No to napisz jaki reżyser ma u ciebie 10/10. Wychodzi na to, że takowy musiałby przez całe życie kręcić klasykę. Ja takich nie znam.

No cóż. Są lub byli reżyserzy, którym raczej nie zdarzało się kręcić gniotów.
Przykłady:
James Cameron - od "Terminatora" każdy jego poziom jest na wysokim poziomie
Steven Spielberg - właściwie kichy nigdy nie nakręcił, a jeśli to zdarzyło mu się to może ze dwa razy - np. "Poltergeist"
Alfred Hitchcock - właściwie stworzył gatunek jakim jest kryminał i niemal każdy jego film coś do niego wnosił
Stanley Kubrick - w każdym gatunku robił perełki
Roman Polański - robi filmy popularne lub nie, ale zawsze dobre (no, może oprócz "Piratów")

Mógłbym jeszcze wymieniać.

Też zgadzam się, że Scott robi filmy złe i słabe. Oglądałem niemal wszystkie jego filmy, nie licząc "Pojedynku", "Naciągaczy" i chyba jeszcze jakiegoś, więc chyba trochę o nim wiem.
Niestety filmy takie jak "Osaczona", "Legenda", "G.I.Jane" czy fatalny wręcz "Sztorm" zasługują raczej na dezaprobatę. Z kolei takie klasyki jak "Obcy", "Łowca...", "Thelma i Louise" czy "Gladiator" to filmy o których można tylko i wyłącznie piać z zachwytu...

Moje zdanie jest takie. Ridley Scott kiedy trafi na dobry scenariusz robi film świetny, ale kiedy trafi na scenariusz słaby to po prostu nie radzi sobie z tematem i mamy kiszkę. To solidny rzemieślnik, ale nie jest to na pewno geniusz taki jak Kubrick, który z byle czego potrafił zrobić dzieło.

No cóż, chyba wszystko zostało już za mnie powiedziane :-). W pełni zgadzam się z powyższą wypowiedzią.
Oczywiście jest tak że niemal każdy reżyser zaliczy w swojej karierze jakąś wpadkę (chodźby wspomniani "Piraci" Polańskiego) i rozumiałbym gdyby Ridley Scott zaliczył 1 czy 2 takie wpadki ale w jego twórczości można znaleźć niemal tyle samo filmów znakomitych co kiepskich. Dlatego ciężko byłoby uznać je za wpadki. Scott ma talent do robienia znakomitych filmów jednakże odnoszę wrażenie że często bierze się za scenariusze kiepskie których nie potrafi uratować. Zgadzam się z przedmówcą że jest on Poprostu dobrym rzemieślnikiem ale daleko mu do wyjątkowego i wizjonerskiego twórcy pokroju Camerona, Kubricka czy innych.
Ja do wspomnianych reżyserów dodałbym jeszcze uwielbianych przeze mnie Larsa von Triera (ten facet jak narazie nie zaliczył moim zdaniem żadnej wpadki), Davida Lyncha (mieszane uczucia mam co do Diuny ale i tak ją lubie), Jean-Pierre Jeuneta czy chociażby Petera Weira. Ci twórcy mają swój styl i trzymają mniej więcej równy poziom swoich filmów.

Witam szanownych "znawców" kina ;) !! Znawców w cudzysłowiu bo jak ktoś mi pisze, że James Cameron nie miał słebego filmu to chciałbym przypomnieć żenującego "Titanica". Spielberg skolei nakręcił takie kiczowate filmy jak "Park Jurajski" - perełka kiczu lat 90, czy chociażby "Raport Mniejszości" (Przy okazji zmarnował w ten sposób powieść Philipa K.Dicka - chyba znacie to nazwisko co? ;) ) No i wreszcie określanie "White Squall" jako kiepskiego filmu jest zupełnie nie na miejscu....tym bardziej, że oczywiście nie przedstawiliście żadnych argumentów.

Pozdrawiam!

E tam. Dla jednego genialny jest Gladiator i Park Jurajski, dla drugiego te filmy to kicz i dno. Moim zdaniem filmy w/w panów są ogólnie na wysokim poziomie, a dalej to już zależy po prostu od tego, co się komu PODOBA, a zwłaszcza w jakich gatunkach gustuje...

Zgadzam się :] Myślę, żaden reżyser nie dorasta do pięt Ridley'a

też uważam że sir ridleyowi scottowi zdażyło sie kilka wpadek, ale one zdarzają sie kazdemu. mysle jednak ze takie filmy jak hannibal, gladiator, helikopter w ogniu, królestwo niebieski i obcy sprawiają iż jest on w tej chwili jednym z najlepszych rezyserow na swiecie.

też uważam że sir ridleyowi scottowi zdażyło sie kilka wpadek, ale one zdarzają sie kazdemu. mysle jednak ze takie filmy jak hannibal, gladiator, helikopter w ogniu, królestwo niebieski i obcy sprawiają iż jest on w tej chwili jednym z najlepszych rezyserow na swiecie.