Kręci raz na kilka lat.Ale jego filmy w większości to arcydzieła.Ostatni film Formana jaki widziałem, to "Człowiek z księżyca", który bardzo mi się podobał.No i chyba najlepsza rola Carreya, obok "Truman Show".
Coppola, Kubrick czy Leone też kręcili raz na jakiś czas, a ich filmy do tej pory są pamiętane. Nie liczy się ilość, a jakość. Biorąc pod ten przykład takiego Ingmara Bergmana, który nakręcił wiele papkowatych produkcji, a Kubricka, który stworzył zaledwie kilkanaście filmów w ciągu półwiecza.