Paul McCartneyI

James Paul McCartney

7,8
950 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Paul McCartney
Jozin

Ależ ty głupi jak jak mógł umrzeć w 1966 skoro nagrał muzykę z Michaelem Jacksonem!!!
Troll

Jozin

słyszałam o ty i jest to zastanawiające...

Jozin

jest pewna pogłoska sugerująca ze został on podmieniony w 1966, im wiecej informacji tym bardziej to prawdopodobne, ale cóż trzeba być bardzo obeznanym z Beatlasami więc Cię Szymas nie winię.

Jozin

A jak się jest jeszcze bardziej obeznanym z Beatlesami, to się wie, że oni te pogłoski rozpuszczali (i kodowali np. w okładkach albumów) specjalnie, coby nieco szumu narobić, a w rzeczywistości to bulszit jeden wielki ;)

Jozin

http://vod.onet.pl/paul-mccartney-zginal-historia-oszustwa,21526,film.html Cóż, polecam obejrzeć. Dodam tylko od siebie, że z jednej strony istnieje wiele dowodów, które mogłyby potwierdzić jego śmierć ( odsyłam do linku), z drugiej wiele mogących jej zaprzeczyć. I bez względu na to, co powiedzieli Beatlesi prawdę będą znali już tylko oni.

Jozin

To prawda, tyle dowodów w tą i tą ze trzeba czegoś specjalnego żeby to rozgryźć

Jozin

najbardziej zastanawia mnie fakt że zdjęcie Williama Campbella na plakacie zaprojektowanym przez Lennona

Jozin

najbardziej jest zastanawiająca śmierć Lennona, jakoby miał on ujawnic ten sekret

Jozin

Wiecie trzeba być jednak troszkę naiwnym żeby wierzyć w tak głupią pogłoskę wykreowaną przez media, fanów czy może nawet samą wytwórnie płytową. Mnie w żadnym wypadku nie przekonują "dowody" a la te znalezione na okładce Abbey Road, bo w moim przekonaniu albo doszło do lekkiej nadinterpreracji, to wszystko mogło być dziełem przypadkiem (rzadko kiedy zastanawiamy się tysiąc patrząc na jedno zdjęcie, chociaż jeśli o przemysł muzyczny chodzi to też nigdy nie wiadomo) albo zwykłym chwytem lub kawałem zrobionym przez wytwórnie, wiadomo że rzekoma śmierć Paula przyciągnie uwagę. A co do tego że Lennon miałby ujawinić sekret, i dlatego nie żyje? Wiecie dla mnie to wszystko robienie z igły widły i potworna naditerpretacja wogóle nie związanych ze sobą faktów. Po za tym przepraszam ale chyba dość trudno jest znaleźć kogoś aż tak podobnego do Paula, a nawet jeśli to chyba trudno znaleźć takiego co jest tak jak McCartney multiinstrumentalistą. A z innej beczki to po co sobowtór? Rozumiem że może na Beatlesach chcieli jeszcze zarabiać ale szczerze wątpie by George, Ringo i John się na taki układ zgodzili zważywszy że byli przyjaciółmi po za tym po co tuszować śmierć Paula? Myślicie że jego rodzina by ją tuszowała? To jest po prostu śmieszne że możecie w to wierzyć ludzie.

saisonenenfer

Pewnie masz rację, tylko jest jedna rzecz, która za cholerę mi w tym wszystkim nie pasuje... no za dużo jest tego wszystkiego, żeby uznać te "dowody" za zwykłą nadinterpretację lub za przypadek. Chociażby "I buried Paul", które mówi Lennon pod koniec "Strawberry fields forever". Dobra, backmasking może być nadinterpretacją, tu się zgodzę (czasem można usłyszeć mnóstwo innych wyrazów, które brzmią podobnie, więc przypadek jest bardzo prawdopodobny). No ale jak połączy się to wszystko z okładkami i dziwnymi "wskazówkami"... przekonałaby mnie teoria, że jest to żart. Albo, że zrobili to po to, żeby wzbudzić większe zainteresowanie płytami i zgarnąć więcej kasy. ( chociaż wtedy i tak jej mieli sporo... ) nawet jeśli chodziło by o większą sławę... to myślicie, że McCartney ( jeśli założymy, że nie umarł w 66) zgodziłby się na wstawienie takiej ilości wskazówek odnośnie własnej śmierci? Raczej reszta Beatlesów nie zrobiła mu głupiego żartu. A on, jeśli robili to by zrobić żart/ zdobyć sławę/ kasę, musiał zdawać sobie sprawę, że pogłoski o jego rzekomej śmierci będą się za nim ciągnąć do końca życia i będzie wielu, którzy w to uwierzą. Kto normalny by się na to zgodził? To mi najbardziej w tym wszystkim nie leży...

Thanbasa

No właśnie wiem, ale jestem pewna że Paul żyje, nie wyobrażam sobie by było inaczej. Chociaż jak się przegląda te wszystkie dowody to można nawet przez chwile zwątpić ale mimo wszystko stoję murem za tym że Paul żyje no bo nie widzę czemu to miałoby być ukrywane...Chociaż w sumie prawda że na The Beatles zbijało się mnóstwo kasy, wątpie by chłopcy byli aż tak zaślepieni pieniędzmi, szczególnie John i George, którzy znają Paul'a od kiedy mieli 15-17 lat. Po prostu jest to dla mnie kompletnie abstrakcyjne.

saisonenenfer

Już to widzę, jak zespół ukrywa śmierć jednego z członków... Na litość, przecież po takich zdarzeniach sprzedaż skacze jak nigdy, a zyski zwiększają się pięcio- a bodaj i dziesięciokrotnie. Spójrzcie na Amy Winehouse, Michaela Jacksona, Ronniego Dio, Freddiego Mercury'ego, nawet tego całego 2Paca...

ponder

Jak pisałam od początku - możemy snuć domysły. Po prostu czegoś mi w tym wszystkim brakuje, co by mnie w 100% przekonało do jednej czy do drugiej wersji. Słuchając ich muzyki po prostu czasem się zastanawiam, czy ten McCartney to ten sam, który był na początku. Niewątpliwie czy ten sprzed 66 czy po, czy jest prawdziwy, czy podmieniony jest genialnym muzykiem i ma głos, tutaj nie można zaprzeczyć. Nie znając odpowiedzi na pytanie czy to Faul czy Paul po prostu cieszę się tym, że zespół powstał i działał, nagrał wiele genialnych kawałków i mam czego słuchać w tych czasach, gdzie największą popularnością cieszy się szmirowata muzyka :)

użytkownik usunięty
ponder

skaczą do góry, ale na pewno na śmierci nie zarobiliby tyle co zarobili potem i teraz np. sam McCartney, choć Beatlesów już nie ma.

ponder

ponder masz rację, ale to nie chodziło o pieniądze, tylko że zabroniono im to ujawnić ze względu na reakcję fanów....

Jozin

Która polegałaby na otoczeniu zespołu jeszcze większym (jeśli to w ogóle możliwe) kultem. Litości...

ponder

Jakiej litości ? o.O To było w czasach szczytowej popularności Beatlesów, i oni już byli kultowi tak że bardziej już chyba nie można, i fani bardzo źle by przyjęli wiadomość że zginął ktoś z ich kultowego zespołu, możliwe że nastąpiłby masowe samobójstwa, i taką decyzję podjął ktoś wyżej od Beatlesów że takiej informacji nie udostępnimy publicznie... I tak to się zaczęło...

Jozin

Myślałam,że to żarcik jakiś,że on nie żyje gdy przeczytalam artykuł PAUL IS DEAD jakieś pół roku temu.Bałam się w niego uwierzyć ale po tym filmie http://vod.onet.pl/paul-mccartney-zginal-historia-oszustwa,21526,film.html nie mam wątpliwości

oBeacie

Spokojnie :) Przyznaję filmik niesamowity, świeżo po seansie też byłem pewien że McCartney nie żyje ale z perspektywy czasu już sam nie wiem co myśleć, ta plotka jest niesamowita, i również bardzo wiarygodna i niestety nieweryfikowalna także podejrzewam że prawdy to my się już nie dowiemy... No chyba że w 2029 czy którymś jak jakieś odtajnianie będzie :>

Jozin

lecz jest kilka nieścisłości tam mowa o albumie Rubber Soul wydanym w 1965 roku ( rok przed smircia Paula ) skoro paul,zyje to czemu niby okladka stylizowana na widok z jego trumny,i te wszystkie wskazowki w tekstach troche wode z mózgu nam robią...
Ale nawet jeśli to nie nasz Paul tylko sobowtór to i tak coś zrobił przecież też dobrze grał i jako muzyk też należy mu się szcunek przecież Band Of The Run czy Let Me Roll It to bardzo dobra muzyka! wierze w muzyke a nie w ludzi ważne,że dobrze gra nie ważne kto :)

oBeacie

Właśnie, nie wspominając o nie wspomnianych wskazówkach np na Sgt Peppers, na odwrocie bodajże 3 Beatlesi układają z palców wyraz love... oprócz Paula który jest odwrócony... Fajna wzkazówka dlaczego na nagraniu o niej nie wspomniano?

oBeacie

oBeacie to prawda ;) Jeśli ten prawdziwy zmarł w 66r. to ten "obecny" też odwalił kawał dobrej roboty. W sumie "blackbird" należy do jednej z moich ulubionych piosenek The Beatles. Ciężko stwierdzić, co jest prawdą a co nie. Poniekąd żałuję, że w pewnym momencie zaczęłam się tym interesować, czytać o tym, oglądać filmy, bo trochę mi to przeszkadza w słuchaniu. Czasem się zastanawiam, czy dzisiejszy McCartney to Paul czy Faul. Niewątpliwie jednak, nawet jeśli ten obecny jest fałszywy, to dzięki niemu zespół mógł istnieć dalej i mógł nagrać kolejne wspaniałe piosenki. A jeśli jest prawdziwy, to nie ma o czym mówić :P

oBeacie

A i jest jeszcze coś. O ile pamiętam w tym filmie powoływali się m.in. na "Yesterday", które miało ponoć być wyrazem żalu Lennona w związku z tą kłótnią, przed którą Paul miał mieć wypadek.
" Suddenly...
I’m not half the man I used to be,
There’s a shadow hanging over me
Oh, yesterday came suddenly. "
To miało symbolizować odczucia podmienionego muzyka, że tym cieniem jest prawdziwy McCartney, a ten, który zajął jego miejsce jest tylko "połową" tamtego, sprzed 66r...
Tyle że przecież "Yesterday" jest z albumu "help!" z 65r. więc... to wszystko jest dziwne. Ani wte ani wewte, żadna strona mnie do końca nie przekonuje co do swoich racji i już sama nie wiem, czy to prawda czy mit :)

Thanbasa

No wlaśnie dla zainteresowanych to utwór How Do You Sleep Lennona (1971) jesli sie przyjmie,ze istnieje Faul pozwala wiele zrozumieć.


" Piękna twarz może trwać
rok lub dwa
Ale niedługo oni zobaczą
co możesz zrobić
Głos który wydajesz jest muzyką
dla moich uszu
Musiałeś się czegoś nauczyć
przez te lata
Jak śpisz?
Jak śpisz w nocy?"



"Więc Sgt. Pepper zabrał cię niespodziewanie
Lepiej patrz przez oczy matki
Ci dziwacy mieli rację kiedy mówili
że nie żyjesz"

oBeacie

może nie tyle co zrozumieć ale dać do myslenia...zeresztą Paul czy Faul nie ważne- liczy się muzyka,ktora jest niesamowita (:

oBeacie

i w sumie i Paul i ( jesli istnieje ) Faul był beatlesem i razem z resztą zespołu tworzył historie -chwała im za to!

Thanbasa

''to myślicie, że McCartney ( jeśli założymy, że nie umarł w 66) zgodziłby się na wstawienie takiej ilości wskazówek odnośnie własnej śmierci? Raczej reszta Beatlesów nie zrobiła mu głupiego żartu.''

A czy ten rzekomy sobowtór Paula, William Campbell(czy jakoś tak), zgodziłby się na operację plastyczną, zmiane trybu życia i, po rozpadzie Beatlesów, dalszą karierę muzyczną?

Samo nauczenie się nawyków Paula zajęłoby mu jakieś 6 miesięcy, bo w krótszym czasie nie da się nauczyć czyichś nawyków itp.
Do tego jego dzieci są podobne do ''zmarłego'' Paula... Jeszcze wywiady, koncerty...
Lennon też przez kilka lat zmienił się trochę z twarzy, tak samo jak George i Ringo...
Ale Paul ma nawet pieprzyki w tych samych miejscach co przed jego rzekomą śmiercią ;_;

saisonenenfer

you go gurl

Jozin

Ale brednie zasłyszane gdzieś u jakiś gównianych mediach. Najbardziej zastanawiająca jest śmierć Lennona.

Marik1234

Ta śmierć również jest podczepiana pod tą teorię...
Lennon miał zginąć, dlatego że chciał ujawnić sekret McCartneya

Jozin

Za dużo teorii spiskowych.

Marik1234

http://vod.pl/paul-mccartney-zginal-historia-oszustwa,81525,w.html
Ten film wiele wyjaśnia.

Jozin

Jeżeli Paul McCarney jest sobowtórem po operacji plastycznej to czemu syn Jim jest do niego podobny?:-)

Jozin

Myślę, że to jedno wielkie oszustwo...
Ktoś to sobie wymyślił.
Nawet, gdyby Paul zginął to jakim cudem ta osoba, która jest jego sobowtórem tak szybko miała tą operację...
Jakim cudem dalej miała taki sam głos?
Myślę, że gdyby Paul zginął to John, Ringo i George nie ukrywaliby tego przed całym światem... Byłoby to bez sensu.
Przyjaźnili się, więc nie zrobiliby takiego czegoś swojemu zmarłemu koledze ;)

użytkownik usunięty
Martyna37

W takim razie wychowałem się na muzyce sobowtóra :), który nagrał Hey Jude i Say Say Say oraz parę innych świetnych kawałków. Ale nie będę zaprzeczał osoba z 1967 roku ma inny układ żuchwy i jest wyższa. Porównałem sobie zdjęcia i faktycznie coś nie pasuje. Na okładkach nawet widać że nowy Mc Cartney jest wyższy niż Ringo Starr a na początku kariery byli niemal równi wzrostem.

To wszystko jest bardzo zakamuflowane, ale ma swoją przyczynę. Czytałem również że Yoko Ono była kobietą podsunieta do Lenona po to by rozbić mu rodzinę i odsunąć go od pewnych spraw.

Oczywiście aby to zobaczyć trzeba spojrzeć na oba zdjęcia w odwróconych barwach tak aby skupić się wyłącznie na budownie i układzie twarzy i wtedy można dostrzec że to jest inna osoba.

Nie mniej gratuluję tym co podmienili bo zrobili to niemal perfekcyjnie a Willy to też Beatles.

A ja i tak myślę, że to wielkie oszustwo ;p
A co powiecie o nosie kochanego Ringo?
W dwa lata bardzo urósł xD
Też wymyślicie sobie, że jest sobowtórem, bo prawdziwy Ringo zginął?
Ja tam nie wierze w to co piszą o McCartneyu ;)
Czy ukrywaliby to tyle lat?
Nie sądze, a do tego chłopaki z The Beatles znali się już wtedy jakieś 9 lat i bardzo się przyjaźnili.
Czy można tak długo ukrywać to, że jeden z twoich przyjaciół nie żyje?
Myślę, że to plotka, którą ktoś np. z wytwórni wymyślił po to by płyty lepiej się sprzedawały, czy coś ;p

użytkownik usunięty
Martyna37

Też tak myślałem, ale spać mi nie dawało to że po 67 on urósł w rok tak że przerósł Lenona a wcześniej był prawie równy Ringo.
Tak samo podbródek twarz smuklejsza a to wynika z dna a nie już diety czy czegoś podobnego. Nie twierdzę że mogę to udowodnić tu i teraz. Zresztą jego sobowtór fajnie gra :D, nie ma czego się wstydzić to musi być koks replikant.

No i porównaj Martyna jego zdjęcia z jego przyszłą żoną z 66 i 67 gdzie wcześniej byli równi wzrostem a później on był od niej z pół głowy wyższy. W rok nikt tak nie rośnie ;).

No i co robi na okładce St Papper Alister Crowley? Dla wyjaśnienia satanista jakich mało.

Szczerze mówiąc to wcześniej nie zauważyłam tam Crowleya ;p

Nie wiem czemu, ale wciąż wole wierzyć w to, że jest to prawdziwy Paul ;)
Nie ma też dowodów na to, że uczestniczył w tym wypadku ;p
Mam nadzieję, że jest to PRAWDZIWY Paul i jego przyszła żona nie ukrywałaby śmierci męża, a potem wyszła za kogoś obcego ;/

Jest jedno w czym na pewno każdy się ze mną zgodzi.
Czy to Paul, czy sobowtór to muzykę tworzy świetną :)

użytkownik usunięty
Martyna37

Śmierć Lenona też się kupy nie trzyma przychodzi jakiś fan i go zabija. Jaki fan może chcieć śmierci swojego idola?. Dla mnie wygląda to jakby ktoś go specjalnie tam przysłał bo Lenon mógł coś wiedzieć. Paul McCartney ten nowy ma dobre układy z światem polityki np z Obamą i z wyższymi sferami.

Nie wiesz wielu rzeczy ale można znaleźć osobę podobną i utalentowaną mając wielki aparat służb specjalnych. Taką akcję mogli szykować parę lat. Oczywiście to teorie spiskowe ale fakt że narósł ten mit i tak ludzie do dziś kręcą filmy na ten temat nie może być w 100% przypadkowy.

Narobili tropów na okładkach, zdjęciach i płytach i do teraz ta sprawa żyje swoim życiem.

No po części racja, ale ten cały Chapman przyznał się do winy i stwierdził, że już wcześniej chciał go zabić.

Mam mały problem ze zrozumieniem tego, dlaczego ktokolwiek z wysoko postawionych ludzi chciałby śmierci Lennona...
Przecież nie ma sensu zabijać kogoś tak utalentowanego i lubianego przez wielu ludzi człowieka :(

Poza tym myślę, że za dużo już teorii spiskowych zostało wymyślonych w tej dyskusji ;p

Myślę też, że np. te bose stopy Paula na jednej z okładek nie są dla mnie jakimś tropem...
Tak samo ta ''Rzeźnicka okładka''.
Na jej temat można znaleźć w internecie np. coś takiego ''Paul McCartney był tym, który mocno nalegał, żeby rzeźnickie zdjęcie wykorzystać na okładkę albumu, i które podobno określił jako "nasz komentarz do wojny"'
I ten tytuł jednej z kolejnych płyt ''Revolver" jakieś drzwi obrotowe?!

Jak dla mnie to wszystko tylko przypadek i wytwór wyobraźni ludzi, którzy wymyślili tę plotke ;)

Oczywiście nie mam zamiaru zmieniać na siłę czyjegoś zdania, bo każdy wierzy w co chce.

Tak czy inaczej Paul czy też Faul jest doskonałym muzykiem, a jego teksty są wspaniałe i tego na pewno nic nie zmieni ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones