Aktorka dostateczna, przyjemnie się ogląda. Smutne jest tylko to, że gdyby zebrać jej wszystkie filmy, powycinać sceny erotyczne wyszedł by z 3-godzinny film soft-porno-erotyczny... większość tych scen jest tylko ozdobą filmu, co jest naprawdę przykre, że takie kobiety jak ona dla 'sztuki' godzą się na takie bezczeszczenie. Ale jak większość w zyciu rzeczy i to ma druga strone medalu ;) Miłą odmianą jest popatrzeć na taką naturalną, piękną i zjawiskową kobietę zamiast na te pooperacyjne w większości 'potworki' :)
Powalił mnie na łopatki poziom Twojego komentarza i zaprezentowany w nim trudny proces myślowy... Czyli reprezentujesz postawę "są cycki - jest główna"? Wobec tego gratuluję:>
Takim pajacom jak wy niczego nie da się przetłumaczyć, a więc ok, mogę być gejem w Twoim mniemaniu, skoro ty w moim jesteś neandertalem, pozdrawiam:)
Wolę być neandertalem i zachwycać się urodą tak przepięknej kobiety jaką jest Monica (można w ogóle się nie zachwycać?), niż być gejem.
A bycie gejem to takie obraźliwie??... :|
Poza tym Sined napisał, że mimo że miło na nią popatrzeć, to szkoda, że reżyserzy sprowadzają ją (jako aktorkę) tylko do jednego: scen rozbieranych, które w większości niewiele wnoszą do filmu, a mają za zadanie przyciągnąc przed ekrany najwyraźniej takich, jak ty...
Czyli jeśli ja jestem kobietą i mnie również Monica wydaje się nieziemsko piękna to oznacza, że jestem lesbijką? Nie ogarniam twojego toku rozumowania.
17 maja 1990 roku WHO wykreśliła homoseksualizm z Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Niestety ignoranctwa podobnie jak homoseksualizmu leczyc sie nie da...
Khem, co jak co, ale łatwiej wyliczyć filmy w których pani Bellucci nie odsłania swych wdzięków, niż w których można ujrzeć Ją w niemal całej okazałości. Ale, że ma co pokazać, to i nic dziwnego, że reżyserzy dla ról Jej przeznaczonych często starają się znaleźć dobry pretekst, by pokazała nieco więcej, tu i ówdzie ;>
Dokladnie jak w poscie wyzej- Bellucci narzekala niegdys na to, ze nie dostaje wielu ambitnych propozycji. Tak np. Chris Walken najlepiej i najczesciej gra zlych chlopcow, tak Bellucci wsadzono do worka z napisem "piekna ozdoba ekranu'. Jednak jest kilka jej rol, ktore lamia stereotyp. W kilku filmach pojawila sie 'brzydka', jak sama mowi, np. Ne te retourne pas. Niemniej jednak magnetyzmu nie mozna zmazac plynem do demakijazu :)
A mnie się wydaje ,że można- np.Megan Fox ,która w makijażu jest wg nie piękna i "manetyczna" ,tak bez makijażu staje się strasznie przeciętna i nie ma tego czegoś w sobie..Zależy od osoby.
dziwne zjawisko, gdy wpisuję w grafice Maryl Streep ukazują się głównie zdjęcia twarzy tej aktorki z różnorodna mimiką i kreacjami. Jak wpisuję Bellucci widzę głównie jej cycki i wciąż tą samą wyćwiczoną słodką minkę. Masz rację, Bellucci jest taką gwiazdą soft porno.
Wolałbyś, żeby to Meryl była gwiazdą soft porno - o rly?
Nadal przeglądaj zdjęcia Streep i podziwiaj jej mimikę na nich (tak jestem przygnębiająco płytki jeśli chodzi o ocenę mimiki aktorek z dużą ilością Oscarów). Ale czy kształty/wygląd/"słodka minka" Bellucci, nie są tak zwyczajnie (bez filozofowania) piękne?
Obydwie panie wykazują się swoimi talentami.
Nigdy nie narzekałem, że mogę popatrzeć na roznegliżowaną Bellucci, stanowiącą ozdobę wielu filmideł.
Jest ogrom kobiet - aktorek, które pełnią w kinie identyczną rolę jak ona i kiedy przekraczają 40kę
propozycje ról praktycznie znikają, a ona nadal ma wiele do pokazania. I nie myślę tylko o "perlaż" ;P.
Zgadzam się się Twoim komentarzem ;) Miło jest popatrzeć na prawdziwą naturalną piękność w filmie, ale gra aktorska nie polega tylko na tym aby ładnie wyglądać :/ Jestem pewna, że ta aktorka była by w stanie pokazać nam inne swoje talenty, ale niestety dostaje takie a nie inne role gdzie jej głównym talentem jest jej ciało i uroda :/ Szkoda ...
Dla mnie Bellucci to kobieta o zjawiskowej urodzie i przeciętna aktorka. Nie mam też nic przeciwko nagości na ekranie (w końcu nagość jest czymś naturalnym, a ciało to jedno z narzędzi aktora), jednak... dobrze, gdy jest ona uzasadniona scenariuszem - w przeciwnym razie uznaję to za brak wyczucia i przekroczenie granicy dobrego smaku. Jeśli chodzi o samą Monicę Bellucci, to w moim odczuciu, czasem zdarzało jej się rozbierać zupełnie "bez sensu" (np. w "Kamiennym kręgu"). Zupełnie tak, jakby jej nagie ciało miało przyćmić wszystkie braki i wynagrodzić widzowi zmarnowany czas :/