"Ale jakby ktoś spytał mnie, jaką mamy najbardziej wartościową polską muzykę, nie musiałabym się zastanawiać. Dla mnie to Hey i Coma."

Weź się nie ośmieszaj. Właśnie do kosza wrzuciłaś za jednym zamachem Kazika, Grabaża, Muńka, Waglewskiego, TSA, Turbo, Nowaka, Dżem, Nalepę, Maleńczuka i jeszcze wielu gigantów (w polskiej skali) polskiej sceny muzycznej, którzy na muzyce i TEKSTACH zęby zjedli. Przyrównanie i wywyższenie Comy w tym gronie to zniewaga, która świadczy o ignorancji. Nikt nie każe Ci zachwycać się i słuchać na co dzień wyżej wymienionych (ja również mam dosyć wysublimowany gust muzyczny) Możesz sobie słuchać i Comy i Disco Polo nawet, ale wypowiadanie się na temat NAJBARDZIEJ WARTOŚCIOWEJ muzyki bez znajomości rzeczy trąci dyletanctwem.

W dziedzinie tekstów Coma (a dokładniej sam ichni wierszokleta) może co najwyżej buty czyścić wielu polskim zasłużonym zespołom. W każdym razie u Comy nie widzę niczego (ani pół utworu) co argumentowałoby umieszczenie tego zespołu (jakich całe mnóstwo przewinęło się przez polski showbiznes) w panteonie sław polskiego muzyki.

Hej. Nie nie chodziło mi o zespoły, które wymieniłeś, że są gorsze i można się ich powstydzić. Zupełnie nie. Nie znam zbytnio ich twórczości, ale nie ciągnie mnie też do niej. Plus chociaż, że nie są tak popularni. Chodziło mi bardziej o znane polskie gwiazdki. O tandetę, kicz i taką muzykę, której nie da się "uniknąć". Niestety. Co do tych zespołów, które wymieniłam to moje subiektywne zdanie. Wyraźnie zaznaczyłam, że "dla mnie". Dla niektórych takim powodem do dumy będzie np. Feel. Za taki zespół ja jedynie mogłabym się powstydzić. A i to co jest wartościowe dla każdego człowieka, to już chyba nie podlega dyskusji. Pozdrawiam i cieszę się, że mogłam się ośmieszyć, to taka rzadkość dziś.. ;]