Sam przeczytaj co napisałeś i wyciągnij wnioski. To zabrzmiało trochę jak: "Ojej! Jacy fajni ludzie, ale tak dla zasady muszę ich nie lubić bo są innej orientacji".
Skoro są świetni to dlaczego by ich nie lubić? Rozumiem, jeśli by byli jakimiś kryminalistami, robili cokolwiek co jest moralnie złe (pomijam patrzenie kościoła) ale nie, oni po prostu kochają kogo chcą. Więc dalej, osądźmy ich poprzez ten pryzmat. Tak jakbyśmy mieli prawo do tego...

Do homoseksualistów nic nie mam. Szanuję człowieka, który mnie szanuje. Pewnie, zdziwiłbym się ile osób wokół, które nas otaczają są odmiennej orientacji. Kiedyś znajomy gej koleżanki na imprezie podwalał się do każdego, było trochę niezręcznie, owszem byłem zły, ale wiele osób jak wypije to rżnie głupa.

To tak jakbyś napisał: "Nie lubię leworęcznych..." albo "Nie lubię rudych" lub "piegowatych", to są wszystko mniejszości, których człowiek nie wybiera.
A tak na marginesie: Neil Patrick Harris jest bardzo dobrym aktorem bez względu na orientację seksualną.