Remiksiarz cudzych pomysłów, żadna nowość. Tylko osoby nie obeznane z kinem mają się czym jarać.
https://vimeo.com/19469447
Kiedyś napisałem na forum, że ten "miszczu" kradnie cudze pomysły i wiesz co jakiś kretyn odpisał?
"No i co z tego?"
Napisał "No i co z tego?" !!!! Ku..w... mać! Ręce mi opadły.
Ale tak szczerze, to naprawdę co z tego? Rozumiem, że niektórym nie podoba się jego kopiowanie, ale on miesza te filmy tak zręcznie, że powstaje naprawdę coś fajnego. Wybór dzieł, z których czerpie pomysły, to według mnie hołd, który chce złożyć starym, świetnym produkcjom.
Zależy co rozumieć przez "fajnie"? homogenizowaną papkę, produkt kultury masowej, produkt?
W filmach azjatyckich, które skopiował był przekaz...teraz to tylko ładny obrazek...np. tam konflikt zbrojny, wojna...tu nawalanka...ładnie za to ogląda się latanie po ścianach i litry krwi.
Tu nie ma hołdu...tu jest mamona...on robi pod dany szablon...kit z tym, żeby miało przekaz...ma być ładne... To moje zdanie, acz w pewien sposób jestem w stanie zrozumieć twój sposób widzenia :)
To są perfidne nawiązania, a nie kradzież. Tarantino potrafi robić filmy oryginalne. Z Kill Billem widocznie postanowił wszystko pozrzynać i zrobić taki kicz żeby wyszło fajnie. Serio myślicie, że Tarantino liczył, że "nikt się nie dowie, że ukradł pomysły"? Moim zdaniem liczył na to, że ludzie załapią nawiązania i zrozumieją żart zamiast pisać że jest złodziejem.
No dobra, jest "złodziejem".
Oczywiście, że nie może jawnie kraść, dlatego to co robi jest - jak ja to nazywam - żydostwem. Co rozumiem pod tym pojęciem? Wykorzystywanie cudzego pomysłu i nie ukrywanie tego, tylko pisanie jawnie "ja gwizdnąłem to temu i temu", a wtedy wszyscy myślą "Ooooo, ale uczciwy geniusz!!!!!"
I tak jest właśnie z nim.
Za to co "jego" uznałbym prawdziwie eklektyczny dobór muzyki, choć może zwyczajnie o czymś nie wiem i inni to robili równie sprawnie przed nim.
Perfidne nawiązania, zgadza się.
Podchodzić do tego na poważnie to tak, jakby podchodzić na poważnie do tego że pani czarna mamba zabija wszystko i wszystkich. Tak jak powiedziałem: Tarantino chciał osiągnąć tymi perfidnymi nawiązaniami taki kicz żeby wyszło fajnie i moim zdaniem wyszło.(to oczywiście kwestia gustu) Planował zrobić film gdzie laska niszczy wszystkich niczym żółci w starych filmach o kung-fu itd., dlatego też użył dosłownie tych samych motywów. Jednym się to podoba, inni wolą żeby wszystko było oryginalne, z szacunku do twórców, albo po prostu kaprys, nie ma o czym mówić, nie dogadamy się, każdy ma swoją opinie i tyle.
Wreszcie ktoś powiedział prawdę! :)
polecam niedowiarkom http://www.theguardian.com/film/2004/apr/06/features.dvdreviews
https://www.youtube.com/watch?v=XuQtlrrWjCQ