Olaf Lubaszenko

Olaf Sergiusz Linde-Lubaszenko

7,3
25 928 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Olaf Lubaszenko

Heh, już widzę te uśmieszki politowania na ustach co niektórych, a może nawet i palce stukające w czoła :) jednak ja z całą powagą i odpowiedzialnością za swoje słowa mówię: Olaf Lubaszenko to taki Bareja na miarę naszych czasów (oczywiście trzeba rzec, że słabszy niż stary dobry Staszek, ale jednak). A oto moje argumenty
Po pierwsze primo - Nakręcił póki co 3 filmy świetne (Sztos, Chłopaki, Poranek) i jeden dobry (E=MC2). Często mówi się, że Chłopaki nie płacza czy też Poranek Kojota to jakieś tam nieświeże, odgrzewane kotlety, albo filmy reprezentujące niski poziom humoru - ja wiem, że to nie są arcydzieła z górnej półki, ale po stokroć wolę ogladac je niż te nędzne polskie obyczajówki czy dramaty psychologiczne, w których absolutnie nic się nie dzieje, są miałkie psychologiczne albo też filmy pokazujące, jakim to poszkodowanym i biednym narodem są Polacy. Komedie Lubaszenki są raczej neutralne na tej płaszczyźnie, można się na nich pośmiać, oderwać od problemów codzienności, można je oglądać nieskończoną ilośc razy i zawsze śmiać się do rozpuku, czesto też cytuje się pojedyncze kwestie lub całe fragmenty - nie oszukujmy się, to prawda. Wolę obejrzeć całkiem nieźle zrobione komedie niż nudne i "oryginalne" dramaty.
Po drugie primo - Porównałem go do Bareji. Ktoś miże powiedzieć, że Bareja wyśmiewał absurdy komunizmu w Polsce, że kręcił filmy niepokorne wobec władzy itp. Hłe, hłe, myślałem tak z 4-5 lat temu, ale powiedzmy sobie szczerze: w ilu procentach taki chociażby Niedźwiedź ( :) ) oddaje czasu komunizmu? W ogólnej architekturze i dekoracjach wnętrz. Myślicie, że naprawde maluchy rozpadały sie od kichnięcia, tarasy widokowe były w innych miastach niż lotniska, albo że stawiano sztuczne domy by łapać kierowców na jazdę w terenie zabudowanym? Większośc tych absurdów powstała w głowie Bareji i nie ma co - były to ektremalnie śmieszne rzeczy, dlatego też Staszka :) uwielbiam i uważam za czołowego polskiego twórce komedii. Jego filmy miały taki status, jak dziś filmy Lubaszenki wśród społeczeństwa. I błagam, nie mówcie mi, że u Bareji był inteligentny humor, bo nie było - no bo czy wspomniany już rozlatujący się maluch albo wielka czupryna od szamponu samson, albo idąc dalej - wygibasy Federowicza to jest ten rzeczony inteligentny humor? (swoją drogą, abstrahując już od Lubaszenki i Bareji, nie cierpię tez, gdy ktoś mówi, ze Monty Python to jest inteligentny humor. Jedyny inteligenty humor jaki znam to Woody Allen i niektóre skecze Braci Marx. Za dużo razy użyłem stwierdzenia inteligentny humor, ale co mi tam)
Po trzecie primo, ultimo - Lubaszenko, owszem, miał słabsze momenty, jak np. głupie serialki typu Król Przedmieścia czy minimalny spadek formy w postaci E-MC2. Ale Bareja to również twórca, który swój status osiągnął dopiero ostatnimi filmami, począwszy od bodajże Nie ma róży bez ognia w 1974, skończywszy na Alternaty 4. Wcześniej parał się robieniem jakichs produkcyjniaków i trudno by wymienić z 2 jego znakomite filmy przed tym okresem.
Tak więc dochodzę do meritum mojej wypowiedzi: Lubaszenko to Bareja na naszych czasów. Kręci dobre komedie, nie próbując wciskać nam na siłę jakichś farmazonów w postaci moralnego niepokoju, zwierciadeł rzeczywistości czy górnolotnych przesłań. Jego filmy sa od tego, żeby je sobie włączyć, obejrzec, pośmiać się i ewentualnie powtórzyć, tak samo jak w przypadku Stanisława Bareji. Uwielbiam trzy pierwsze jego filmy i z niecierpliwością czekam na Sztos 2, który razem ze Stanisławem Kolasą podobno już szykują.

Pozdrawiam fanów Dekalogu i Wajdy :)



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones