Jest naprawdę świetny. Sprawdza się nawet w stosunkowo słabych filmach takich jak Ksiądz, Legion czy romansikach typu Wimbledon. Myślę że po roli w Kod DaVinci przyczepiono mu łatkę religijnego fanatyka. Najlepiej jednak wypada na drugim planie jako dopełnienie głównych postaci. Turysta, Pan i władca, Piękny umysł, Obłędny rycerz itp. Szacun.
Wszystko w porządku tylko po co ten "szacun" na końcu ? To paskudne słowo którego nie ma nawet w słowniku więc wystrzegaj się go i po prostu nie używaj. A co do Paula to zgadzam się.
He, he, he. To młodzieżowy slang, a jakiś czas temu słyszałem to słówko też dość często w programie "Anatomia głupoty" i jakoś tak się do mnie przylepiło :-)