Mimo to jest na swój sposób kultowy: około dwumetrowy dryblas o pozbawionej wyrazu twarzy i głosie brzmiącym jak przez mikrofon. Mógłby byc synonimem Człowieka Północy mimo, że los postawił go nie w surowej fińskiej tundrze, a w tak banalnym miejscu jak podrzędny bar. :-)