Dla mnie, Nestor jest jedyny w swoim rodzaju. Nie widziałam u żadnego innego aktora takich wspaniałych, ciemnych oczu, a jego ciało... Mmm. Jest cudowny i strasznie utalentowany. Szkoda, że ma tak mało poważnych ról. Przecież on potrafi zagrać wszystko, wystarczy spojrzeć na jego filmografię. Od sit-comu, przez mistyczną postać z Lost, po burmistrza-dupka z Gotham City...
Nikita zgadzam się z tobą w 100 %. Dodam tylko że dla mnie jest najprzystojniejszym mężczyzną jaki stąpa po tej Ziemi i szkoda właśnie że niestety ma tak mało ról, do tego mało poważnych.
Taaak, oglądam właśnie Ringer i w pewnym momencie aż musiałam sprawdzić obsadę upewniając się, że to nie Fiennes.
Na widok braci Fiennes nogi się pode mną uginają, więc bardzo mi przyjemnie patrzeć też na Nestora.
a mi on strasznie przypomina tego aktora: http://www.filmweb.pl/person/Colin+Cunningham-62422
Gdy ogladalam Stargate, to myslalam, ze to ta sama osoba :)