przeciętna twarz kartofel
ciało małego chłopca płaska klata
Cóż, do najładniejszych nie należy, ale mnie to nie obchodzi. Gra tak dobrze, że talent całkowicie odwraca uwagę od braku urody. Zwłaszcza w "Dorianie Grayu" mnie oczarowała.
widziałam ją w paru filmach i jej gra nie zwaliła mnie z nóg oscara raczej nie dotanie
Mi też się nie podoba, aż mi głupio, że tak dużo o tym piszę, ale wyjątkowo mnie irytuje. Niech sobie gra, niech ma swoich fanów. Mnie coś od niej odrzuca. Okropnie mówi, ten jej głos mnie drażni i jest niezbyt urodziwa, nie lubię jej za całokształt.
To jest oczywiście bardzo subiektywne co się komu podoba. Bardzo ostro się on niej wypowiedziałam, a zazwyczaj nie oceniam nikogo w ten sposób. Zirytowała mnie postać, którą ona grała, więc pewnie stąd moje uprzedzenie. Chociaż tak czy siak nie lubię krzywulców w stylu Dygant, a ona mi taką przypomina, to nawet nie kwestia urody, bardziej zachowania :P
Moim zdaniem to sytuacja analogiczna do Julii Roberts, gdzie w prawie każdym filmie stylizowano ja na nie wiadomo jaką piękność, do której wzdycha każdy facet. Z Hall widziałam dotąd 5 filmów i w żadnym nie podobała mi się postać przez nią grana, pomijam tą nieszczęsną typowo końską szczękę, która wygląda na ciągle opuchnięta od użądlenia osy, ale i sam styl gry aktorskiej zupełnie nie przyciąga, nie wyróżnia się, brak jej po prostu charyzmy a tu kłania się kolejny przykład koleżanki po fachu, zupełnie bezpłciowej, Keiry Knightly...
Ciągle się oblizuje i ma duże usta, jakby nimi zębów nie umiała przykryć, jest w niej coś irytującego
Wielość cycków nie określa urody kobiety.
Dla mnie jest piękna, charakterystyczna.
Inteligentna, błyskotliwa.
Ma swój urok (to coś).
Poza tym znam taką, dziewczynę z realu
(prawie sobowtór -to nie jest osoba, jakich wiele:)