Oczywiście że nie najlepszy. Na dodatek duża część jego filmów to gnioty które desperacko chciały być przebojami kinowymi ale im coś nie wyszło. Przykład Hannibal, G.I. Jane albo ostatnio Prometeusz.

Może gnioty to lekka przesada, ale na pewno niezłe wtopy. Pozostawiają niesmak. Taki pospolity przerost formy nad treścią.

Dla mnie Hannibal jest gniotem bo lubię Milczenie Owiec a obrzydliwej sceny z mózgiem nie potrafię darować, tak jak i całego Hagniotibala.. Po drugie jak piszesz, słusznie zresztą w filmach Scotta a przynajmniej dużej większości brakuje artyzmu i po prostu naprawdę dużych ambicji. Właściwie to on nie kręci prawdziwych dramatów. W każdym filmie muszą strzelać, prać się po pyskach, ścigać, rozwalać albo są jakieś sceny mające trzymać w napięciu w stylu rozrywkowych filmów sensacyjnych albo thrillerów. Nawet Łowca androidów jest jak połączenie kiczu i komercji z rozdętą sconografią i czuprynami ala lata 80-e ze sztuką. Kiedyś ten film mi się bardziej podobał. Teraz dostrzegam w nim również kicz:)

Scott nakręcił jeden wybitny film, "Blade Runner" reszta to średniaki, przeplatane niezłymi filmami w tym "Obcy" niby dobry, ale płytki i głupi jak but. Liczę, że pomogłem zrozumieć fenomen Scotta.

Nie pomogłeś, bo jednak nic oprócz opinii o tych filmach nie napisałeś. Jednak nie próbuj mi tego wyjaśniać, bo raczej nigdy nie zrozumiem fenomenu Scotta.
Blade Runner - naprawdę rewelacyjny film. Obcy - bardzo dobry.

Ridley jest świetny . Może nie kręci arcydzieł , ale na jego filmach nie ma nudy . Dobrze dobiera obsadę i zapewnia dobrą rozrywkę .
Obejrzałem jak na razie 7 jego filmów i żaden mnie nie zawiódł . Chcę obejrzeć więcej .

Dla mnie reżyser Ridley Scott to po prostu synonim dobrego kina. Do tej pory widziałam poniższe jego filmy .
Obcy – ósmy pasażer Nostromo (Alien) - dla mnie klasyka science-fiction, genialny i po tylu latach nie jest groteskowy dzięki aktorom, scenografii, muzyce no i całość spina reżyser
Thelma i Louise (Thelma & Louise) - kolejny świetny film - nie widzę tu patosu ani tylko dobrej zabawy widzę za to kawałek dobrego kina
1492. Wyprawa do raju (1492: Conquest of Paradise) - jak wyżej
G.I. Jane - lubię ten film w dużej mierze bo jestem kobietą i historią tego typu opowiedziana z "jajem" bardzo mi się podoba - nie czuję naciągania tematu, nieautentyczności, sztuczności, banału - wracam do niego co jakiś czas i nadal mi się podoba ...
Gladiator - dobre kino, dobrzy aktorzy
Hannibal - zajebiści aktorzy, niezłe kino akcji oczywiście
Helikopter w ogniu (Black Hawk Down) - akcja, akcja, akcja
Naciągacze (Matchstick Men) -to je dobre
Dobry rok (A Good Year) - Francja, wino śpiew no i piękne kobiety i oczywiście Russel C.
American Gangster - rewelacja

Każdy oczekuje pewnie czego innego od kina ja oczekuję m.in. emocji, wzruszeń, pięknych obrazów, dobrej gry aktorskiej i muzyki, która nadaje klimat, podkreśla obraz. Artyzm ... no cóż poproszę o przykłady co pod tym enigmatycznym hasłem w kinematografii się kryje Bergman ?? no jeśli tak to artyzm nie dla mnie. Nie postrzegam siebie jako osobę płytką więc i to co mi się podoba, wzrusza, bawi czyli porusza emocje płytkie również pewnie nie jest. Kończąc, dorobek R.Scotta i brata Tonego jest imponujący i ci panowie dla mnie są artystami nawet przez duże A. Mam jeszcze parę fajnych filmów do zobaczenia z ich dorobku do czego i innych zachęcam sądzę, że zdecydowanie warto jeżeli oczywiście nie dla was klimaty Bergmanowskie ( z wielkim szacunkiem dla Pana Ingmara).

Wystarczyło zacząć od początku jego kariery, zamiast od końca. Takie filmy jak "Pojedynek", "Obcy", "Łowca androidów" powinny zdobyć Twoje uznanie dla tego reżysera. Jeszcze "Thelma i Louise" mu się udał. Pozostałe to faktycznie zaskakujące przeciętniaki i tak byłeś wyrozumiały, dając im wszystkim 7.

Przemyślałem oceny i na dzisiaj wygląda to tak:
Gladiator - 6
Prometeusz - 5
Robin Hood - 5
W sieci kłamstw - 6
American Gangster - 6
Królestwo niebieskie - 7
Hannibal - 6
Helikopter w ogniu - 6
G.I. Jane - 4
Obcy - 8
Łowca androidów - 9

Nie widziałem ani Pojedynku, ani Thelma i Louise. Jestem zainteresowany tymi filmami, skoro mowisz, że są naprawdę warte uwagi. Wydaje mi się, że przy ocenie tego reżysera należy wziąć pod uwagę filmy zarówno z początku, jak i z końca kariery.