Rihanna jest obecnie jedna z najbardziej znanych piosenkarek świata. Jest na szczycie juz pare ładnych lat. Kazdy singiel to wielki hicior. No własnie. Rihanna nagrywa płyte za plyta, singiel za singiel, klip za klipem. Słuchając kazdej płyty zastanawiam się, czy Rihanna to nie jest czysty produkt wytworni przeznaczony do masowego odbioru, maszynka do pieniedzy? Bo sluchając np. płyty Beyonce to wiem, ze jest to artystka, która wie co spiewa, chce cos przekazać przez swoje piosenki, pisząc je, tworząc. Beyonce przekazuje cieplo, czuje to co spiewa, sa emocje. Rihanna piosenki dostaje tylko odspiewuje, oczywiscie idealnie zaspiewane przez komputer (Bo na zywo wiadomo jak spiewa...) do nucenia, zeby sie sprzedaly na listach przebojow porzadzily i tyle. Nie ma w tych piosenkach nic. Oczywiscie, podobają mi sie bo sa swietne ale do klubu, na impreze, na lato. Slucham przez miesiac, 2 ale potem sie zapomina o nich bo juz sa nastepne. O plytach Beyonce, czy Adele nie da sie latwo zapomniec bo sa tam emocje, przezywa sie to co spiewają.
Jedynie kiedy mi sie podobala Rihanna to na plycie "Rated R." Tam jest cos wartosciowego ale nastepna plyta znow pokazala ze to sie nie sprzedaje wiec trzeba znow maszynke do hitow uruchomic.
Niewiem, moze tylko mi sie tak wydaje ale caly czas sluchajac Rihanne mam takie wrazenie. Ale przeciez to sie sprzedaje. I to dla niej ( nie dla artystki) jest najwazniejsze.
Ciężko stwierdzić. Dzisiaj większość 'artystek' to produkt wytwórni (dobrze ujęte), ale ja Rihannę szanuję. Myślę że nie jest taka mega płytka jak próbujesz udowodnić, ale wiadomo że do prawdziwych artystów jej trochę brakuję.
Mówisz, że cały czas ma inny styl bo to się sprzedaje. Ja to kupuję. Każda płyta to całkiem inna Rihanna, mi się to podoba. Wg mnie ostatnia płyta była dobra, oczywiście nie aby wsadzic słuchawki w uszy i zastanawiać się nad tekstem ale do tańczenia - idealna. Teledyski też były przyjemne dla oka. Rated R była w miarę dobra, ale odebrałam to troche jak robienie z siebie ostrej laski na siłę - mega przemiana porównując do pierwszej płyty. To było nastawione wyłacznie na zysk.
Jednak myślę że ona cały czas szuka swojego prawdziwego stylu, cały czas się zmienia (oczywiście bacznie śledzona przez media). Mi to odpowiada - już jestem ciekawa następnej płyty.
A ja popieram Enemie. Jestem mega tolerancyjna i tak naprawdę uwielbiam wszystkie wokalistki zaczynając od Britney, po Aguilere, Beyonce, Katy Perry, Pink, Gaga, Lopezka, Shakira itp. itd. ale tej dziewczyny nie mogę jakoś "przełknąć". Jako jedyna mnie drażni, jest wszędzie, jedna piosenka kończy się na jednej stacji radiowej i kolejna zaczyna się na drugiej... ona bombarduje przez co mam coraz większe mdłości, na szczęście mam broń w postaci pilota...
przecież to oczywiste że rihanna to produkt, tak samo jak britney spears, katy perry czy justin bieber
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
