Dotychczas Neill stworzył niewiele filmów, ale mam wrażenie, że każdy z nich (Dystrykt 9, Elizjum i Chappie) ma mnóstwo wspólnych pierwiastków.
1. Sharlto Copley, który we wszystkich powyższych filmach gra główne role
2. Próba uczłowieczenia nieczłowieka (w Dystrykcie obcy zostali przedstawieni jako ktoś niegroźny dla człowieka i tak naprawdę ludzie wyszli na potworów - i to samo w ,,Chappie", gdzie tytułowy bohater miał dobre ,,serce'', a to ludzie byli tymi złymi)
3. Przemiana człowieka w formę nieczłowieczą (w Dystrykcie główny bohater na końcu zmienia się w obcego, w Elizjum ciągle dochodzą nowe ,,części", a w Chappim świadomość bohatera zostaje przeniesiona do ciała robota)
4. Otwarte zakończenie, sugerujące kolejne części (i w Dystrykcie i w Chappim)
5. Filmy ,,Dystrykt" i ,,Chappie" mają miejsce w Johanesburgu - wiem, że reżyser stąd właśnie pochodzi, ale widać wyjątkowe przywiązanie do tego miasta
6. Ogólna tematyka filmów - sci-fi, z czego nawet bardziej science (może poza Dystryktem, w którym sci = fi)

Mam wrażenie, że to bardzo określony artysta, który krąży wokół jednego i tego samego, ale przedstawia to w różnych formach. Żeby się nie okazało, że jego kolejne kilka filmów znów pokryje się z poprzednimi.