Pink Floyd

9,3
174 oceny muzyki
powrót do forum osoby Pink Floyd

Jak oceniacie dorobek płytowy Pink Floyd? Która płyta z ich dyskografii spodobała wam się najbardziej? A której nie darzycie szczególną sympatią?
Moja opinia:

Piper At Gates Of Down
Bardzo fajna odpowiedź na psychodeliczny szał z zachodniego wybrzeża Stanów, Floyd jeszcze w pierwszym składzie z Barettem. Brzmienie jeszcze psychodeliczne ale to takie brytyjskie "podróżowanie na kwasie".
4/5

Atom Heart Mother
Bardzo lubię to płytę podobają mi się szczególnie numery otwierające i zamykające płytę, pełne ciekawych rozwiązań i improwizowanych fragmentów a także z psychodeliczną polewą (Śniadanie Alana :)).
4,5/5

Meddle
Pierwsza płyta, którą wysłuchałem po wielu latach zaciekłej niechęci do Pink Floyd. Meddle to przede wszystkim "Echoes" i właśnie ten kawałek przekonał mnie do brzmienia Floydów.
4/5

Dark Side Of The Moon
Wiadomo klasyka, fantastyczne brzmienie i fajna spójność wszystkich kawałków. W całości brzmią jak soundtrack do filmu, każdy kawałek odpowiada innemu obrazkowi ale jak już mówiłem wszystkie kawałki tworzą niesamowita całość.
5/5

Whish You Were Here
Kolejny ukochany przeze mnie album Floydów. Przede wszystkim fajny "Welcome To The Maschine" kojarzący mi się z brzmieniem niemieckiej muzyki elektronicznej z pod znaku Kraftwerk, jest też kilka fragmentów jazzowych a nawet funkowych w "Have A Cigar".
5/5

Animals
Płyta o "Zwierzątkach" od razu mi się spodobała, pełno w niej miłych dla ucha dźwięków ale też niepokojących fragmentów.
5/5

The Wall
Pewnie zostanę skrócony o głowę przez fanów Pink Floyd ale "The Wall" mną nie wstrząsnął za bardzo. Pod względem lirycznej całości jako opowiadania tak, jest jak najbardziej dobra ale pod względem materiału już nie za bardzo. Problem ze mną jest taki, że nie przepadam za dwupłytowymi kolosami a "Ściana" do nich należy, pod względem ilości materiału zaczyna mnie nużyć i ciężko mi dotrwać do końca płyty.
Z przykrością i bez bicia proszę: 3,5/5

O wybór mojej ulubionej jest mi niezwykle trudno bo każda jakby nie patrzeć jest inna, ale jak miałbym już wybierać to wybrałbym "Whish You Were Here" a zaraz po niej "Atom Heart Mother" a na trzecim miejscu podium "Animals".

1. The Wall [10/10] - uwielbiam calosc, jednak najbardziej oczywiscie podchodza mi min: Hey you i Comfortably Numb (wg mnie najlepsza piosenka w historii)

2. Division Bell [9,5/10] - wiekszosc utowrow jest swietna, jednak na najwieksza uwage zasluguja jak dla mnie High Hopes i Coming Back to Life.

3. Dark Side of the Moon [9,5/10] - mistrzostwo.

4. Wish you were here [9/10] - swietny utwor tytulowy i przede wszystkim wspaniale Soycd jednak niezbyt podoba mi sie Welcome to Machine.

5. Animals [8,5/10] - ciekawa plytka, bez wiekszych wad, ale nie porywa tak jak poprzednie cztery

6. Atom Heart Mother [8,5/10] - j.w

7. Meddle [8/10] - genialne Echoes, ale reszta niestety dosc przecietna

Maltrick

Każda była inna, każda wyjątkowa - dlatego też cenię ten zespół. Najlepsza dla mnie "The Wall", nie tylko w dorobku Floydów, ale chyba i w ogóle w historii rocka (obok pierwszej płyty Doorsów).

Accattone

The Wall.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones