Quentin Tarantino

Quentin Jerome Tarantino

8,9
42 338 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Quentin Tarantino

Ludzie dzielą się na dwie kategorie - tych, którzy kochają filmy Tarantino i tych, którzy unikają ich jak ognia. Zgadzacie się z tym? Dlaczego np. Pulp Fiction stał się filmem kultowym? Na czym polega fenomen filmów Tarantino? A może są i tacy, dla których jego filmy nie są kultowe?

Szczerbiotka

Zauważyłem, że ludzi odrzuca epatowanie przerysowaną przemocą w jego filmach. Pewnie wielu, tak jak i ja, jako pierwszy film obejrzało "Kill Billa" i totalnie zniechęciło się do tego reżysera. Dopiero całkiem niedawno obejrzałem Django (zupełnym przypadkiem nie wiedziałem, kto go wyreżyserował), film bardzo mi się spodobał i zainteresowałem się na nowo jego twórczością. Jeszcze rok temu powiedziałbym, że Tarantino nie znoszę, a teraz mogę jedynie powiedzieć, że nie znoszę Kill Billa :)

Sekeletu

Zastanawiam się, skoro "Kill Bill" nie podoba się za pierwszym razem, to czy różni się czymś od pozostałych filmów Tarantino? A może to Django jest wyjątkowo dobrze zrobiony? Ja niestety widziałam tylko fragment tego ostatniego, więc nie mogę porównać :)

użytkownik usunięty
Sekeletu

Miałem tak samo. Nie przepadałem za Tarantino do czasu gdy wyszło Django.

Sekeletu

Ludzi nie odzuca przesadna brutalnosc w filmach TARANTINO ale fakt ze jego filmy wieja nuda i sa przegadane. Wiekszosc jego filmow to jak ja to mowie 'PIER...LENIE O SZOPENIE'. Zapowiada sie calkiem ciekawy film a koles wszystko rujnuje i psuje masa bezsensownych dialogow ktorych jest tak wiele ze mala ksiazke bys przeczytal. Widz w kinie nie lubi zbyt duzo czytac bo liczy na rozrywke, akcje i wyluzowanie. Tego sie nie da zrobic na filmach tego pana... Filmy TARANTINO powinny byc z lektorem!!!

punisher822_filmweb

Jego dialogi są bardzo dobre! Bardzo naturalne, nie dodawane na siłę. Może niektóre nie są śmieszne, albo mądre, ale po prostu fajnie się ich słucha, np. kiedy Vincent i Jules w Pulp Ficition jadą samochodem. Gdyby nie te rozmowy, to Quentin byłby kojarzony tylko z krwią.

punisher822_filmweb

"Widz w kinie nie lubi zbyt duzo czytac bo liczy na rozrywke, akcje i wyluzowanie."

To jakiejś niespecjalnej jakości ten widz

punisher822_filmweb

plz bitch filmy Tarantino z lektorem? Widz liczy na ciągłe wybuchy akcji? Chyba, że ten widz to typu "Oglądałem Szybkich i Wściekłych więc wiem co to prawdziwe kino"

jasiel

Jak Pulp Ficiton to tylko z lektorem.
Przyzwyczajenie.

punisher822_filmweb

Własnie te dialogi są kwintesencją Tarantino. Pamiętam jak w 1995 pierwszy raz obejrzalem Pulp Fiction i dlatego że miałem lat 14 film mi się zupełnie nie podobał, poprostu byłem za mlody na te dialogi. Teraz Pulp to dla mnie arcydzieło a w filmach Tarantino właśnie uwielbiam te dialogi i dramatyczno komiczne sytuacje. Koleś jest poprostu mistrzem.

punisher822_filmweb

Co ty gadasz? To tylko twoje subiektywne zdanie i wątpie żeby ktoś na forum je z tobą podzielał, Dialogi u Tarantino to jedna z najlepszych cech w jego filmach i to nie jest tylko moje zdanie.

Szczerbiotka

quentina uwielbiam za stare filmy wsiekle psy i pulp fiction ale nie cierpię go za nowe filmy poczynając od killa billa

Szczerbiotka

Zdecydowanie się zgadzam i należę do drugiej kategorii. Nie rozumiem, co aż tak ludzi w nim fascynuje, naprawdę. Te najbardziej znane filmy typu "Kill Bill", "Pulp Fiction" itd. ledwo zdzierżyłam, dopiero "Django" było znośne. To po prostu nie mój typ. ;)

Szczerbiotka

Powiem Ci szczerze ze jestem w tej drugiej grupie ludzi ktorzy NIE LUBIA FILMOW TARANTINO. Nie lubie bo wkurza mnie ze wieje z nich nuda a do tego sa zbyt przegadane. Dialogi czasem moze i sa madre i ciekawe ale w wiekszosci to zwykle 'pier...lenie o "szopenie". Za to wlasnie nie trawie TARANTINO. Wole wersje TARANTINO taka jaka ukazal jako scenarzysta w swietnym filmie 'PRAWDZIWY ROMANS'.

Szczerbiotka

Ja zastanawiam się czy on jest aby normalny :) Ale w tych swoich drastyczno-czarno-komediowych obrazach jest tak nietuzinkowy, że po prostu nie mogę się mu oprzeć ;) I jak widać nie tylko ja:) Jednak do "Kill Bill" jakoś do tej pory nie mogę się zabrać. Widocznie moja psychika musi sobie dawkować Tarantino :)
Cenię go na pewno za dialogi, które są przemyślane i należy się w nie wsłuchiwać aby zrozumieć całość.

Szczerbiotka

Ciekawy temat. Nie ubóstwiam Tarantino. W mojej opinii nakręcił i świetne filmy i takie, które są męczące. Do 1 kategorii zaliczę Wściekłe Psy - wartka akcja, dialogi np o napiwkach, dramatyzm, film wielowartswowy. Podobnie Pulp Fiction. Znowu wartka akcja, fragmentaryczność, nieoczekiwane sceny z postrzeleniem murzyna w aucie i Pana Czyściciela czy gonitwa bandziorów koncząca się w gejowskiej hard porno piwnicy i ich zgodą. Męczące to Kill Bill - pastisz to dla mnie sztuka dla sztuki, nudził mnie, był glupawy, bez głębszych treści. Django również. Znowu pastisz. 2 razy przysypiałem. Film był przerysowany i mało się działo. Ale plus to świetna scena z ku klux klanem :)
Reasumująć, gdy Tarantino zabiera się za pastisz nie idzie tego oglądać. Ale jego początkowe filmy były świetne

Szczerbiotka

Pomyślałem głębiej i zdałem sobie sprawę, że dla mnie najistotniejsze w odbiorze filmu jest psychologia postaci. We Wściekłych i Pulp Fiction bohaterowie pierwszo i drugoplanowi to złożone charaktery i różne motywy kierują ich działaniami i różnie kończą się ich historie. We wściekłych jest policjant miesiącami szkolony do zadawania się z bandziorami po to, żeby postrzelić kierowcę wozu. W Pulp jest bokser, który nie godząc się na zaplanowaną przegraną wygrywa walkę i ucieka z żoną. Jest już poza zasięgiem bandytów, ale wewnętrzny przymus każe mu wrócić i ryzykować życie po głupi zegarek. To tylko przykłady tych złożonych postaci. W kill billu ani w żadnym następnym filmie nie uświadczymy takich bohaterów.

Szczerbiotka

Kocham go za Pulp Fiction,wtedy zaczela mi sie z nim przygoda z tym rezyserkiem.pozniej obejrzalem jackie brown,i tego nie zniose.

Szczerbiotka

Django ujdzie ale wiekszosc filmow tarantino omijam szerokim lukiem, dla mnie rownie dobrze mozna obejrzec sobie batmana na cartoon network... przekaz podobny. Przekolorowany, przesadzony nie majacy nic wspolnego z rzeczywistoscia film nie jest dla mnie. Jezeli chodzi o krwawe sceny to jakas tragedia wyglada jakby ktos chlapal z wiadra NIC w tworczosci tarantino nie jest fajne.

bandzior020

popieram :)

Szczerbiotka

Ja po prostu nie lubię jego filmów. Pulp Fiction i Bękarty Wojny dostały ode mnie po 1/10. Nudne, długie, jak dla mnie bez sensu. Oglądam, oglądam, ziewam, zaczynam myśleć o tym co zjeść na kolację albo czy pranie jest zrobione. Do dziś nie wiem o czym było Pulp Fiction, nie umiem tego streścić nawet w jednym zdaniu. Jego twórczość jest jak dla mnie męcząca i nudna. I nie mylić tego z niedojrzałością czy głupotą, bo to są najbardziej żałosne, głupie i niedojrzałe cechy jakie można zarzucić komuś oceniającemu jakikolwiek film. Bękarty Wojny wyłączyłam chyba po 1,5h a w Kill Billu (widziałam wszystkie części) była jedna wielka rzeźnia z pseudo-górnolotnym zakończeniem. I Kill Bill to wbrew pozorom był jedyny jego film, który jak dla mnie był niezły choć przypominał jakieś chińskie fantasy. Do tego uważam, że choć w jego filmach dużo jest dialogów, to są one o niczym. Takie masło maślane, wodolejstwo. Niby lotne dialogi, a o cholera wie czym. Jak człowiek się tak zastanowi to o niczym. Dialogi kreowane na jakieś głębokie albo wręcz płytkie lecz mające jakąś głębie... Do mnie to nie trafia. A on sam? Jakiś skrzywieniec z twarzą jak po poważnym wypadku, otaczający się modelkami, którym płaci za pokazanie się z nim na galach itd. Po prostu nie znoszę tego człowieka ani jego twórczości.

użytkownik usunięty
Szczerbiotka

Plusy u Tarantino
- wyrobienie sobie oryginalności w tym iż właśnie emanuje groteskową przemocą, dialogami często splątanymi czarnym i sarkastycznym humorem ( KIll Bill)
- pokazywanie historii w dosyć niecodzienny sposób, w oderwaniu od rzeczywistości, wyśmianie pewnych realiów czasowych.
( Bękarty wojny)
- współpraca z aktorami którzy mogą znowu pokazać na co ich stać np Samuel L.Jackson czy Christoph Waltz
- bohaterzy nie są jednowymiarowi, raz ofiara może się okazać katem i na odwrót, albo np kibicuje się morderczyni w jej zemście jak właśnie w Kill Billu, także są mocno nakreśleni i bardzo zapamiętywalni można nawet rzec że postacie drugo czy trzecioplanowe w jego filmach są tak przedstawione, że bardziej nam zostają w pamięci niż główny bohater np postac kreowana przez Di Caprio czy Waltza niż tytulowy Djano Foxxa w tytulowym Django
- pokazanie ze kobiety tez moga walczyc, byc harde, silne, niezależne
- praca kamery
- dobrze dobiera także motywy muzyczne do filmow ktore zostaja dlugo w pamieci badz sa bardzo z filmem kojarzone np https://www.youtube.com/watch?v=22u36FOXUQc

Minusy
- jak ktoś tam wyżej napisał jego filmy są przegadane ( dialogi momentami malo wartosciowe i po prostu nużące), czasami akcja zbyt wolno się porusza np mam problem z nowym filmem Nienawistna 8, podobno duza czesc filmu jest starsznie wolna dopiero koncowka nabiera tempa
- pastisz wszechobecny, ma sie poczucie tu wtórności

Szczerbiotka

Pulp Fiction to klasyka.
Obok Czarnoksiężnika z Krainy Oz (1939) jest drugim rozkładanym na czynniki pierwsze tekstem na studiach filmowych, zwłaszcza scenopisarstwie/ reżyserii. Scenariusz jest wyjątkowy, 'poszatkowany' .Takie zabiegi daje się dostrzeć w historii kina wcześniej, ale zupełnie nie z takim zamiarem jak Tarantino oraz po prostu- nie na taką skale. Scenariusz do tego filmu jest majstersztykiem, z którego po porstu wszyscy się uczą i do którego dążą.@My_Secret_Emka ma rację w większości, poza minusami (których jestem fanką: a. kocham długie sceny, muzykę i filmy drogi; b. myślę, że jego pastiżem można mierzyć skalę jego rozwój). Oczywiście sama dostrzegam wady filmów ale bez przsady. Mam wręcz wrażenie, że dopiero ostatnie jego filmy w pełni pokazują to kim chciał stać się jako twórca (albo to co ja chcę z niego czytać). I za to ogarnięcie- chwała mu! :)

marta_wuu

Czy na studiach uczą też pisowni, bo uprawiasz straszny pastisz... Jest jeszcze trzecia grupa ludzi, którzy uważają go za przeciętniaka i odrobinę nudziarza, który po kilkunastu minutach durnych dialogów, z których niewiele wynika, musi budzić publiczność sztuczną i przesadzaną "siekanką".

oczywazki

Na pewno ucza tego, że i pastisz się sprzedaje ale Ty to już wiesz bo sam nie napisałeś nic oryginalnego;)


Scenariusze w jego filamach są dla mnie bardzo ważne. Rozumiem ludzi , którzy polubil/ znielubili go w pewnym momencie ale nadal nie widzę aby informacja o programie szkół dot. Tarantino, w watku w którym poruszamy jego rozwój, twórczość była czymś kiepskim lub wtórnym...

marta_wuu

Jeśli chodzi o brak oryginalności, to jestem w takim razie taki sam jak wspomniany reżyser, od kilku ostatnich filmów. Dzięki mnie za to potrafisz napisać jeden wyraz więcej poprawnie w swoim ojczystym języku. Żaden Tarantino Ci jeszcze tego nie zaoferował!

oczywazki

powodzenia w zdobywaniu Oscarow kolo

marta_wuu

...chyba mam swojego wlasnego hejtera! Ekstra;D

marta_wuu

Przecież ja dla Ciebie jestem super uprzejmy! Pomogłem Ci z ciężkim wyrazem, jak już pisałem - zrobiłem dla Twojego dobra więcej niż jakiś reżyser! Nie wiem skąd pomysł, że to "hejt" (obrzydliwy wyraz swoją drogą)! Chyba, że ten Twój hejter to Twoje alter ego, bo sama sobie odpisujesz... Nie wiem czemu mam zdobyć Oscara - oni tam nie lubią antysemitów....

oczywazki

Chyba chce u Ciebie pracowac. Rozumiem , że cv mam słać do ... hollywood.com?

marta_wuu

Nie rozumiem, nie pojmuję, to chyba chodziło o żart, może miało być zabawne, ironiczne. Albo chodzi o ostatnie słowo... Jeśli tak, to możesz zostawić nawet kropkę jako odpowiedź i wtedy wygrałaś. Kłaniam się nisko. To nie jest dyskusja...

oczywazki

ależ absolunie, dyskusją to to nie jest od samego początku, fajnie, że w końcu to pojąłeś

marta_wuu

Początkowo było to proste pouczenie. Wiedziałem o tym od początku...

Szczerbiotka

Kocham Tarantino za to, że ma nakręcić jeszcze dwa filmy. Nienawidzę Tarantino za jego wszystkie dotychczasowe filmy, prócz Bękartów wojny, bo to jest jedyny dobry film jaki nakręcił.

Sam_Worthington

Skoro go tak nie lubisz, to po co wchodzisz na forum o nim ?

Sam_Worthington

A w czym upatrujesz różnice?

marta_wuu

Ten film akurat nie wydał mi się kretyński. O gustach się nie dyskutuje i nie rozumiem tych pytań, skoro to jest moje prywatne zdanie.

Sam_Worthington

No wlaśnie dlatego, że się zgadzam że każdy ma inne odczucia sztuki to z ciekawości pytam o różnicę, nic Ci nie imputuję, choć , tak, można się tu tak poczuć:D

Szczerbiotka

Nie zaliczam się do żadnej z grup. Pulp Fiction dla mnie średnie, film o niczym, paplanina, nic szczególnego. Z drugiej strony Bękarty Wojny, przyjemny w oglądaniu film, daje trochę do myślenia, fajne zakończenie.

Szczerbiotka

nie zgadzam się z tym, że albo się uwielbia tarantino, albo nie znosi. dla mnie filmy tego człowieka są średniawką, która w jakiś sposób została sztucznie napompowana (ciekawsze niż same filmy, jest więc pytanie - dlaczego ktoś to tak promuje?). pulp fiction jest, jak już się rzekło, filmem o niczym, szybko nudzącym się. sam w sobie nie irytuje, ale szaleństwo na jego punkcie już trochę tak. wszyscy moi znajomi mają ten film wysoko oceniony, ale nijak nie wiem, dlaczego i raczej się nie dowiem. a gdy pytam, to często dostaję odpowiedź, że "te filmy się albo kocha albo ich nienawidzi, bo TO TARANTINO". to jakiś zbiorowy obłęd. u tarantino nie przeszkadza mi przemoc (bo lubię ją w filmach, ale specyficznie pokazaną), ani przegadanie (lubię także paplaniny specyficznie przedstawione), w sumie to nawet nie wiem, co mi w tych filmach przeszkadza. w każdym razie nie łapię orgii i kontrowersji na temat tych filmów, które nie są jakieś żenująco słabe, ale wielce dobre też nie są. może to zwyczajnie... kwestia promocji.

Szczerbiotka

Wszystko jest kwestią gustu, a wiadomo o nich się nie dyskutuje. Podziwiam twórczość Tarantino i jego oryginalność, nie wszystko co stworzył przypadło mi do gustu ale jak to mawiał mój dziadek, nawet do oglądania skrzypka na dachu trzeba dojrzeć.
Po nakręceniu Wściekłych Psów i Pulp Fiction zacząłem go uwielbiać, od Kill Billa do Bękartów Wojny znienawidziłem go, Jak oglądałem Django miałem dreszcze, wczoraj obejrzałem Nienawistną Ósemkę i znowu go nienawidzę wlekąca się scena w dyliżansie przypominała mi nużące monologi z filmu Śmierć w Venecji. Nie mogę przetrawić jeszcze ścieżki dźwiękowej, miałem nadzieję że będą w nim oryginalnie wyselekcjonowane kawałki jak to było w Django, Morricone niestety mnie nie urzekł, ale z niecierpliwością czekam na następny film, gość zaskakuje mnie, po prostu pływa. Dialogi są przemyślane i czasami spontaniczne, dla mnie to teatr. Co z tego, że w każdym filmie krew się leje, flaki rozbryzgują się na wszystkie strony, do tego nas przyzwyczaił, bo taki własnie ma styl.

Szczerbiotka

Po protu jego filmy się fajnie ogląda. Nie nudzą ani przez chwilę i zawsze czymś zaskoczą

Szczerbiotka

Ja uwielbiam go za jego styl, a go w zasadzie nienawidzę, że nie potrafi czasem wrócić do swoich źródeł, bo tęskni mi się jakieś jego kolejne kino gangsterskie, ale i tak go kocham :D
Więcej na jego temat zapraszam do:
http://maritrafilms.blogspot.com/2016/03/quentin-tarantino-i-jego-tworczosc.html

Szczerbiotka

Ja bardzo lubię Tarantino.
Fanom jego twórczości można zadać nieco inne pytanie: Którą część jego twórczości lubicie bardziej? Bo nie ma co ukrywać, że jego filmy z lat 90-tych: Wściekłe psy, Pulp Fiction, Cztery pokoje (tak wiem, to nie tylko jego film) są bardziej "przegadane" (nie mam na myśli nic złego). Z kolei wraz z Kill Bill zaczęła się seria jego filmów w stylu "krwawa jatka" (tu też nie mam na myśli nic złego).
Ja wolę jego twórczość z lat 90-tych, ale podobają mi się też Bękarty wojny czy ostatnio Nienawistna ósemka.
Tylko jakoś za Django nie przepadam.

Szczerbiotka

Bez obrazy, ale ja zupełnie nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie koniecznie chcą podzielić innych na tylko 2 kategorie: tych co są za lub tych co są przeciw. Pomiędzy tymi skrajnymi kategoriami, sądzę że jest ogromna masa ludzi (w tym ja), która podchodzi do filmów tego reżysera ot tak po prostu tj. obejrzę film i zobaczę jaki jest. Zakładanie z góry że: A) jak to Tarantino to w film jest genialny lub B) jak to Tarantino to na pewno ten film jest do d…, może prowadzić docelowo do bezmyślnego fanatyzmu podobnego do fanatyzmu wyznawców pewnych marek (modowych, elektroniki użytkowej, foto itp), których nawet nie chcę przytaczać aby niepotrzebnie nie wywoływać jakiejś dzikiej dyskusji.
Film jak film - nie ma sensu dorabiać do tego jakiejś teorii. Może się podobać albo nie, w zależności od gustu i upodobań. Niektóre z filmów Tarantino uważam za rewelacyjne a nawet za arcydzieła, a kilka uważam za słabe a nawet beznadziejne, zatem nie należę do żadnej ze zdefiniowanych kategorii. W ogóle jestem skrajnie przeciwny dzieleniom ludzi na jakieś kategorie oraz na, jak to teraz modnie, lepszy i gorszy sort - to nie prowadzi do niczego dobrego.

Szczerbiotka

była taka sytuacja...siedzę z siostrą, coś przeglądałam na laptopie...ona skakała po kanałach w tv, trafiła na środek jakiegoś filmu. Ja kątem oka oglądałam ale film jak dla mnie był irytujący, bez sensowny...i wywoływał we mnie uczucie rozdrażnienia i rzuciłam jej..."matko, co to za denny film ?! weź sprawdź co to bo wygląda jak film Tarantino". Miałam rację ;) Więc ja jego filmow nie cierpię!

użytkownik usunięty
Szczerbiotka

Mi szczerze nie podeszły te gangsterskie komedie Tarantino. Dla mnie Pulp Fiction to średniak a Wściekłe Psy ujdą w tłoku. Ale jego nowszą twórczość lubię. Django było bardzo dobre a Bękarty Wojny, to jeden z moich ulubionych filmów. Wciąż mam wiele jego filmów do obejrzenia i mam nadzieję, że na Django i Bękartach się nie skończy i wciąż kolejne produkcje będą super.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones