Ona właśnie się do nich zalicza. Może się komuś nie podobać, ale w żadnym wypadku nie można o niej powiedzieć że jest brzydka itp.
Mnóstwo ludzi uważa ją za brzydką, więc chyba nie masz racji. Tak można powiedzieć o kobietach, które mają klasyczną urodę, a Penelope do takich nie należy, więc zawsze będzie miała tyle samo wielbicieli, co przeciwników jej urody.
Można być przeciwnikiem jej urody, ale jeszcze raz powtarzam- nie można o niej powiedzieć, że jest brzydka. Np. taka Maggie Gyllenhaal lub Mulligan nigdy nie będzie mogła się równać z Penelope. Nie przypadkowo Cruz wielokrotnie była uznawana za najpiękniejszą, najseksowniejszą kobietę na świecie. Co ciekawe... 90% "przeciwników" urody Penelope to kobiety... Hmm... Zastanawiające. Każdy mężczyzna którego znam uważa Penelope za uosobienie piękna, kobiecości, ognistego temperamentu i jestem pewna, że zdecydowana większość mężczyzn z całego świata też tak uważa. Ja jako kobieta całkowicie się z nimi zgadzam.
Heh ale pie.p.rzysz :P
I g.... tam znasz.
Są tylko 2 opcje, w ktorych mowisz prawde a to jest: jestes slepy albo masz serio skrzywione poczucie piekna. Jak kolezanka mowi, moze nie być w twoim gusie ale na pewno brzydka nie jest. Chyba ze wg ciebie ideal piekna to jakies zdeformowane lub stare baby, wtedy to juz masz problem z psycha.
kroto_3 powaliła mnie Twoja argumentacja.
Dla mnie jest brzydka, w moim domu nawet panuje powiedzenie na jej temat, ale że nie jest za ładne, nie będę go tutaj przytaczać. Są kobiety, które mi się nie podobają, ale potrafię zrozumieć, że ktoś uważa je za piękne, jak chociażby Eva Mendes czy Angelina Jolie, ale Penelope do takich dla mnie nie należy.
Piękna jest dla mnie Monica Bellucci czy Catherine Denevue. O takiej Denevue ciężko powiedzieć, że jest brzydka (choć na pewno ktoś się znajdzie, kto tak uważa), bo ma bardzo regularne rysy twarzy.
Dla mnie piękna jest też Rooney Mara, chociaż wiem, że jest z wyglądu specyficzna i nie każdemu podejdzie.
Dzisiaj Penelope i tak wygląda o niebo lepiej niż jakieś 10 lat temu, bo jej twarz zrobiła się trochę pełniejsza, ale przedtem, dramat.
Teraz tez jest przepiekna, ale najlepiej wygladala w "Jamon Jamon" i "Abre los ojos"-u progu kariery.
ale co to w ogole za p....nie... o gustach sie nie dyskutuje. Jest atrakcyjna, ale w zadnym wypadku nie powala mnie na kolana, nie jest uosobieniem piekna i nie mam erekcji na sama mysl...przypominasz mi moich kolegow z podstawowki ktorzy zbierali plakaty z Pamela Anderson i bili sie po lekcjach z tymi ktorzy woleli Sandre Bullock albo Sharon Stone. Puknij sie.
Najgorsze jest to, że zawsze ktoś musi być najpiękniejszy, najmądrzejszy, itd. itp. Teraz przeczytałam na forum Jennifer Lawrence, że jest najlepszą aktorką od czasów Meryl Streep. Ludzie pieprzą głupoty, byle pieprzyć. Nie ma ludzi naj, szczególnie wśród aktorów, u których wiele zależy od doboru ról. Są aktorzy charakterystyczni, aktorzy kameleony, badassy filmowi, itd.
Co do wyglądu Penelope - dla mnie ona ma swój urok (uwielbiam oglądać jej zdjęcia z Javierem z Hiszpanii), ale nigdy w życiu nie nazwałabym jej piękną. I nie ma to kompletnie nic z zazdrością wspólnego, skoro potrafię wymienić wiele aktorek, które według mnie są piękne. Ja uwielbiam Marion Cotillard, mój kolega woli zdecydowanie bardziej Audrey Tatou, która dla mnie jest okropna i tak można całe życie dyskutować.
Taaa,a to ciekawe dyskusje tu się wywiązują,piękna czy nie - oto jest pytanie.Odpowiem tak,uwielbiam z Penelope filmy,podoba mi sie jej gra i wygląd.
Nie ma to jak zazdrosne kobiety. Każdą która jest ładniejsza od nich, krytykuja i obgaduja wraz ze swoimi ,,psiapsiółami". I przestan nazywać swoje koleżanki ,,kolegami":).
Ale przynajmniej mam normalny gust, jak większość mężczyzn chociaż w sumie dziewczyny też mówią że jest ładna.
Nie wiem gdzie ja mówie o swoich zaletach, nie wyszedł ci ten wpis. Powiedziałem tylko ze mam normalny gust, Jeśli według ciebie to jest duza zaleta, to powodzenia.
I jeszcze apropos tego, że trafiała na listę najpiękniejszych ludzi na świecie. Najbardziej "szanowana" jest ta 50 najpiękniejszych ludzi według People Magazin. Widziałaś kiedyś tę listę w komplecie?
Piszesz tak, ponieważ jesteś kobietą. Kobiet nie potrafią tak dobrze ocenić urody innej kobiety jak mężczyźni.
Bzdura, autor postu ma calkowitą rację, istnieją kobiety o których nie można powiedzieć że są brzydkie. Moze nie być w twoim typie ale na pewno nie można powiedzieć o niej że jest brzydka.
można powiedzieć, że jest brzydka i ja tak mówię :)
Każdy może powiedzieć co chce, bardzo cięzko żeby ktoś o Monice Bellucci powiedział że ejst brzydka ale tacy pewnie też się znajdą.
A penelopa, no cóż... trochę żabi pysk, sama kiedyś przyznała że jest brzydka i wygląda jak zaba.
Ja się z tobą zgadzam. Może i niektórzy powiedzą że jest brzydka, ale chyba naprawdę nie widzieli brzydkich ludzi. Może Penelope nie jest jakaś super piękna, ale zwyczajnie jest sexowna. Ale nie jest pięknością.
Ona jest bardzo brzydka i każdy to przyzna (gdy ją zobaczy naturalnie, bez make-up'u), natomiast ma zawsze bardzo profesjonalny makijaż, który idealnie to ukrywa i wtedy dla wszystkich jest pięknością :)
Nie jestem pewna, może to było z bardzo lekkim makijażem ;D W wielu filmach można ją tak zobaczyć czasem.
Ponieważ jesteś kobietą. Kobiety nie znają się na urodzie innych kobiet. Facet w sekunde powie, które dziewczyna jest ładna, a która brzydka.
Tak, są takie kobiety, ale Cruz zdecydowanie do nich nie należy. Ona ma nieregularne rysy twarzy (mały odstęp między ustami i nosem, bardzo duże specyficzne powieki dolne). Kobiety, o których nie można powiedzieć, że są brzydkie, mają klasyczny typ urody, np. Magda Mielcarz czy Eva Marie Saint.
Ja też nie uważam ją za ładną, aczkolwiek bardzo brzydka nie jest. Gdy była młodsza wyglądała nieco lepiej. Ogólnie zgrabna sylwetka i długie włosy dodają jej urody. Bez nich nie zwracałaby na siebie uwagi. Twarz taka sobie.
"nie można o niej powiedzieć, że jest brzydka."
Obszem można powiedzieć :)
Jedynak byłoby to niesłuszne z mojej strony ocenianie, bo w filmach zawsze jest odpicowana;p
Ale wdg mnie dużo brakuje jej nie tlyko w urodzie ale i w grze aktorskiej, powiedziałbym przeciętna aktorka.
Jednak w twarzy ma "coś" co mnie drażni, nie umiem tego opisać.
Ostatnie zdanie brzmi rasistowsko.
Ja czegoś nie rozumiem. Jaracie się aktorkami, które wam się podobają(akurat to jeszcze rozumiem), ale jednocześnie oceniacie aktorstwo przez pryzmat własnego gustu - czyli ich urody. Chociaż... Nawet w tym błędzie nie jesteście konsekwentni, bo każdy lubi wypalić "ale Katharine Hepburn czy tam Meryl Streep jest przeciętna, ale genialnie gra). Reasumując. Penelopka może się nie podobać, ale gra świetnie.
A niech sobie brzmi jak chce te moje ostatnie zdanie, mówie jak jest:P
Wiadomo, że urody nie można łączyć z grą aktorską, ale to chyba jasne że każdy oceni wygląd jak i gre aktorską przez pryzmat własnego gustu?
Może się ktoś podobać z wyglądu, nie musi. Może kogoś gra aktorska być fajna ale wdg kogoś innego już słaba. Wszystko jest kwestią gustu mój drogi :)
Kwestią gustu jest to - czy gra aktorska się podoba. Ale w kwestii czy jest ona dobra bądź nie - gust nie ma nic do rzeczy. Dlatego nagrody typu Złota Palma przyznaje jury, w którym zasiadają ludzie znający się na - w tym przypadku aktorstwie - a nie ogół w głosowaniu internetowym, bo zazwyczaj wygrywałby ślicznotki o wątpliwym talencie. Niesprawiedliwym jest - spychanie dobrej aktorki w przeciętność, bo sobie coś ubzdurałeś. Sam nienawidzę Laury Dern, irytuje mnie za każdym razem gdy ją zobaczę, jej gra również - ale nigdy nie powiem, że jej aktorstwo jest przeciętne - bo nie jest. Laura to świetna aktorka. Po prostu oglądam z nią mniej filmów - zamiast przekonywać siebie do tego, że Dern jest kiepska.
Nic sobie nie ubzdurałem, dla mnie jest przeciętną aktorką ;) I w dupie mam zdania "eksperów" z dziedziny aktorstwa, niech sobie ma nawet złote majty 2015, dla mnie dalej będzie przęciętną aktorką (chyba, że coś się zmieni, zaskoczy mnie w jakimś nowym filmie jak np Scarlett J. w Lucy 2014).
PS: Ja nie oceniam jej aktorstwa ogólnego, ja mowie swoje zdanie jak inni. Nie mam zamiaru ograniczać się w wypowiedzi bo ktoś przypadkiem może uważać inaczej ;)
To moje zdanie, moja ocena i tyle, a inni niech sądzą co sobie chcą, nie wnikam :)
Dla mnie Penelope jest najpiękniejszą aktorką, jaką widziałam, ale nie uważam, że jej uroda jest bezdyskusyjna. Nie ma urody bezdyskusyjnej.
Pod wieloma aktorkami są tematy, fanów/fanek urody, którzy nie potrafią zrozumieć, że dla kogoś innego komentowana osoba może być bardzo przeciętna z wyglądu. Oczywiście wyłamujący się albo "zazdrości" (gdy kobieta), albo "gej" (gdy facet).
Byłabym ostrożniejsza przy formułowaniu takich wniosków.
Ja (kobieta) uważam, że ta pani jest oszałamiająco piękna. Myślę, że jest czymś w rodzaju cudu natury. W przypadku aż takiej urody nie jestem nawet w stanie być zazdrosna czy zawistna. Mam tylko w duszy radość, że takie dzieło się narodziło i możemy je oglądać. Coś jak przestrzenie Islandii, Antarktydy, mongolskiego stepu... Poezja A żeby nie było zbyt romantycznie wklejam trzy zadowolone buźki :D :D :D
Jest ładna dzięki swojej oryginalności, ale faktem jest to, że wiele osób może ją uważać za brzydką. Na pewno wiele dają jej długie zdrowe włosy, karnacja, która jest dla nas czymś innym, bo my Polacy zazwyczaj mamy karnacje jasną no i ten charyzmatyczny i temperamenty charakter, który również nie jest dla nas charakterystyczny, więc to wszystko może też w jakimś stopniu przekładać się na jej aktrakcyjnosć, ale sądzę że stamtąd skąd ona pochodzi to może być nawet uważana za brzydką dla wielu :)
Ona nie tyle jest piękna, ale ma dużo seksapilu. Co do samej urody to piękniejsza jest jej siostra Monica, przynajmniej moim zdaniem.
Znasz takie powiedzenie: ,,Nie to co ładne tylko to co się komu podoba". Nic mnoe tak nie denerwuję jak przeglądam kobiecą prasę i po raz kolejny widzę, że jakiś dziennikarz tylko o Nicole Kidman piszę, że jest przepiękna i tylko o niej albo na odwrót piszą o jakimś aktorze, że jest brzydki albo byle jak wyglądał w młodości mimo, iż to nie prawda.
Każdemu podoba się co innego.
A co do Penelope to w prasie często czytałam, że jest uważana za brzydką a wiele osób, które znam uważa ją za piekną.
Miłego dnia życzę.
Podziwiam upartych ludzi którzy odczucia takie jak piękno biorą niemal za matematykę i jeszcze mają siłę się kłócić i dowodzić swojej racji ;) Biedne te osoby, bo próbują cały czas stworzyć definicję piękna, którego po prostu nie ma i nie będzie istnieć.