Powiem krótko liczę, że będzie to film na miarę talentu Rida, który od czasu American Gangster kręci filmy dobre albo przyzwoite jednak każdy wie, że go stać na więcej. Tym bardziej, że to scenariusz McCarthyego, kto czytał np. Krwawy południk ten wie, że nie może to być grzeczne i płaskie kino.
Jeżeli McCarthy nie pomyli pisania scenariusza z pisaniem powieści i nie będzie żadnych nacisków ze strony studia (czytaj: to za mocne, prosimy o łagodniejszą wersję), to już tylko Scott może taki gotowy tekst spier*olić. Też się napaliłem i czekam na arcydzieło albo chociaż bardzo dobry film. Obsada niezła, martwi mnie jedynie Pitt, który wcześniej wielokrotnie pokazał, że jest strasznie nierównym aktorem. Oby Scott ostro wziął go za mordę na planie :)
A dla mnie Pitt jak wino im starszy tym lepszy:) z poprzednich lat Babel, Button, Drzewo życia, Jesse James, tylko z tych co widziałem i ani razu mnie nie zawiódł :)
W "Babel" i "Zabójstwie Jesse'go Jamesa", Pitt wg. mnie był do niczego. Ale za to lubię jego rolę w "Drzewie życia" :) Ponadto w "Benjaminie Buttonie" i "Bękartach wojny". W "The Counselor" pewnie zostanie zmiażdżony przez Fassbendera ;)
Michale Fassbender zmiażdżył swoją epizodyczną rólką Pitta, który grał postać pierwszoplanową. To mówi samo za siebie.
Fassbender miażdży już teraz. Może być groźny dla Day-Lewisa! Już zresztą Fass powinien mieć jednego oskara. Oby zagrał kiedyś u De Palmy, bo to jest mistrz thrillera i drugi zaraz po Hitchcocku.
"Dziewczyną z tatuażem" to raczej film dla ludzi o mocnych nerwach, nastolatki takich nie oglądają. Jeden z lepszych filmów Finchera, De Palma ze swoją Femme fatale może się schować
Daj spokój, dla niego ktoś, kto tworzy film musi mieć 60 lat i więcej lub robić filmy z "pżekazem", inaczej filmu takiego reżysera nie zaakceptuje, a my będziemy się źle czuli i pójdziemy do kąta, bo nie zadowoliliśmy ambicji wielkiego znawcy :P Stąd jego czepialstwo względem Nolana, Finchera, itp.
Gdy się nie czuje kina, to jedyne co pozostaje, to nazwać innego użytkownika snobem - to już prawdziwa klasyka w wykonaniu 99,9% użytkowników Filmwebu do których bez wątpienia się zaliczasz.
Zapewne denerwuje cię moja 10 dla Pulp Fiction. I bardzo dobrze. W końcu inaczej nie mogę interpretować słów "Gdy się nie czuje kina", "Jesteś nieopierzonym amatorem", "Żółtodzioby, żółtodzioby".
Nie denerwuje. "Pulp fiction", to dobra robota. Każdy musi oceniać wedle własnego uznania inaczej nie byłoby na Filmwebie wymiany zdań. Wyobrażasz sobie taką sytuację: wszyscy użytkownicy Filmwebu identycznie oceniają filmy? Istny koszmar! Nie chcę tego.
Staram się nie należeć do większości. Nie mieć na Filmwebie bożków (aha, ten i ten ocenił film na 4, a ja aż na 7 - i co teraz będzie?), co oczywiście nie oznacza, że gdy większość osób ocenia film na 8, to ja od razu muszę na 2. Bądźmy sobą. Nie sugerujmy się ocenami innych.
"Jeden z lepszych filmów Finchera, De Palma ze swoją Femme fatale może się schować"
Nie, "Dziewczyna z tatuażem, to ohydna telenowela, zaś obraz De Palmy, to dzieło sztuki filmowej.
W filmie "Babel" zagrał bardzo średnio, w "Zabójstwie Jesse'go Jamesa..." zagrał świetnie.
Ach, jak wspaniale się czyta takie wątki! Poczułam się, jakby objawiono mi Prawdę. A może Prawdy? No i obowiązkowo pojawił się Nolan i Fincher. Już wszystko wiem.
Na "The Counselor" czekam w napięciu, liczę na przynajmniej dobry film z bardzo dobrego scenariusza oraz ciekawe role. Życzę miłego dnia ;)