powrót do forum osoby Neil Patrick Harris 
nic nie mam do gejow, niech sobie robia w lozku co chca, ale Neil, a raczej Barney byl dla mnie wzorcem, idealem aktora, tylko dla niego ogladam HIMYM a tu nagle taki news ktory kompletnie odmienil moj stosunek do niego, po prostu inaczej na niego patrze.
Pamietam ktorys z odcinkow 2 sezonu, gdzie przyjechal brat Barneya ktory byl gejem, w dodatku wyszedk za maz za faceta i adoptowali dziecko, za raz po tym sie dowiedzial ze Neil jest gejem... tragiczna wiadomosc, kompletnie zmienil sie moj obraz podrywacza Barneya ktory byl dla mnie autorytetem pewnego rodzaju..
Come on, trochę dystansu. To tylko postać. Swoją drogą to nie wiem nawet jaką, bo nie oglądałam HIMYM. Może kiedyś obejrzę.
http://www.youtube.com/watch?v=-6S5caRGpK4 Pozdrawiam:)
Zapewne przeszkadza mu to, że facet kompletnie traci autentyczność przez co i postać staje się komiczna (w negatywnym znaczeniu). I że niektórzy ludzie jeszcze stawiają go w jednym rzędzie z Charlie'm Sheenem...
Postać staje się komiczna? Bo jest tak dobrym aktorem, że będąc gejem, potrafił zagrać autentycznie postać hetero? Faktycznie, wielka wada - przecież aktor powinien grać samego siebie, tylko pod inną etykietką. I powinni za to wręczać nagrody.
Zgadzam się całkowicie, dla mnie informacja, że Neil jest gejem sprawiła, że jeszcze bardziej doceniłam jego grę aktorską. Nie do podrobienia!
Haha, umarłem. Śmiesznie sam sobie przeczysz, pisząc z początku, że niech sobie geje robią co chcą w łóżku, a z drugiej strony rozpisując się, że jego orientacja wpłynęła na twoją ocenę, mimo, że z jego kreacji aktorskiej postaci Barney'a nie sposób było wysnuć, że jest homoseksualistą. Prostaczkowość, lvl. 100! :)
To nie jest zdrowy pogląd, to bezsensowne wciskanie orientacji do gry aktorskiej. NPH ma męża i dwójkę dzieci w życiu prywatnym, a na ekranie może grać dowolną inną postać i nikt nie powinien mówić, że straciła przez to na autentyczności. Poza tym homoseksualizm to nie choroba, więc w ogóle ten temat nie wiem po co poruszyłeś/aś. Wmawianie tego innym ludziom to swego rodzaju choroba, czy też fobia :)
Co to znaczy zdrowy pogląd? zdrowy pogląd to to że pluje się jadem na ludzi o innej orientacji? Gdyby każdy każdego szanował byłoby wspaniale, niestety ludzie sami sobie szkodzą i sami wprowadzają w swoje życie nienawiść i to jest dobre? od kiedy?
A przepraszam gdzie ja napisałem, że nie szanuję innych orientacji? Mogę je co najwyżej akceptować co nie znaczy, że z miejsca muszę tolerować wszystkie ich zachowania. Homoseksualizm był obecny na świecie od zarania dziejów, jednak w dawnych czasach nikt się z nim nie wywyższał bo było to zboczeniem od normy, czymś chorym. Dziś tzw. coming outy stały się swego rodzaju autoreklamą w kręgach zdegenerowanych celebrytów. Czym tu się do cholery chwalić, możesz mi to wytłumaczyć?
Myślę że to nie chwalenie, tylko na początku miało to za zadanie tego by się z nimi "oswoić" ponieważ homoseksualiści jeszcze przed "wywyższaniem" byli coraz to częściej zauważani i poniżani, bici itp. I myślę, że to nie oni się wypromowali, tylko my heteroseksualiści to zrobiliśmy właśnie poprzez takie zachowanie do nich.
W Ameryce to zaakceptowali i nie mają problemów z homoseksualistami no i dobrze, bo co kogo obchodzi kto z kim sypia? bądź jak się ubiera i czesze? to jest każdego indywidualna sprawa, hetero jak i homo. A jeśli chodzi o celebrytów......no cóż, jeśli są sławni i są tej odmiennej orientacji to media same prędzej czy później się o tym dowiedzą. To co, gwiazda ma nie być szczęśliwa bo jeszcze zostanie posądzona o "wywyższanie" się swoją orientacją? a jak gołe laski sobie pstrykają foty do lustra i wstawiają by poprowokować to co? albo jak przechodzę ulicą i widzę liżące się pary hetero to co? Homo chcą żyć chociaż w połowie normalnie co hetero i ja ich rozumiem.
Eghem, że tak subtelnie wtrącę się z wiedzą - w czasach starożytnych, spójrzmy na Persję chociażby czy autonomiczne plemiona Azjii i Europy - bycie mężczyzny z innym mężczyzną było uważane za przejaw najwyższych uczuć, ponieważ miłość dwóch mężczyzn była uważana za coś, co tylko wybrani mogli doświadczyć. Aleksander Wielki też miał swojego Hefajstiona :)
"w dawnych czasach nikt się z nim nie wywyższał bo było to zboczeniem od normy, czymś chorym" śmiechłem xD
Czy ty smutny nolifie śledzisz wszystkie tematy gejowskie na forum filmwebu? Może znajdź sobie w końcu tego chłopaka i przestań się nad sobą użalać w czterech ścianach.
Czyli mówisz w tym momencie o sobie? Faktycznie masz konkretne problemy psychiczne a swojej choroby nie jesteś w stanie uzasadnić. Nie dość, że gej to jeszcze nieudacznik i nolife spędzający całe życie przed komputerem z małymi przerwami na sen i potrzeby fizjologiczne.
Co za różnica czy jest gejem czy heteroseksualistą? Jest aktorem i ma dobrze (lub na zadowalającym poziomie) grać w tym w tym w czym występuje
Po pierwsze - co z tego? Zagrał Barneya perfekcyjnie.
Po drugie - dla mnie fakt, że wiedziałem o orientacji seksualnej NPH przyczynił się tylko do tego, że jeszcze "pełniej" odebrałem HIMYM. Bo w serialu tym jest niemało gagów właśnie z tym związanych, dzięki czemu postać Barneya nabiera ciekawszego komizmu.
A co do gdzieś tam powyższego porównania z Charliem - imo stawianie Charliego na równi ze Stinsonem jest obrazą. Ale dla Barneya, nie dla Sheena. Barney ubiera się lepiej i podrywa babki w wielkim stylu (EPS, Scubadiver czy Lorenzo von Matterhorn... klasyka). A co ma Charlie? Szowinistyczne teksty, aparycję Hasselhoffa z czasów granicznych między aktorem a ochlejtusem i szorty na każdą porę roku.
Doskonale Cię rozumiem, mam dokładnie to samo odczucie. Też nie mam absolutnie żadnego problemu z homoseksualistami, ale szczerze mówiąc niechciałbym w żadnym wypadku, żeby mój syn mi powiedział, że jest gejem i woli chłopoców. Tak jak nie mam problemu z ludźmi otyłymi, nie uważam ich za "gorszych" ani nic takiego, ale nie wolałbym, żeby mój brat ważył 75, a nie140 kg. Wiem też, że postać i aktor to co innego, ale postać Barney'a to w 98% podrywanie kobiet i po prostu czuję silny kontrast kiedy wiem, że gra go aktor o odmiennych preferencjach.
Swoją drogą to tłumaczy dlaczego niegdy nie widzięliśmy go całującego żadną dziewczynę.
nie mam "ABSOLUTNIE ŻADNEGO" problemu ALE....
no to chyba jednak jakiś problem masz. Współczuję problemów i to w sumie szczerze - skoro cierpienie powoduje u ciebie Cudza otyłość i Cudza orientacja, to musisz wieść bardzo nieszczęśliwe życie:P Nie mówiąc o problemie że aktor gra postać którą nie jest w życiu prywatnym. Kurde ludzie wyjdźcie z domu czasem albo gdzieś wyjedźcie... ciasnota umysłowa że aż boli.
Nie mam problemu w znaczeniu, że nie uważam ich za "gorszych" w żadnym aspekcie i powinni być traktowani tak samo jak hetero, również się ich nie brzydzę w pierwotnym tego słowa znaczeniu jak wiele osób. Ale pewne rzeczy z gejami mi przeszkadzają, jest tych rzeczy bardzo niewiele, ale jesli chcesz to nazywać problemem, to proszę bardzo. Cierpienia mi to żadnego nie sprawia, jedynie czasami lekko przeszkadza, tak jak w przypadku aktora. Jest to kwesita subiektywna, każdy lubi co innego.
A ja tam po prostu uważam, że jest dobrym aktorem, bo znając prawdę na jego temat i tak zapominam o tym w 5 sekund, gdy widzę go na ekranie.
A jak tak już sobie rozmawiamy, to logicznie nie tylko NPH powinien stracić na autentyczności, bo przecież Wayne Brady nie jest gejem w przeciwieństwie do James'a Stinsona . Jednak nie widzę żadnych wzmianek o tym fakcie w żadnym poście, więc wychodzi na to, że masz jednak coś przeciwko gejom :)
Jak Wy to lubicie. Zaraz zróbcie z niego homofoba. Autor chwilowo odczuł konflikt wyobrażeń z rzeczywistością, to się czasami zdarza, a świadczy raczej o talencie aktora i silnym oddziaływaniu serialu (którego nie widziałam). A potem mały wstrząs szybko przechodzi i ludzie się przyzwyczajają.
Ja też mam coś przeciwko, właściwie wiele mam przeciwko. Taki uroczy, sympatyczny i utalentowany facet gejem. 1:0 dla mężczyzn, co za strata! Życie jest niesprawiedliwe.
W każdym razie czekam na Oscary 2015, nie powinno być nudno.
Czy to nie powinno sprawić, że Neil zdobył u Ciebie większy szacunek? Pomyśl - aktor, który sprawił swoją grą, że tysiące lasek na świecie wskoczyło by mu do łóżka (czy, cytując Marti Sodergren, "dałyby mu nawet na jeżu"), tak właściwie czuje pociąg do... innej płci! Ja zaczęłam go podziwiać sto razy bardziej. Gej gra największego podrywacza w Nowym Jorku i może być przykładem dla wszystkich mężczyzn świata... jak niesamowite to aktorstwo!
Pomyśl o tym z tej strony ;) I nie skupiaj się tak na życiu prywatnym aktorów ;)
Rozumiem Twoje odczucia.
Osobiście - ze względu na to, że on wychowuje ze swoim mężem (!) dwoje dzieci, co nie mieści mi się w głowie :) zastanawiam się, czy w ogóle oglądać tegoroczne Oscary, na których ma on być prowadzącym. Nie będę wyjaśniać DLACZEGO, niech każdy sobie dośpiewa swoją historię.
Bo jesteś homofobem, zaściankowcem i nie rozumiesz współczesnego świata!! Jesteś nietolerancyjny i nie masz prawa do własnej opinii!
Joke. :)
Jestem po prostu wierzącą dziewczyną, a do Biblii - jako jednego z nielicznych "nośników danych" - na szczęście nie ma aktualizacji i bardzo mnie to cieszy, bo uważam, że coś stałego i niezmiennego na tym świecie musi być, żeby nie dać się zwariować i zamiast waty mieć silny kręgosłup moralny.
A ty jesteś zmanipulowanym człowiekiem bez własnego zdania i bez wartości, powtarzającym bezmyślnie medialne slogany. Joke. :)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
