Podoba mi się w jak fascynujący sposób potrafi pokierować swoim życiem, by być blisko tego co dla niego ważne czyli sztuki.
Mimo że miało to może odbicie w jego relacjach z rodziną.
Nic nie zrobił sam od A do Z. Miał tylko pomysł.Wykorzystał cudzą technikę (sitodruki a'la Andy Warhol ale Andy o czym mało osób wie umiał też świetnie rysować). Jego prace są miałkie i nie wnoszą niczego oprocz chwilowych uśmieszków.Rysuje i tworzy za niego sztab ludzi bez których NICZEGO by nie zrobił.
Dokladnie, a wlasnie widac to w Wyjsciu Przez Sklep z pamiatkami.Dostal rady od Banksyego, pomysly i cała reszte a sam nic nie zrobil tylko wynajal mase ludzi ktorzy robia ciagle cos za niego.Obrzydza mnie jego "sposob" wybicia się, a cały film mnie denerwowal.Pozdrawiam.