Może "Upiór w operze" to nie był najlepszy film i najlepszy wybór w jego karierze, ale był dobry i moim zdaniem efektowniejszy od Butlera. :P Natomiast w "Aniołach w Ameryce", "Małych dzieciach" i "Pułapce" był REWELACYJNY. Będę śledzić jego karierę, bo mi się wydaje, że to jedna z lepiej zapowiadających się nowości w Hollywood. Oby tak dalej. :P
Nie zgadzam sie z tym, ze byl lepszy od Butlera, ale zagral w Upiorze bardzo interesujaco. Na tyle, zeby przykuc moja uwage:). No i ciekawostka jest, ze za zone ma Polke! - Dagmara Dominczyk - tez aktorka!Zycze mu jak najwiecej sukcesow na scenie i w filmie!
Moim zdaniem w "Upiorze" był o wiele gorszy od Butlera, ale ok... Jak dla mnie zbyt... dupowaty. Przepraszam, ale takie z niego ciepłe kluchy. ;D
Gerard Butler nie umywa się do Patricka Wilsona. Po obejrzeniu Pułapki byłam naprawdę pod wrażeniem tego Pana. Respect.
O nie! Nie uważam żeby pan Gerard Butler 'nie umywał się do Patricka Wilsona', jak dla mnie to do Patricka Wilsona 'nie umywa się' Kacper Kuszewski, czy inny równie wielki i utalentowany polski aktor, ale obrażanie Gerarda takimi stwierdzeniami jest niewybaczalne! Co więcej! Wg. mnie pan Butler jest aktorem lepszym oraz bardziej wszechstronnym, ale to tylko moje zdanie i prosze nie obrzucac mnie własnymi ''racjami'' .
Oglądałam "Upiora..." i przez myśl mi nie przeszło, że Patrick jest ciepłą kluchą. Był taki rycerski, szlachetny i w ogóle - do zjedzenia ;) Tylko fryzura mi się nie podobała. Ale ja z reguły nie lubię długowłosych chłopów, może dlatego...
WIELKI TALENT.... Ma to cos.... co ma niewielu aktorow... Lakeview, Hard Candy... Dwa filmy z nim widzialem a juz uwazam ze to fantastyczny Aktor!
obejrzyj koniecznie "Małe dzieci". Lakeview mam od jakiegoś czasu na kompie, ale jakoś nie było jeszcze nic zachęcającego, aby to wreszcie obejrzeć;-)
Ja też wolę Butlera od Wilsona, ale uważam, że Patrick jest niezłym aktorem i w dodatku ładnie śpiewa. Naprawdę lubię jego głos :)
Ja tam lubię obu i uważam, że są dobrymi aktorami. I też z ciekawością śledzę jego karierę, bo myślę, że może stać się jeszcze lepszym aktorem w przyszłości.
Tak dużo lepszy od Bultera. A grał tak jaką miał rolę. Czytał ktoś Upiora w Operze? Bulter to ten anioł muzyki? Pff.
Ja czytałam i osobiście wolę Upiora w interpretacji Butlera od tego książkowego :)
Oto dowód na to, że każdy ma inny gust. Ja na przykład uważam, że Butler śpiewa rewelacyjnie, choć tenor liryczny Patricka Wilsona jest po prostu piękny :)
Ja sądzę, że tu po proostu widać kto się lepiej zna na muzycę i rozumie treść tej książki, bez obrazy oczywiście.
w pełni zgadzam się z jagoleksem.
uważam, iż Bulter całkowicie nie nadaje sie
na Anioła Muzyki, nie idzie mu ze spiewem.
co do Wilsona, to Raoul został zagrany świetnie.
znam się nieco na muzyce i z pewnością
potrafię poznać prawdziwego artystę. pozdrawiam :).
Skromni jesteście ;P Nadal uważam, że to kwestia gustu, a nie tego, kto się zna, a kto nie. Przecież krytycy filmowi często miewają różne zdania co do danego filmu, a niby wszyscy się znają, więc... Pozdrawiam :)
Aha, zapomniałam: co masz na myśli, mówiąc "rozumie treść tej książki"? Czyżbyś sądził, że jestem za głupia, aby ją zrozumieć? Mam podstawy poczuć się urażona! Pozdrawiam ;)
jestem kobietą, też czuję się urażona. (;
Mam na myśli to, że filmowy Erik był idiotą i chodził z rozpiętą koszulą...
Skoro jesteś kobietą, to bardzo przepraszam. Nie chciałam zmienić Ci płci. :) Jeśli chodzi o rozpiętą koszulę, to rzeczywiście było to trochę nie na miejscu. Ogólnie w filmie zrobili z Erika playboya :/ Przede wszystkim jest za przystojny. Ale dlaczego uważasz go za idiotę?
bo nie zachowywał się jak upiór tylko jak idiota?
nie umiał śpiewać, chodził z rozpiętą koszulą, a jego mimika kładła mnie do grobu.
Cóż, każdy ma własny gust. Ale denerwuje mnie, kiedy ktoś określa Raoula jako "ciepłe kluchy". Czy Ciebie też to irytuje?
Nie spotkałam się z takim określeniem. Tak dla jasności, jako bohatera wolę Erika, ale w filmie jest denerwujący więc za gre aktorską, śpiew wolę Wilsona. Jednak jako aktora, a nie postać jaką gra. Mam nadzieje, że wyraziłam się jasno bo trochę to pogmatwane :p
Spoko, połapałam się. W końcu Erik jest ciekawszym bohaterem, to fakt, a Wilson gra bardzo dobrze jak na rolę, którą mu dali, bo normalnie to mnie zawsze tacy 'hero' jak Raoul denerwują, a tutaj takiego 'hero' nawet lubię :)
Obejrzałem kilka kolejnych filmów z jego udziałem ("Watchmen", "Purpurowe fiołki", "Dzielnicę Lakeview") i niestety straciłem pokładane w nim nadzieje. :) Na tle tych ról jego występy w "Małych dzieciach" i "Pułapce" nie rysują się już tak różowo - wszędzie jest taki sam, niestety. Wciąż go lubię (to chyba kwestia raczej jego uroku osobistego, niż wybitnego aktorstwa), ale już nie wierzę w to, że mnie czymś zaskoczy. ;(