Neil Patrick Harris

8,1
22 540 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Neil Patrick Harris

Wydaje mi się, a nawet jestem tego pewna, że został zaszufladkowany jako Barney. Nie
zawsze ludzie znają jego imię i nazwisko, a jedyne, co potrafią powiedzieć na jego widok to:
"O! Barney!" Jednak trudno nie wybuchnąć śmiechem, gdy ten nagle ni stąd ni zowąd
pojawia się na ekranie. Ale czy to źle, że jest on rozpoznawany jedynie poprzez HIMYM?
Piszcie opinie.

EvStellciak

Myślę, że wiele osób gdy pierwszy raz obejrzała HIMYM pomyslała "ooo Doogie Howser" :)

Anouk_4_nr2

Zadziwiające jest własnie to że ludzie nie wiedzą kto to Doogie Howser... i nie rozumieją żartów z HIMYM

EvStellciak

No dobra - bardzo, bardzo rzadko zapamiętujemy i obdarzamy sympatią aktorów, którym scenarzyści dali kiepski materiał do popisu, a o postaci Barneya można powiedzieć wiele, ale nie to, że nie jest charakterystyczna i wielu aktorów by na niej poległo;) A na moje oko - w tym przypadku Neil nie musi wchodzić w całkiem obce buty, bo sam jest nieżle zakręcony i ma jakąś wrodzoną naturalność, do takich ról.

A czy to źle, że dzięki jednej mega roli (rzecz jasna doceniając wkład odaktorski uwzględnijmy też pomysłowość i kreatywność scenariusza) aktor staje sie swego rodzaju ikoną?? Ja tam gdybym nie obejrzała HIMYM to w życiu nie nakręciłam się na "Dr. Horrible's sing a long blog", a to już arcymistrzostwo - i aktorsko, i całokształtowo;))

Anouk_4_nr2 - a ja doznałam olśnienia właśnie po odc. w którym Barney pod koniec pisze bloga,a w tle charakterystyczna melodia z Doogie'go. Niby mi chodziła z tyłu głowy myśl, że gdzieś już widywałam tę facjatę, ale zdecydowanie bez ładnie zarysowanej szczęki :))

EvStellciak

W Polsce jeszcze mało kto zna HIMYM, bo nie leciało w żadnej powszechnie dostępnej telewizji, a, jak wiemy, Internet to nad Wisłą wciąż luksus, a i z umiejętnością jego użycia jest średnio. Ciężko więc mówić o zaszufladkowaniu. W USA zaś znany jest z wielu ról - od Doogiego, poprzez "Wydział Zabójstw Baltimore", film Starship Troopers (tam bardzo popularny), Dra Horrible, komedie o Haroldzie i Kumarze, a także (może zwłaszcza) występy na Broadwayu. Nie bez kozery wymieniono go w rankingu "100 najważniejszych celebrytów" (choć nie pamiętam, na którym miejscu) oraz dano gwiazdę na Hollywoodzkim deptaku. Jeżeli więc w Polsce "A" jest zaszufladkowany, to tylko dlatego, że Polacy to wciąż ignoranci.

samyazza

Nie powiedziałabym, że jest to luksus i uważam takie obrażanie za niestosowne. Potem tak nas widzą, jak my sami się widzimy, proste. Takie seriale nie są popularne pewnie dlatego, że nie każdy ma czas, by całą dobę poświęcać na oglądanie głupich sitcomów, każdy wybiera sobie jakiś jeden czy dwa ulubione, no ileż można?
I sorry, ale nie mam obowiązku znać wszystkich filmów jakiegoś aktora, obojętnie jakiego jest pochodzenia. Tak samo nie wymagam, by Francuz, Włoch czy Amerykanin znał filmografię aktorów polskich (chociaż tutaj mamy raczej skromny dorobek).

To takie niesamowite, że w Ameryce zna się jego wszystkie role, gdy ciągle się o nim mówi, normalnie jakieś nadprzyrodzone umiejętności mają ci Amerykanie...

A wracając do pierwszego pytania - osobiście wolałabym mówić o jakiejś roli życiowej niż o zaszufladkowaniu. Czy to dobrze czy źle? To chyba nie nam oceniać, tylko samym aktorom : ) Podobna sytuacja miała też miejsce w przypadku ,,Przyjaciół". Mimo że cała szóstka aktorów występowała w też innych produkcjach, niekiedy bardzo znanych (głownie chyba Jennifer Aniston i Courtney Cox), to chyba jednak rola w ,,Przyjaciołach" była dla nich największym sukcesem. Najbardziej chyba dla Matta LeBlanca, który o ile dobrze pamiętam ma najskromniejszy dorobek aktorski (z tego co wiem, to zrezygnował potem z aktorstwa z powodu choroby córki i teraz powrócił w ,,Episodes"). Myślę, że nawet Amerykanom trudno go kojarzyć z kimś innym niż z Joey'em (zwłaszcza, że w serialu ,,Joey" grał tę samą postać). I wiem, że czasami, gdy ktoś do niego ciągle zwraca się ,,Joey" to nerwy mu puszczają ; ) Ale z kolei David Schwimmer, grający Rossa, też ciągle kojarzony z tą rolą, twierdzi, że nawet jeśli ktoś widzi w nim tylko zakręconego naukowca, to mu to nie przeszkadza, bo to była rola, która odmieniła jego życie i jest za to wdzięczny.

Dla mnie Neil Harris będzie pewnie głównie Barney'em z HIMYM, bo trudno odciąć go od tej roli oglądając serial 8 lat (bo podobno ma mieć 8 sezonów), co nie oznacza, że w innych filmach też nie gra świetnie.
Ale to nawet nie musi być serial, chodzi po prostu o samą postać. Takim przykładem może być Audrey Tautou, której bardzo trudno było odciąć się od wizerunku Amelii, nawet we Francji. Grała potem w innych filmach, w niektórych grała zupełnie inną postać (np. w ,,Hors de prix"), ale to ciągle nie było to. Trochę chyba zmieniło się po ,,Coco avant Chanel", chociaż pewnie raczej we Francji niż w Polsce czy w innych państwach.

Pomijając już Neila Harrisa, dla mnie to żaden powód do wstydu zagranie jednej fenomenalnej i życiowej roli a wypadnięcie gorzej w innych. To oznacza tylko, że po prostu ta jedna rola była idealnie dopasowana. I nawet jeśli czasami trudno nazwać taką osobę dobrym aktorem, to jeśli stworzyła jakąś bardzo charakterystyczną, zostającą w pamięci postać to i tak wniosła coś do kinematografii : )

Strasznie się rozpisałam i chcę już tego sprawdzać, przepraszam za ewentualne literówki czy błędy językowe : )

parapluie89

a tak przy okazji mimo że się rozpisałeś to chce ci przypomnieć, że paru aktorów, uskarża się na takie szufladkowanie, bo potem idziemy do kina i mówim <np co do aktora z Harrego Pottera młodego Daniela Radcliffe'a> "aa Harry kiepsko zagrał, lepszy był w Harrym Potterze" noo i ok, życiowa rola, super, ale dla aktora to ciężka rzecz potem muszą się starać by wymazać publiczności ten wizerunek z pamięci, jak zauważyliście Neil Harris ciągle gra takiego kochasia, <hetero, chociaż jest hom :D>...
Nawet media piszą "Harry zagra w innym filmie, nie o młodym czarodzieju" no i dziękujemy bardzo :D

fakt tutaj dla Harrisa to życiowa rola jak przytoczyłeś aktorów z Przyjaciół, ehh no ale this is a show biznes...

EvStellciak

może dlatego że dostał za tę role najwięcej nagród tym samym jest stworzony do tej roli i jest ona jego najlepszą w życiu, jako Barney :D

EvStellciak

Prawdopodobnie masz rację... dla mnie jednak zostanie on w głowie jako Specjalista Walki z Robalami ;) (Starship Troopers -Carl Jenkins) krótka rola... ale już wtedy go polubiłem :D

EvStellciak

Czy ja wiem... Nie widziałam go w niczym innym, niż Dr. Horrible i jak dla mnie pozostanie nim już na zawsze ;)

EvStellciak

ŁO MATKO chciałem się wypowiedzieć ale za dużo czytania dlatego idę spać :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones