Bez dwóch zdań to co napisał w trzech sezonach True Detective pozostaje nowym kanonem gatunku. Wreszcie przestano traktować ten gatunek jako coś prostszego, gorszego, zaczęto dostrzegać niesamowitą moc. Pizzolatto pisze swoje scenariusze (i książki, polecam Galveston) z wyrazistymi postaciami, świetną fabułą (ale wcale z nie nie wiadomo jak pokręconymi twistami) i oryginalnymi, wolnymi od sztampy finałem. Geniusz.