Jaja sobie robicie. Jak już chcecie koniecznie komuś ponawrzucać to czemu nie najeżdzacie na Walczakową? Przecież tej to dopiero odbiło - ta jej pobożność na pokaz. Wystarczyło zobaczyć jej występ u Wokewódzkiego. Albo Sewiołowa - wielka piosenkareczka, nagrała jeden przebój i poczuła się wielką gwiazdą. Ten zespół, z którym nagrywała przestał z nią współpracować, bo niedość, że antytalent, to jeszcze humorzasta. Mało tego: poczuła się taką gwiazdą, że nawet z mężem się rozwiodła. Poza tym to on już dawno zniknął z TV, a wy nadal drążycie ten temat.