czyli trzy elementy, które zawsze mnie zachwycają w filmach Mike'a Leigh, niezależnie od tego czy scenariusz jest świetny (Sekrety i Kłamstwa, Wszystko Albo Nic) czy zdecydowanie słabszy (Happy-Go-Lucky), czy to film trudny (Vera Drake, Nadzy) czy lżejszy (Happy-Go-Lucky).
kamera - to dla mnie w filmach ML coś fascynującego - kiedy je oglądam, mam wrażenie, jakbym obserwowała przez okno sąsiadów (oczywiście nie konkretnie moich osobistych, tylko jakichś po prostu), którzy nie wiedzą o tym, że na nich patrzę. Siedzą w swoich biednych mieszkaniach z nieuczesanymi włosami, bez makijażu, w papilotach i robią swoje, po prostu żyją. Mike Leigh kieruje kamerą jakby nie dbając szczególnie o ustawienie aktorów, o ich otoczenie, patrzymy na aktorów jakbyśmy podglądali żywych ludzi, prawdziwe sceny z ich życia.
I tu drugie k, czyli klimat. coś co ciężko opisać, sprecyzować, takie subiektywne odczucie. Wszystkie bez wyjątku filmy Mike'a Leigh, które widziałam, w tym Happy-Go-Lucky, który mnie rozczarował mają ten cudowny, specyficzny klimat. Melancholijny, pełen bezpretensjonalnej nostalgii, trochę tęskny, choć także miejscami pogodny. Oglądając filmy ML doznaję wrażenia ulotności, kruchości, ale też czuję tak jakby obraz i dźwięk docierały do mnie przez szybę. Ten klimat sprawia, że niemal wchodzę w film, który akurat oglądam, i jest czymś co zapamiętuję tak samo albo nawet bardziej niż fabułę.
No i kreacje - aktorskie oczywiście. To co aktorzy robią u Mike'a Leigh to wg mojej subiektywnej oceny pokaz świetnej gry a w niektórych przypadkach prawdziwego kunsztu aktorskiego. Postacie stworzone prze aktorów ML są tak wiarygodne, że mam ochotę ich dotknąć. Mike Leigh tworzy razem z aktorami niesamowitych, fascynujących i tak prawdziwych jak chyba u nikogo bohaterów. W swoich brzydkich fryzurach, niedbałych ubraniach, wyglądają jak ludzie których mijamy na ulicy- i w taki sposób grają - jakby nie widzieli kamery, jakby na planie mieszkali i to co zostało sfilmowane było jedynie małym wycinkiem z ich życia. Nie spinają się, nie przeginają, nie starają się za bardzo, a w środkach aktorskich są zazwyczaj oszczędni - ale postacie jakie stworzyli choćby Brenda Blethyn w "Sekretach i Kłamstwach" czy David Thewlis w "Nagich" są dla mnie jednymi z bardziej interesujących w kinie.
Haha ciekawe czy ktoś to kiedyś przeczyta do końca:). Mi by się nie chciało.

rabbit_in_the_hat

Przeczytałem z przyjemnością, bo idealnie odtworzyłaś moje emocje podczas oglądania Leigh'a.

Ja bym dodał, że filmy Leigh'a, a zwłaszcza "Vera Drake" opierają się na specyficznej chłodnej grotesce. Jego umiejętność łączenia humoru z depresją, uprzejmości z ludzkim dramatem w połączeniu z kreowaniem niemal przerażająco "pomnikowych" postaci wbija w fotel, rozpraszają wszystkie inne myśli, zostawiając uczucie zmieszania, w którym nie sposób określić swojej postawy wobec zdarzeń na ekranie (co nie ma nic wspólnego z obojętnością).
Takim europejskim Coen-teamem jest pan Mike po trosze. Tylko, że to jest trochę inny rodzaj "confusion".

Tajler

Cieszę się, że kogoś zainteresowały moje spostrzeżenia. I od razu odbiję piłeczkę - Twoje uwagi na temat groteski i specyficznego, subtelnego humoru (takiego jakby w tle, mimochodem) są bardzo trafne. Nie wszyscy to zauważają, a to ogromna wartość i siła filmów Leigh. Skojarzenie z Coenami też jest trafne. Co ciekawe, łączy ich jeszcze jedno - reakcje widzów. Z jednej strony uwielbienie, z drugiej kompletne niezrozumienie, a co za tym idzie zniesmaczenie, wręcz oburzenie ich filmami, ich humorem.
Dla mnie Leigh to geniusz.

rabbit_in_the_hat

Interesująca rozmowa, ciekawe spostrzeżenia; z przyjemnością poznam inne filmy tego reżysera.

kosarz1311

Sądziłem, że jestem na forum filmu "Sekrety i kłamstwa". Stąd słowo "inne" w poście powyżej...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones