Jeśli chodzi o Helikopter to rewelacyjny film ,ale konkurencja była bardzo mocna - Howard stworzył swoje dzieło życia a w stawce i tak nie zmieściło się kilka dobrych filmów, chociażby "Dzień Próby" Fuqua, czy "Blow" . Zresztą przegrać z taką konkurencją to większy zaszczyt niż wygrać z "Avatarem" ;)

Co się zaś tyczy Gladiatora to miał pecha, że nie zaangażował się jako producent, o ile mi wiadomo ze względu na Helikopter właśnie.

a miało być tak pięknie

Pal sześć "Gladiatora" i "Helikopter...". Nie dostał Oscara za "ŁOWCĘ ANDROIDÓW"!. :-(.

ani za "Obcego..."

oj za obcego powinien dostać świetny klimat i w dodatku podoba mi się jak ridley poprowadził aktorów nie widzimy tu typowe aktorstwo tylko zwykłych ludzi, których widzimy nacodzień!

Zgodzę się z Tobą, "Gladiator" jest niesamowity, więc dlaczego nie docenili Scotta?

Pewnie nie ma żydowskich korzeni...

Scott nie stworzył nic wybijającego się na wyższy poziom, oczywiście oprócz Blade Runnera, ale jeden film to za mało..

"Pojedynek", "Obcy", "Blade Runner", "Thelma i Louise".
"Gladiator" to pompatyczne widowisko bez artystycznych aspiracji, "Helikopter" - sprawnie nakręcone kino akcji. Scott od paru ładnych lat nic ważnego nie nakręcił, a do tego miał po drodze wpadki w stylu "Dobrego roku" czy słabego "Królestwa niebieskiego", ale przymierza się do powrotu do swojego ulubionego gatunku - s-f - i tu widzę dla niego nadzieję.

Ja już nie dostrzegam dla niego żadnej nadziei. Scott jest starym piernikiem i nic tego nie zmieni. Bawi się w jakieś brednie z Crowem (tragicznie słaby "Robin Hood'), aż żal patrzeć. Coraz mniej w jego filmach ambicji artystycznych, coraz więcej jałowej pustki. "Prometeusz", to będzie chyba mega klapa, bo trudno wierzyć, aby nagle Scott zrealizował film na miarę pierwszego "Obcego". A gdybym miał dać Ridowi Oskarka, to najprędzej za kultowego "Blade Runnera".

"Gladiator" to oczywiście okropna bzdura, jeden z najgorszych filmów Scotta. To samo z "Helikopterem w łogniu".

Dlaczego "Gladiator" to bzdura?

bump

Ten reżyser dawniej mój ulubiony po Robin Hoodzie (który był dnem) i W Sieci Kłamstw (który był bezsensownym i płytkim dramatem kryminalno-sensacyjnym) spartaczył się. Obniżam mu z 10 na 5 (z całym szacunkiem za jego dawne dzieła: Alien,Łowca Androidów,Gladiator i Helikopter w Ogniu). A Najlepszy film? Thelma i Louise.

La_Pier w połowie się zgadzam.

Z 10 na 5? Czy to nie przesada?

Troll.

To ty.

Dokładnie cała ta akademia jest o kant dupy potłuc - rozpędzić ten motłoch tą pseudo bandę znaffców filmowych u których liczy się tylko kto ile ma na koncie kapuchy i kto ma korzenie żydowskie.