Taaaak! U mnie jest na stałe zameldowany już od ponad 10 lat... :P :P a album w Twoim tytule wywarł na mnie (podobnie jak Incantations) NAJWIĘKSZE WRAŻENIE!!! Jest genialny, tylko szkoda że mało kto go docenił... :(

zapraszam:

http://members.lycos.co.uk/thebell/index.php [members.lycos.co.uk/the ...]

Amarok jest niewątpliwie najlepszym albumem Mike'a Oldfielda, oczywiście obok ponad 20 innych które stworzył ;).

ja doceniam, jest genialny :) a oprocz niego jeszcze wczesne dokonania, Ommadawn mnie zauroczyl kompletnie, podobnie jak Hergest Ridge... Incantations tez nie wzgardzam,w kazdym urzeka co innego :)

Już od ponad 15 lat Oldfield i jego muzyka mi towarzyszą. Wspaniała muzyka z AMAROK jak i wielu innych płyt nie została doceniona przez krytyków. Ale wychodzę z założenia, iż krytyk krytykuje wszystko co nie wyszło z pod jego "rąk". Pozdrawiam fanów Mike'a.

Mike Oldfield to wspaniała i oryginalna postać w świecie muzyki. Szkoda, że dużo ludzi kojarzy go wyłącznie z okresu nagrywania zwykłych piosenek takich jak "Moonlight Shadow" i w tym przedziale go zamykają. Najbardziej lubię dzieła Oldfielda z pierwszego okresu działalności tj. z lat 70' tych. Pierwszy jaki usłyszałem to oczywiście legendarny już "Tubular Bells", jednak nie ograniczyłem się tylko do dzwonów. Późniejsze płyty jeszcze bardziej pokochałem: "Hergest Ridge", "Ommadawn" i "Incantations" wprost uwielbiam. Dokładnie te 4 albumy Mike'a pasują do każdej poszczególnej pory roku, mają niesamowite brzmienie, nastroje i każda jest inna. Szkoda, że Oldfield zmienił sposób komponowania w następnych dekadach ale jest wolnym artystą i ma pełne prawo do decydowania nad swoją muzyką. Dla mnie jest jednym z najwspanialszych artystów w muzyce.