powrót do forum osoby Red Hot Chili Peppers 
użytkownik usunięty 
Ja uwielbiam "The Uplift Mofo Party Plan" nagrana w pierwszym klasycznym składzie. To jedyna genialnie wyprodukowana płyta ze ś.p. Slovakiem na pokładzie. Z lat 90'tych "Blood Sugar Sex Magic" i "One Hot Minute".
1. Californication - majstersztyk, niepowtarzalny - taki słoneczny - klimat, trochę funku, trochę rocka w najlepszym stylu, odrobinę jazzu nawet (Porcelain), wszystko jest perfekcyjnie podane i chociaż lżejsze niż poprzednie płyty nie ociera się o komercje (czego o kolejnych płytach nie można powiedzieć). Miód i orzeszki po prostu.
2.Blood Sugar Sex Magik - wahała się miedzy nią a Cali właśnie na 1. ale w końcu zdecydowałam się dać BSSM na 2. płyta w której nie zmieniłabym nic - ani jednej nuty, dźwięku, słowa. No może brakuje tam "Soul to Squeeze" (odpadu z sesji BSSM) ale - nie można mieć wszystkiego. No a intro z "Sir Psycho Sexy", solówka z "Funky Monks" - od tej płyty czasami miewam coś w rodzaju muzycznego haju :)
3. One Hot Minute - płyta niedoceniona, najbardziej w karierze Papryczek Że niby z Davem to nie to samo - blah, blah, blah - oczywiście to dzieło jakby z innej planety, niesamowicie różniące się od wcześniejszych dokonań Red Hotów - ale to w żadnym stopniu nie umniejsza jego wielkości. Takie Walkabout, Falling Into Grace, Aeroplane, Coffee Shop...Czysta psychodelia w doskonałym wydaniu.
4.The Uplift Mofo Party Plan
5.Mother's Milk
6. The Red Hot Chili Peppers
7.By the Way
8.Freaky Styley - nisko, ale z nieznanych mi powodów słabo trawię tą płytę
9.Stadium Arcadium - tu Peppersi nie tylko ocierają się o komercję ale po prostu w nią włażą. Wszystko zaczyna przypominać pop (oj, niedobrze). No i czy od razu trzeba było tworzyć dwupłytowy album. Gdyby wybrać kilka naprawdę dobrych piosenek (nie mówię już o czymś na miarę poprzednich płyt) byłby z tego ledwie jeden krążek. Nie lubię po prostu.
ja znam tylko dwie piosenki z albumu The Red Hot Chili Peppers ale są dobre true men dont kill coyotes to niezła funkowa i trochę rockowa piosenka a za to get up and jump to już więcej rocka znacznie mniej funku
1. One Hot Minute (1995)
2. Blood Sugar Sex Magik (1991)
3. Stadium Arcadium (2006)
4. Californication (1999)
5. Mother’s Milk (1989)
6. By The Way (2002)
7. Freaky Styley (1985)
8. The Red Hot Chili Peppers (1984)
1.Blood , Sugar,Sex magik
2.californication
3.by the way
4.the upilft mofo party plan
5.one hot minute
a tak przy okazji jak myslicie ile w red hotach pogralby hilel slovak gdyby sie nie ucpal? ja mam 2 opcje albo gdzies do one hot minute albo do konca ta druga opcja byla by chyba trafniejsza jak wy sadzicie?
Aktualnie moja ulubiona płyta to The Red Hot Chili Peppers, ale najlepsza ich płyta to Californication.
Zamieszczę teraz recenzję. Moją autorską. Płyty The Red Hot Chili Peppers.
1.True Men Dont Kill Coyotes Singiel promujący. Niezłe rify bassowe i gitarowe ale Kiedis spiewa tam jak dzikus a tekst sie nie zmienia papryki nie chciały dodać nawet nędznego synonimu.Ocena tej piosenki to 6/10
2.Baby Appeal Tekst lepszy, fajne riffy Kiedis śpiewa narmalnie a nie jak buszmen. No i tekst się nie powatarza. Piosenka fajna. Ocena to 8/10
3.Buckle Down Świetne riffy shermana, fajnie wkomponowane instrumenty dęte, i great solo pod koniec. Piosenka podobnie jak Baby Appeal 8,5/10
4. Get Up And Jump Druga piosenka chilsów szybka, dynamiczna, i naładowana energią 8/10
5. Why Dont You Love Me. Ciekawy cover Hanka Williamsa. W połowie piosenki instrumenty dęte. Nawet,nawet 7/10.
6.Green Heaven. Najlepsza piosenka na płycie. Super naładowana funkiem i znowu superowe solo Jacka. 11/10
7.Mommy Wheres Daddy. Miła piosenka, gitara, bas, perkusja i wokal świetnie zgrane szczególnie w zwrotce. 8/10
8.O.U.T In L.A. Pierwasza piosenka papryk. Fajne solo Shermana,niezły bas Flea i świetny wokal Antosia. 8,5/10.
9.Police Helicopter. Szybka,fajna,dynamiczna,naładowana energią. 7/10.
10. You Always sing The Same. Dziwne to trochę, nie nazwę tego piosenką. Ale nawet fajne. 7/10
11. Grand Pappy du Plenty. Długi instrumental. Nic wielkiego 5/10
Całość 8/10. Pozdrowienia.
Witam po świętach dużo było prezentów? :D Zamieszczę moją kolejną recenzję tym razem Freaky Styley
1. Jungle Man- Piosenka niezła, fajny riff bassowy na początku, ciekawy,ale za razem niespotykany śpiew Antka. Co by tu dużo mówić (pisać)... FAJNE. 8/10
2.Hollywood (Africa)- Bardzo miły, utrzymany w bluesowej atmosferze cover The Meters (co ciekawe Metersi w swoim repertuarze mają też piosenkę Jungle Man jednak to nie cover) przewijający się gitarowy motyw, dobre solo Slovaka pod koniec 8,5/10
3.American Ghost Dance-Bardzo funkowa piosenka użyta jako podkład do Hump De Bump, hm... mocno funkowo, fajnie rapowany śpiew Kiedisa, ostry wjazd Slovaka na początek. 9/10
4.If You Want Me To Stay- Soulowa dyskoteka lat 70-dziesiątych. Spokojna, wyważone zagrywki i fakt że Kiedis przez cały czas śpiewa jest bardzo fajny 8/10
5.Nevermind- Ostro,funkowo, i red hotowo, bo co tam jakieś Duran Duran my jesteśmy Reeeeeeeed Hot Chili Peeeeperssss.8/10
6.Freaky Styley-To instrumental. Przez całą piosenkę przewija się ten sam motyw lecz nie jest monotonna. Może być. 7/10
7.Blackeyed Blonde- Naładowane Red Hotową energią. Flea stosuje tu popping co mi się bardzo podoba. 8/10
8.The Brothers Cup- Najbardziej funkowa piosenka w repertuarze całego zespołu. Piosenka nie tyle co spokojna... po prostu mamy doczynienia z bardzo wyważoną piosenką. 9/10
9.Battleship- Punk and funk czyli mój typ 8/10
10.Lovin And Touchin- Krótka, miła ballada. 8/10
11. Catholic School Girls Rule- Super punk 8/10
12.Sex Rap- Piosenka fajna dzięki popisowemu wstępowi perkusyjnemu Martineza i świetnej solówce Slovaka.
13. Thirty Dirty Birds- Wierszyk 14-sekundowy. To żart? To album a nie książka dla dzieci. 1/10
14. Yertle The Turtle- Wyluzowany kawałek zaczerpnięty z książki o tym samym tytule. 8/10
Całość 8/10 RHCP rządzi.
No wiesz?! To nie żaden "Musicweb" tylko "Filmweb", wiesz?!! Dobra, dobra, ja tylko żartuję! No skoro tak "fajosko" zachwalasz album Freaky Styley, to musi być "fajoski" album, więc chyba go nabędę. Ostatnio słucham pierwszej i trzeciej płyty RHCP i muszę przyznać, że mają one moc, no i organiczną funkową energię! A, co do prezentów, to Mikuś się spóźnił i dopiero dziś mi dostarczył prezent, ale i tak jestem bardzo zadowolona, no, bo nareszcie, wymarzony prezent dostałam!!!!
A jaki? Ja dostałem tak, koszulkę RHCP, sweter, buty, nowe rękawice bramkarskie. tak jestem bramkarzem i wielką Milkę.
To zbyt osobisty prezent. A koszulka jaki ma wzór, że się tak wyrażę? Fajnie, a przed jaką piłką bronisz bramki?:P A , czekoladę to i ja dostałam i perfumy- standard!
Dobra:
1.Freaky styley: No po prostu wysmienicie, nie znajdziesz drugiego takiego albumu, w ktorym jest tyle gatunkow muzycznych. Oczywiscie FUNK(Jungleman,American ghost dance, Nevermind, Freaky styley, The brothers cup, Lovin and touchin i Yertle the turtle) PUNK(Battleship,Catholic school girls rule) nawt SOUL(If you want me to stay) i mamy tu nastroj balladowy wspomniane wczsniej Lovin and touchin. Miod i orzeszki.
2.The uplift mofo party plan: Jedyny album nagrany w klasycznym skladzie, swietnie zgrani koledzy nagrali najbardziej funk rockowy album w calej karierze.
3.Californication: Tutaj chyba nie musze nic pisac. :D
4.BSSM: Pierwszy album RHCP ktory poznalem, .... no swietny po prostu swietny.
5.By the way: Najbardziej melodyjny ze wszystkich, ale widzimy tu takze funkowe rytmy np. Cant stop.
6.The red hot chili peppers: Album mial duzy potencjal, ale mogl byc lepszy gdyby nie porozumienia na linii Kiedis/Flea, Gill.
7.One hot minute: Znowu nie porozumienia... nawet go lubie, ale za malo tam funkowych rytmow.
8.Mothers milk: Nie trawie go zbytnio,ale Higher ground to jedna z moich ulubionych piosenek red hotow
9.Stadium arcadium: Taki... za bardzo popowy za malo rockowy.
10.Im with you: Boze! Pop, pop jeszcze raz pop. Red hoci, prosze bez zasmiecania genialnej dyskografii takim czyms. Zegnam!
Najbardziej lubię Californication i By the Way. Niestety nie mogę się przekonać do płyty The Red Hot Chili Peppers.
@lukaszbukasz widzę, że jesteś fanem. Widziałeś ich już może na żywo?
Tak myślałam. :) Wybieram się na nich w lipcu. Powiesz mi coś więcej? Jacy są na żywo? Bo po ostatnim koncercie w Polsce słyszałam wiele negatywnych opinii, ale nie od fanów, tylko od zwykłych szarych słuchaczy. ;P
Byłem w Chorzowie, grali świetnie nic dodać nic ująć. Flea czarował na basie, Chad popisywał się na perkusji, Antoś świetnie balansował strunami głosowymi, John grał świetne solówki. Jedyne co było nie za fajne, to, że\\\
No widzisz, ilu ludzi tyle opinii. Dzięki. Pocieszyłeś mnie. Tak czy inaczej bardzo się cieszę na ten koncert. :) Niestety Johna już nie będzie. Ale ciekawe jak sprawdzi się ten nowy.
Josh też jest dobry, umie dobrze operować lasettą prawie jak John i jego solówki też są naprawdę godne podziwu przesyłam link: http://www.youtube.com/watch?v=2ThOxsJAnC0
Gościu, który był obok mnie, tak tańczył, że przez 1 minutę nie zwracałem uwagi na papryki ale na niego:D, na szczęście opamiętałem się i patrzyłem tylko na koncert.
He he he. Znam ten ból. ;) Ludzie często ciekawie się zachowują. Pytam, bo publika jest bardzo ważna. Ma duży wpływ na moją późniejszą opinię. Chyba najlepiej wspominam ludzi na Pearl Jam.
Byłaś na Pearl Jam? O.... czemu mnie tam nie było? :D To drugi po RHCP mój ulubiony zespół. Powiedz, czy podczas grania Even Flow Eddie wspinał się na ścianach, czy ..... czymś tam innym? :D
A byłam. Świetny koncert. Wiesz co, nie pamiętam takiej sytuacji. Może? Pamiętam, że Eddie powiedział kilka zdań po polsku (chyba czytał z kartki). A potem dodał "Kiepsko mówię po polsku, więc będziemy po prostu grali". To mi się bardzo podobało.
Wspomniałam o fanach, dlatego, że jakiś koleś przede mną strasznie mocno przywalił mi w nos. I przestraszył się bardziej ode mnie. Potem przez resztę koncertu odwracał się i pytał czy wszystko ok.
Świetne było to jak wszyscy odśpiewali Alive. No a potem miałam straszną fazę na Do the Evolution.
A w Chorzowie najlepiej było, jak wszyscy spokojnym chórem, śpiewali Soul To Squezze. (oczywiście też śpiewałem) :D
Naprawdę? Zaciekawiłeś mnie, bo nie znałam tego kawałka. I teraz wiem czemu. To jest B-Side. A ja słucham tylko płyt. Kurczę, skoro grają kawałki z B-Sidów, to będę musiała nadrobić. Więc dzięki. :)
Takie momenty zapadają w pamięć.
Soul To Squezze to nie tyle B-Side, ile piosenka nagrana do jakiegoś filmu, ma nawet własny teledysk. Ukazała się tylko na "Greatest Hits" razem z "Save the Population".
Jeden z moich ulubionych b-side'ów:
http://www.youtube.com/watch?v=8R4rAp_Q6bc
Dzięki za wyjaśnienie. :)
Nie ma znaczenie czym jest ten utwór. Uświadomiliście mi, że RHCP mają jeszcze dużo utworów, których nie znam.
A ten utwór faktycznie dobry.
Najbardziej lubię Blood Sugar Sex Magic. Reszta stoi mniej więcej na równym miejscu u mnie, wszystkie kocham, no może z wyjątkiem pierwszej, Freaky Styley - jeśli mam humor, no i I'm with You w ogóle do mnie nie przemawia.
Top 5:1.Californication-od niej zakochalem sie w rhcp,czysta magia
2.Blood sugar sex magic-klasyk,gdy bylem maly i widzialem teledysk do give it away to bralo mnie na wymioty,serio,teraz uwielbiam
3.Stadium Arcadium-swietny album ,miejmy nadzieje ze nie ostatni z Frusciante
4.By the way-ktos kiedys napisal ze gdyby Bog nagral album to wygladalby wlasnie tak
5.One hot minute-fajny mroczny album,ciezko przyswajajlny
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
