Piotr Matwiejczyk

5,7
428 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Piotr Matwiejczyk

Początek. Zdjęcia nie swoje. Z różnych zamieszek, po kataklizmach, epidemiach. Ludzie martwi i w szpitalu.
Teraz zdjęcia swoje.
Gibający się operator kamery (telefonu raczej) pokazuje nam widok zza mojej stodoły, zagajnik u Gieńka, i naszą melinę pod zapadłą wieżycą. Chyba szyją obrazkiem, bo kostiumy się jeszcze nie uszyły.
Wysypisko śmieci. Chyba szukamy czegoś konkretnego w tym stosie rupieci. Jednak nie.

Dziecko.

Potem już nie pamiętam co, ale nic ważnego.
Dwoje dzieci, udające nomadów, ale z czystymi buźkami. Chodzą i zbierają niepotrzebne śmieci.

Matwiejczyk obiecał Siwemu, że jak mu się urodzą bliźniaki to weźmie ich do filmu.
Chyba nie czytały scenariusza, bo jest improwizacja, jest zabawa.

Stara fabryka.
Operator telefonu rzuca cień na ścianę, ale robi niby artystyczny kadr, więc się nie skupia na detalach.

Siwy poprosił, żeby wziąć bliźniaki jeszcze na kilka dni zdjęciowych, bo do Grażyny musi jechać po prosiaka a w piątek Opole, potem gala ksw.

Czasami jest muzyka, czasami coś tam dzieci. Ale nic konkretnego, po prostu zapomnieli przykryć muzyką.

Świat apokaliptyczny, ale ciągle słyszę w tle kosy, słowiki i parę inny pięknych ptaków występujących w Polsce. Może jesteśmy już w niebie.

Dziecko kawałkiem szkła majdruje sobie przy policzku, twardziel niczym Stallone w Rambo. Zagrane tak samo.

Jeśli to bliźniacy, to mam nadzieję, że nie wejdą do polityki.

Skórka z lisa (a może to zając) z palta babci też zagrał. Pod niektórymi kątami wygląda jak faktycznie martwy zwierz. Szkoda, że tych kątów nie poszukali.

I znowu wysypisko i czegoś szukamy.
Chyba chodzi o baterie.

Zespół filmowy Skurcz to przynajmniej jasno dawał do zrozumienia, że jest beka. I nie o stabilne kadry ani pejzaże tam chodziło.

A to beka, czy z przesłaniem?

Teraz dzieci imitują odgłosy małp, chyba. Ty z prawej, co przestałeś?! Popatrz na wujka. No dawaj, jeszcze trochę.
Zuch chłopiec.
Dźwięki małpy znów w duecie.

Nie dałbym Matwiejczykowi kręcić komunii mojego dziecka.
Ślub w sumie tak, bo ten film jest prawdopodobnie alegorią związku małżeńskiego. Zgliszcza, żal, bezsens.

Mam nadzieję, że bliźniaki były szczepione przeciw tężcowi i błonicy.

Ten film przebojem chyba jednak nie będzie.

Może WWF albo Greenpeace odkupiłyby trochę zdjęć tych wysypisk to zwróci się katering dla ekipy filmowej.

Jest trzecia postać. I czwarta. Pogubiłem się. Ten trzeci to chyba zombie. Albo próbuje grać starego. Może wycieńczonego i starego.

Dzieci idą za zombie. W sumie podobny do Frankensteina.
A nie. To dzieci go złapały. A teraz prowadzą.

Teraz trochę ASMR – ostrzenie kozika.

Te dzieci go chyba zjedzą.

Nie wiem, co na to Siwy.

Dzieci rzucają kamykami w butelki. Marnie im to idzie. Motoryka do bani, nie mogły złapać tego Frankensteina, bez szans.

Znów kręcone u Gieńka, tam gdzie mu stawik zaczął wysychać.

Jakaś lampa po oczach.
Jeden bliźniak dźga związanego Frankensteina po trzewiach. Odciął mu też ucho tym odłamkiem szkła imitującym ostrze.

Znów ASMR, tym razem kijem w fundamentach.
A teraz ten czwarty, w żółtym kombinezonie.

Dziecko się schowało i tamten nie zauważył. W sumie to ten w kombinezonie się nie rozglądał.

Zwłoki w worku.
Myślałem, że bliźniak, ale bliźniak leży gdzie indziej. Jeszcze nie wiem czy jako zwłoki czy jako śpiący więzień.

Tłuczona szyba znowu. To na pewno coś znaczy.

Bliźniak miał dłonie we krwi. A może w dżemie, bo znalazł na wysypisku.

Szach mat.

Quadrath

Ciekawie napisana recenzja i z poczuciem humoru. Tylko czy nie zbyt pochopna to ocena…Biorąc pod uwagę tematykę i rok produkcji . No i to, ze to „komedia” Może trzeba by , nie kusząc się o zbytnia dociekliwość , potraktować temat … adekwatnie do tego czego doświadczamy.
„Komedie” zawsze warto obejrzec. A może podpatrzeć ?

kbielicka1

Pan Piotr uparł się by coś zrobić, ale to nawet nie jest coś...

Quadrath

Zgoda na wszystko powyżej, dopiero po chwili zorientowałam się, że to pan Piotr, a ja mam na niego szczególne wyczulenie. Kiedyś nawet wszczęłam przeciwko niemu procedurę nadmiernego deficytu empatii, jak sfilmował rozjechanie psa. Nie podobała mi się możliwa wymowa filmy, jeśli wierzyć opisowi na AleKino+. Ale za to zachwyciła mnie muzyka. I nic dziwnego, to jakiś Sean Lee "Mirapid", może nie Polak, bo Polacy są wybitnie niemuzykalni.

archangielska

Nie zapominajmy o przebitkach nieba z planetarium.

archangielska

A w jakim filmie było rozjechanie psa?

Quadrath

Ta recenzją jest jedyną rzeczą przez którą obejrzenie tego filmu nie było stratą czasu,idealne podsumowanie tego "dzieła "
Z fragmentu o małżeństwie uśmialismy się z ojcem do łez

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones