Sceny, w których Miles uczy się tańczyć i później wymiata nóżkami na parkiecie - jestem pełna podziwu. Ogólnie wszystkie sceny z nim są rozbrajające i albo szczena opada albo można paść ze śmiechu :D
Nie wiem jak Wy, ale ja tego człowieka pomyliłam z Benem Lloydem-Hughes'em...
Jak na dotąd widziałam go jedynie w Projekt X, i do tej roli idelnie mi pasował. Zobaczymy jak
spisuje się w innych filmach.
Jedna z niewielu postaci w remake'u ''Footloose'', która udanie podźwignęła rolę i nie
wypadł gorzej niż Chris Penn w 84 roku. W filmie nawet z twarzy do swojego poprzednika
troszkę był podobny :) Penn był tylko grubszy nieco.
Nie wiem czemu ale bardzo lubie tego aktora :)
Mimo ,że nie grał w duzo filmach :)
Najlepszy film z nim to zdecydowanie "Projekt X" :DDDD
Po świetnym występie w świetnie ocenianym "Whiplashu" wszyscy spodziewali się, że przed nim świetlana przyszłość i angaże u wielu ciekawych reżyserów. Niestety szybko facet zaczął coraz gorzej dobierać sobie role - jakieś szroty pokroju "Fantastycznej czwórki" czy serii "Niezgodna". Niby wystąpił ostatnio w jakimś...
Koleś o wyglądzie frajera lub kto woli zwykłego przeciętniaka dostaje same role dusz towarzystwa, bohaterów z charyzmą, takich po prostu "cool gości" - tak było przynajmniej w 3 z 4 filmach jakie z nim widziałem, a więc Project X, 21 and Over i The Spectacular Now.
Nie zrozumiałe dla mnie, w mojej opinii kompletnie źle...
jak dla mnie nie jest ani przystojny ani uzdolniony, ciężko jest go znosić, a jednak dostaje tak poważne role
i pod względem aktorskim nie zasługuje na miejsce w rankingu.
Mistrza Waltza dwukrotnego laureata Oscara nie ma w nim, a Teller... porażka.