Piękna twarz,świetna w roli Mahidevran,mimo że nie była święta byłam za nią i wiele jej wybaczałam. Rozumiem że stała się zawistna i zimna,ta rozmowa w łaźni z Hurrem gdy już pojawiła się Firuze-teraz ty spłoniesz z miłości tak jak ja... -nie,bo ja jestem ogniem. No miała pecha fakt że na taki "ogień" trafila.