Pola Negri

Barbara Apolonia Chałupiec

8,3
264 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Pola Negri

Takie jest moje zdanie. Masa ludzi nie ma pojęcia, kim była Pola. To zgroza i wstyd dla całej
Polski. A potem tacy ograniczeni ludzie mówią, że żadna polska aktorka nie zrobiła kariery w
Hollywood. Ja zawsze mam ochotę nawrzeszczeć na taką osobę , co już parę razy zrobiła.
Ktoś jeszcze podziela moje zdanie?

Ann11000

Na pewno ja. XD
Nie znałam jej dopóki nie usłyszałam w telewizji jej nazwiska i postanowiłam sprawdzić kim ona jest. Naprawdę szkoda, że musiałam sprawdzić w internecie, bo nawet moi rodzice nie wiedzieli kim ona jest. To przykre...

natix_xd

To straszne, zwłaszcza, że czasami ludzie dość inteligentni nie wiedzą,kto to jest. Ja miałam to szczęście i od dziecka o niej słyszałam, ale w zasadzie większość ludzi skąd ma wiedzieć? Niewielu ludzi lubi kino przedwojenne, a historią kina też niewielu się interesuje, dlatego powinni o tym uczyć w szkołach, żeby później nie było takich braków wśród mas. A zamiast tego szkołach uczą takich bezsensownych rzeczy.

Ann11000

A co uważasz za "bezsensowne rzeczy"? W szkołach uczą bardziej uogólnioną historię i nie wspominają o takich osobach jak Pola, ponieważ rząd uznał to za niepotrzebne lub nie warte uwagi. I to jest wielka szkoda, ale przekazują nam tylko najważniejsze elementy naszej historii i to się niestety raczej nie zmieni. Chociaż nie wiadomo, co się zmieni po kolejnej reformie nauczania w naszym kraju...
Poza tym żałuje jeszcze dla tego, że w ten sposób nie udowadniają młodym osobom, że można do czegoś dojść pochodząc z małego kraju, a to byłby dobry przykład.

natix_xd

Po prostu uważam, że szkoły mają strasznie przeładowane programy, a sztuka i powiązane tematy są traktowane jako niepotrzebne, a patrząc na programy w innych krajach (gdzie bądź, co bądź ludzie nie mają problemów z pracą) gdzie stawia się większy nacisk na te sfery, a nie na np. przedmioty ścisłe. Zresztą ogólnie uważam, że straszna szkoda, że w większości ta historia jest taka, jaka jest. Nie mówię, że trzeba zrezygnować z czegoś, ale programy ustalać bardziej racjonalnie, nie zapominając, m. in. o Poli i innych wielkich Polakach. Masz rację, przecież ona to dobry przykład, że komuś z Polski też może się udać. O reformach szkolnictwa wolę nie myśleć (aż mnie ogrania rozpacz).

Ann11000

Nie dziwię się. Ale podobno robią wszystko, aby przygotować młodzież do matury, ale im to jakoś nie wychodzi. Mój brat chodzi teraz do 4 klasy i znam jego program. Miałam to samo w drugiej i trzeciej klasie(mówię o podstawówce), a kuzynka ma rzeczy, o których w życiu nie słyszałam inie usłyszę, chyba że dopiero na studiach...
A w Polsce nauczyciele stawiają nacisk na przedmioty ścisłe, ponieważ jest coraz więcej humanistów, więc próbują wcisnąć nam jakąś podstawową wiedzę, a to że nie zawsze im wychodzi to już inna sprawa...

Ann11000

W polskich szkołach uczy się więcej historii niż w szkołach na Zachodzie. Inżynierowie i osoby z kierunków matematycznych w żadnym kraju na świecie nie stanowią większości absolwentów (najbliżej są Chiny). Nie ma żadnego nacisku na przedmioty ścisłe, jest wręcz zbyt mały nacisk na przedmioty ścisłe (a z takiej biologii to już w ogóle zrobili - zinterpretuj wiersz, ekhm, opis).
W Polsce nikt też nie wie kim byli Banach, Smoluchowski, Czochralski czy Paczyński, bo Polska ma problem z chwaleniem się swoimi osiągnięciami, a nie zbyt dużym naciskiem na przedmioty ścisłe.

Ann11000

pocieszam : właśnie dzisiaj na lekcji WOK-u mówiono o niej. Ale serce mnie zabolało gdy widziałam te zdezorientowane facjaty i reakcję na jej prawdziwe nazwisko

Ann11000

Tak sporo osób nie ma pojęcia kim była, chociaż muszę przyznać, że wokół mnie ludzie wręcz przeciwnie. Z kolei ja mojej pani od historii niczego zarzucić nie mogę- wspomniała nam o Negri, a nawet poświęciła jej sporą część czasu, z czego byłam bardzo zadowolona;) wydaje mi się, że na lekcjach historii XX wiek to przede wszystkim dwie "Swiatowe" wojny, dwudziestolecie w Polsce i na świecie Zimna Wojna, okres komunizmu w Polsce( jak zdążą z materiałem), a kulturze, nauce poświęcona jest najczęściej jedna lekcja, albo wcale.

Bisexidryna

My całe szczęście mieliśmy WOK i WOS :>

MoniqueVallones

WOK (o ile nie miałaś rozszerzenia) jest przez rok, w dodatku jedna godzina. Miałaś szczęście, jeśli u Ciebie był zrealizowany program, ale w większości przypadków na lekcjach przez cały rok omawia się obrazy, ewentualnie muzykę albo style (to też jest potrzebne), ostatecznie (tak było u mnie) ogląda się filmy, a lekcje rzadko się odbywają (ja miałam średnio 1 WOK na miesiąc), bo zawsze było coś ważniejszego. Nauczyciele w takim trybie w jakim pracują pewnie też nie za bardzo mają czas, ale żeby każdy chociaż wiedział, kim była Pola.

Ann11000

Też miałam WOK i to przez trzy lata w liceum, po jednej godzinie tygodniowo, więc średnio 4 lekcje mieliśmy w miesiącu. Chyba, że wtedy robiliśmy polski (co się zdarzało), ale jednak nadrabialiśmy to w miarę możliwości. Nie pamiętam już, w której klasie, czy w 2, czy w 3, ale mówiliśmy o niej, a raczej mieliśmy do zrobienia prezentacje o kinie niemym w Polsce. I dostaliśmy nawet przykazanie, że bez Poli Negri praca nie będzie oceniana.
Poza tym moja ciocia bardzo lubi kino nieme, mało tego bardzo interesuje się wszystkim, co związane z czasami międzywojnia i "chwilę" po wojnie, więc siły by nie było, ażebym o tej pani nie słyszała.

julCia69

Acha i ja miałam realizację WOKu na podstawie. :>

julCia69

ja też.

julCia69

Odkopię temat sprzed 7 lat XD Teraz WOK jest niestety tylko godzinę tygodniowo i tylko w 1 klasie, i tak jest z tego co wiem na wszystkich profilach. Jeszcze do tego u mnie w szkole te lekcje to była porażka totalna, a do tematu o kinie nawet nie doszliśmy.
Chociaż jeśli chodzi o Polę Negri, to nauczyciel od polskiego coś tam o niej parę razy napomknął, przynajmniej tyle :D

MoniqueVallones

To miałaś farta. Ja miałam WOS tylko 3 lata i co roku z kimś innym. Mówiliśmy głównie o ustrojach, gospodarce lub polityce, ewentualnie o moralności bądź po prostu godzinę wolną. A WOK-u wcale nie miałam nie mam i z tego co wiem mieć nie będę( jedyne przedmioty, na których można przeprowadzić normalną dyskusję z nauczycielem i nie usłyszeć, że mu się przerywa). :)

Ann11000

Jakie filmy z nią najbardziej warto obejrzeć?

MannyPacquiao

Wszystkie.
Ale na pewno polecę Ci z czystym sumieniem "Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów". Jeszcze "Cesarzowa" i "Madame Bovary" - tak na dobry początek. :)

Pozdrawiam. :)

julCia69

hehe dobrze wiedzieć, zabieram się za manię :D

Ann11000

Bo szkoła ogłupia nie uczy .Co się wiec dziwić

Ann11000

Dlatego trzeba iść na musical POLITA i się tam dowiedzieć :D

Gonaa

Tak też w sumie można, każdy sposób w sumie dobry, żeby poznać historię Poli ;)

Ann11000

Dokładnie. A będą grać w grudniu na Torwarze. Polecam. Byłam i było meeega

Ann11000

Przecież Big Cyc w piosence "Pechowy jak Polak" wyraźnie śpiewa "ŻADEN aktor z tego kraju nie zrobił kariery w Ameryce".

Ferdas_2

A jednak...

Ann11000

W zupełności się z Tobą zgadzam. Pamiętajmy jednak, że nie tylko Pola Negri zrobiła wielką karierę w Hollywood. Dwie polskie aktorki: Gilda Gray i Pola Negri mają swoje gwiazdy w Hollywoodzkiej Alei Sławy. Pierwsza z nich (prawdziwe nazwisko Marianna Michalska) jest jednak w Polsce zupełnie zapomniana. W latach dwudziestych była ona naprawdę wielką gwiazdą tańca i kina w USA. Eksponowanie nazwiska Negri i permanentne pomijanie tej drugiej jest dla mnie wielkim nieporozumieniem.

kaleenee

cd. Wbrew temu co się pisze w naszym kraju Negri nie była największą gwiazdą Hollywood połowy lat dwudziestych. Na pewno jednak w latach 1923-1927/8 plasowała się w piątce-dziesiątce największych gwiazd. Negri zawdzięcza swoje miejsce w panteonie gwiazd kina połączeniu kariery w Niemczech i USA. Pola miała też skłonności do megalomanii i wyolbrzymiania swoich romansów, wpływu na modę, itp.

kaleenee

Nikt nie twierdzi, że była największą gwiazdą Hollywood. Faktycznie Gilda jest strasznie pomijana, to swoją drogą jakaś tragedia, ale nazwisko Poli nie jest eksponowane. Chociaż nawet jakby Polę nazywali największą gwiazdą, to i tak byłoby coś, bo chociaż może połowa narodu by o niej pamiętała, a szczerze to, że jej życie było naprawdę w stylu wielkiej gwiazdy kina, to chyba nie jest nic złego, w końcu jej romanse przeszły do historii ;)

Ann11000

Masz wiele racji. Tutaj nakłada się kilka problemów.

Poli Negri poświęcono w ostatnich trochę uwagi- musical Polita, książka, odrestaurowanie filmu "Mania", film dokumentalny. Dla osób mieszkających poza dużymi miastami te wydarzenia były jednak trudno dostępne i przeszły całkowicie bez echa. Dobrym sposobem na popularyzację postaci Negri byłaby produkcja serialu fabularnego o jej życiu. Szkoda, że TVP czy TVN nie czują potencjału marketingowego tej postaci. Z drugiej jednak strony dotychczasowe działania nie przełożyły się na wzrost zainteresowania osobą Poli.

Mimo wszystko Polacy lubią sobie schlebiać pisząc, że była jedną z największych gwiazd. Mam przed sobą książkę w której pisze, że Negri najpierw konkurowała ze Swanson o miano największej gwiazdy Hollywood ale Swanson przegrała i okrzyknięto Polę numerem jeden. Może i przez pewien okres tak było ale jest to z lekka przekoloryzowane na potrzeby naszej narodowej dumy.

Wszystkie gwiazdy retro lubiły ubarwiać historię kariery. Chaplin w autobiografii wcale nie pisze, że Pola była jego narzeczoną. Informacja o romansie Negri i Valentino była głośna dopiero po śmierci tego ostatniego.

Ale patrząc obiektywnie wiele osób słyszało o Poli Negri. Zapewne przynajmniej ze 20 procent społeczeństwa słyszało, że był ktoś taki. O Gildzie słyszało może kilka tysięcy osób. Oczywiście postać Poli należy popularyzować i również nie rozumiem dlaczego zainteresowanie jest tak nikłe.

kaleenee

Chociaż uważam, że postać Poli powinna być znana masom, to szczerz może lepiej, że nie biorą się za film fabularny o niej, bo jak u nas by się za to wzięli, to efekty mogłyby być straszne. Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. W sumie największa gwiazda to trochę taki frazes, więc dla mnie przynajmniej to nic złego, że tak piszą, w końcu na tym tle i tak nie mamy zbyt wielu powodów do dumy, a dla kogoś, kto nie nie ma pojęcia o kinie to chyba lepsze to niż nic. Chociaż, jasne, jej status jest trochę ubarwiany. Dla mnie to po prostu oni mieli po prostu epickie i naprawdę niezwykłe życiorysy, ale w sumie ja kocham po prostu takie niezwykłe biografie wielkich ludzi ;)
Miejmy nadzieję, że o Gildzie też w końcu zrobi się głośno, chociaż trochę ;) Chociaż to, że o Gildzie mało kto teraz pamięta nawet w porównaniu do Poli, jest pewnie przez to, że Pola ma naprawdę ogromną filmografię, więc i łatwiej o filmy z nią.

Ann11000

to prawda ludzie gadają i gadaja a nic o kinie nie wiedzą

Ann11000

Filmy z Polą Negri oglądają głównie naukowcy zajmujący się kinem niemym i garstka fanatyków tego rodzaju produkcji. Z polskich filmów Poli zachowała się jedynie "Bestia". Jej niemieckie filmy, poza Madame du Barry, są bardzo trudno dostępne. Z filmami amerykańskimi jest nieco lepiej, ale nawet one są bardzo rzadko oglądane.

Pola Negri sama zadbała żebyśmy o niej pamiętali. Napisała autobiografię która stała się bestsellerem. To dlatego pamięć o niej nie zaginęła. Filmy mają chyba drugorzędne znaczenie, zwłaszcza w kontekście popularności Negri w Polsce.

użytkownik usunięty
Ann11000

Ale na szczęście o Skłodowskiej jeszcze uczą .A tak serio to pola sama sobie zasluzyla na ta niepamiec,bo ani razu nie chciala odwiedzic Polski,jakby wstydzila sie tego,skad pochodzi ... Poza tym nie ma co jakichs tam aktoreczek stawiac na rowni z naukowcami pokroju Skłodowskiej,.bo ich dorobek i zaslugi dla ludzkosci sa nieporownywalne .Ludzie mają prawo nie znać poli negri ,bo nie pokazuje sie jej filmow ,wiec nie wrzesz na ludzi,za to ze o niej nie slyszeli,bo sa gorsze przestepstwa i zachowania,za ktore nalezy sie ludzi karcic...

Nie porównuje przecież Poli do Skłodowskiej przecież i nie twierdzę, że ich dorobek jest dla ludzkości jednakowy... A do tego żeby wiedzieć kim była nie koniecznie trzeba oglądać jej filmy.
Może i są gorsze ludzkie zachowania, ale chyba nie jesteśmy całkowitym Ciemnogrodem i ludzie mogli by ją kojarzyć, po prostu denerwuje mnie ignorancja w tej kwestii.

Ann11000

Zauważ, że pamięć o Poli Negri przetrwała głównie dzięki wydanej przez nią autobiografii. To właśnie z niej ludzie dowiedzieli się, że była narzeczoną (podobno) Valentino i Chaplina. Gdyby nie ta książka Pola byłaby równie zapomniana jak np. Gilda Gray (jak dla mnie zdecydowanie większa i bardziej utalentowana postać lat dwudziestych).

W latach 50tych Pola była już USA całkowicie zapomniana. Postanowiła coś z tym zrobić i wydała mocno zmyśloną książę (czy można wierzyć książce w której autorka okłamuje czytelnika już w pierwszym zdaniu o dacie urodzenia?). Wbrew pozorom Pola nie była nikim porównywalnym z Garbo, Dietrich ani też znaczącym symbolem lat dwudziestych. Ameryka bardzo szybko o niej zapomniała. Jej nazwisko właściwie nie przetrwało w kulturze (zero filmów biograficznych, odwołań literackich, filmowych).

kaleenee

Super, jesteś jedyna osoba, która pisze o niej coś konstruktywnego. W miejscu gdzie powinna toczyć się debata, większość siedzi, zrzędzi to na system edukacji to na jakieś ciemnogrody, az sie nie chce czytać tego. Mnie ciekawi inna sprawa, jaki prestiż kiedyś było błyszczeć na czerwonych dywanach w hollywood, podejrzewam że nie mały ale jak czytam o tym, że ta Pola lubiła nawijać makaron na uszy to już sam nie wiem. Dzisiaj hollywood to sukces komercyjny, osobiscie nawet nie chce mi się śledzić co tam się wyrabia. Żadnego filmu nie miałem z ta aktorka przyjemnościobejrzeć ale z tego co tutaj czytam, malujecie ją jak jakiegoś bożka z aureola nie w postaci filmów tylko środowiska w ktorym sie obraca, ile w tym mitu a ile w tym prawdy?

kamik0

Pola Negri pomiędzy 1923 a 1927 rokiem rzeczywiście była w piątce-dziesiątce najpopularniejszych aktorek Hollywood. Podobną pozycję miała wcześniej w Niemczech. Podejrzewam, że w latach dwudziestych obracała się w towarzystwie adekwatnym do jej statusu gwiazdy. Mogła być krótkotrwałą narzeczoną Rudolfa Valentino i mieć romansik z Chaplinem. Niestety dzisiaj Negri jest poza Polską praktycznie zupełnie zapomniana, co wynika z kilku przyczyn. Po pierwsze Negri nie była nadmiernie charyzmatyczną aktorką i amerykańska publiczność zawsze traktowała ją z dużym dystansem. Podczas kluczowych dla jej kariery lat w USA nie miała szczęścia do reżyserów i wybitnych artystycznie produkcji. Po trzecie wreszcie nie udało jej się zaistnieć w dobrym i oglądanym do dzisiaj filmie dźwiękowym. Słabo zapisała się też w amerykańskiej kulturze. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat jej życia w USA praktycznie nikt się nią nie interesował- była zatem krótkotrwałym meteorem kina niemego o którym publiczność bardzo szybko zapomniała.

użytkownik usunięty

Takie czasy.Ludziom nie chce się myśleć i robią sobie bożków z byle celebrytów,nawet tych sprzed 100 lat.Wielu zdolnych polskich naukowców czy specjalistów pracujących za granicą jest anonimowa,a promuje się patologię lub celebrytki od ładnego wyglądania

Ann11000

Mnie pani uczyła, a przynajmniej wspomniala o niej :)

użytkownik usunięty
Ann11000

To byłby już totalny upadek polskiego systemu edukacji,gdyby uczono w niej o sezonowych gwiazdeczkach grających w głupawych filmach 100 lat temu.Kariera twojej idolki skończyła się wraz z wejściem filmów dźwiękowych.Wiesz czemu? Miała fatalną wymowę i brzydki akcent.Cała jej kariera była oparta na fizycznej atrakcyjności.Czy Twoja idolka ma jakieś specjalne zasługi dla ludzkości lub samych Polaków by o niej w szkole uczyć?Ona wstydziła się swoich polskich korzeni.Coś słabo doinformowana jesteś jak na jej  fankę.I nie była jedyną Polką grającą w hollywoodzkich filmach,ignorantko;p

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones